Jako programista z 10-letnim stażem na etacie (nie liczę wcześniejszych umów) mogę powiedzieć tak:
1. Chyba każda praca powoduje, że czasem na rozwiązaniem problemów się myśli w domu. Bo jeśli chodzi stricte o pisanie to da się 8h i koniec w 99% czasu. Pewnie, nie wszędzie. Ale da się.
2. zgadzam się. Ta praca wypala. Kiedyś namiętnie programowałem w domu. Dziś nie bardzo są siły na to.
@Dzyszla: 3 lata jako programista PLC here 1. Tak, ale ja odnoszę wrażenie że nie jest to proces aktywny ale pasywny. W domu nie myślę na siłę o pracy, a bardziej z uwagi że robię coś ciekawego albo coś mnie gryzie. Takie myślenie raczej nie męczy, chyba że drążysz świadomie :) 2. Każda pasja przerobiona w biznes wypala, ale programowanie jest tak elastyczne że czasem przejście na inny język albo
W pracy mam już #!$%@? czy zrobię w czasie czy nie, po co siębardziej stresować. Na początku źle wyestymowalem zadanie no trudno, powiem menadżerowi, że to dłużej zajmie. Postęka trochę, ale przyjmuje tę wiadomość
@lubie_pracowac_fizycznie: jak przejmujesz po kimś kod to trudno żeby być w stanie "wyestymować" ile zajmie jakaś poprawka, bo może być coś kompletnie źle napisane i trzeba przepisać, może być jakaś stara biblioteka która nie wspiera takiego ficzera, ogólnie za dużo tego "może" żeby w ogóle zawracać sobie tym głowę.
@inquis1t0r: Nie ma nic gorszego dla programisty niż większość czasu spędzana na "spotkaniach i rozmowach z różnymi ludźmi". Chyba że jesteś pseudoprogramistą, to może wtedy jesteś szczęśliwy, że zamiast pisać kod, to latasz po ludziach i kombinujesz na różne sposoby, jak tu by ich wykorzystać.
Największy problem to jest to, jak pod koniec miesiąca nadal mam 4 cyfrową kwotę na koncie i na dniach nadchodzi nowa wypłata. Nawet nie wiecie jakie to stresujące ( ͡°ʖ̯͡°)
najgorsze w tej pracy jest status społeczny. Nawet bezdomni cieszą się większą estymą niż pracujący w IT, którzy są traktowani jak podludzie. O znalezieniu kobiety nie ma najmniejszej mowy. Dlatego od jakiegoś czasu jestem bezrobotnym i nie planuję w tej kwestii żadnych zmian.
@aardwolf: Ogólnie cała ta klasa 500+, zasiłkowców i słabo zarabiających ma więcej radochy z życia, lasek i dzieci niż podczłowiek IT, takie spostrzeżenia wyciągałem jak przyglądałem się ich zachowaniu siedząc na balkonie i słuchając niecenzuralnej gwary ( ͡°͜ʖ͡°)
Komentarze (25)
najlepsze
1. Chyba każda praca powoduje, że czasem na rozwiązaniem problemów się myśli w domu. Bo jeśli chodzi stricte o pisanie to da się 8h i koniec w 99% czasu. Pewnie, nie wszędzie. Ale da się.
2. zgadzam się. Ta praca wypala. Kiedyś namiętnie programowałem w domu. Dziś nie bardzo są siły na to.
3.
1. Tak, ale ja odnoszę wrażenie że nie jest to proces aktywny ale pasywny. W domu nie myślę na siłę o pracy, a bardziej z uwagi że robię coś ciekawego albo coś mnie gryzie. Takie myślenie raczej nie męczy, chyba że drążysz świadomie :)
2. Każda pasja przerobiona w biznes wypala, ale programowanie jest tak elastyczne że czasem przejście na inny język albo
Nawet bezdomni cieszą się większą estymą niż pracujący w IT, którzy są traktowani jak podludzie.
O znalezieniu kobiety nie ma najmniejszej mowy.
Dlatego od jakiegoś czasu jestem bezrobotnym i nie planuję w tej kwestii żadnych zmian.