Mirki trzymajcie skany wyceny zbiorów wyspecjalizowanych Instytutu Pamięci i Tożsamości Imienia Świętego Jana Pawła II, który buduje Rydzyk.
O sprawie pisze min. Wprost, ale nie dołączyli skanów umowy, ani wyceny.
Kolejny biznes o. Rydzyka. Za przekazane do muzeum nagrania - 67 mln zł z budżetu
Według wyceny minuta nagrania wideo, została wyceniona na 1000 PLN, a że Rydzyk ma tych nagrań 725 godzin 5 minut i 36 sekund, ich wartość to: 43 506 000 PLN
Minuta nagrania audio, została wyceniona na 300 PLN, tych z kolei ma 1322 godzin 59 minut i 46 sekund, wycena to: 23 814 000 PLN
Tutaj umowa zawarta między Rydzykiem a Ministrem Piotrem Glińskim.
//bi.gazeta.pl/im/7/23681...
Co mówią eksperci o tej wycenie?
– To horrendum – mówi o wycenie prof. Joanna Tokarska-Bakir, antropolożka od lat zajmująca się stosunkiem Polaków do Żydów. – Od 2005 r. zorganizowałam sześć wypraw badających pamięć o Zagładzie ze studentami UW i Collegium Civitas w sześć regionów Polski, głównie wschodniej. Zaczęliśmy od Sandomierskiego – 400 wywiadów, później Podlasie hajnowsko-bielskie – 200 wywiadów, potem Zamojskie, Lubelszczyzna... Koszt pierwszej z tych wypraw zamknął się w 5 tys. zł z ambasady Francji, druga i trzecia to kwoty rzędu 10 tys. funtów, które dostałam od fundacji Rothschilda.CZYTAJ TAKŻE: Wycena zbiorów dokonana przez Adama Konopackiego zgodnie z umową z fundacją Lux Veritatis [PDF]– Ocenianie tego materiału poprzez porównanie go ze zmontowanym, opracowanym, gotowym do emisji efektem pracy sztabu ludzi ma taki sam sens jak porównywanie z budżetem minuty filmu fabularnego – uważa dr Mikołaj Iwański, ekonomista z Akademii Sztuki w Szczecinie. – Tutaj mamy surowy materiał badawczy, który w takich sytuacjach wycenia się nie od minuty, ale od jednej rozmowy. Nie wiemy, w jakim stanie są najstarsze nagrania, możliwe, że wymagają konserwacji, nie wiemy też nic o formie przekazania praw autorskich do nagrań, w tym m.in. zgód na wykorzystanie wizerunku, co może obniżyć cenę.Ile może kosztować minuta nagrania? Producentka zajmująca się podpisywaniem tego typu umów tłumaczy: – Na wycenę takiego materiału wpływa bardzo dużo czynników. Często ceny archiwaliów są znacznie wyższe, nawet 4 tys. euro za minutę. Pytanie jednak, czy przy tylu godzinach materiał ma jakąkolwiek wartość. W „surówce” są momenty, gdzie kamera leci „pusto” albo ktoś np. się jąka. Robiąc film, kręci się np. 50 godzin materiałów, ale większość idzie do kosza – i trudno powiedzieć, by miały jakąkolwiek wartość. Nie wiadomo, na jakim nośniku i jakiej jakości są te materiały. Ważne jest, czy dźwięk został prawidłowo nagrany, czy pozyskano prawa do wypowiedzi. Nie każdy materiał ma wartość emisyjną i może być pokazany np. w telewizji, która decyduje o stawce. Jeśli to zapis antropologiczny, to ma to wartość może 50 zł za dziesięć minut. To bardzo dziwne, że wycena nie odwołuje się do konkretnych budżetów zrealizowania tych nagrań.Dr Iwański podsumowuje: – Stawka 500 zł brutto za jeden przeprowadzony wywiad byłaby uczciwą kwotą nieodbiegającą od sum płaconych w analogicznych projektach przez m.in. IPN. Gdybym dostał podobne zlecenie na wycenę materiału, to mając na uwadze liczbę rozmów – 281, zaproponowałbym kwotę ok. 140 tys. zł.Za późne rozmowyWyceniane rozmowy przeprowadzali m.in. Artur Rytel-Andrianik, prezes fundacji Righteous for the World i absolwent Wyższej Szkoły Menedżerskiej w Warszawie, Hanna Skaźnik, studentka hungarystyki UJ, oraz Przemysław Mełka. Ich jedyny dorobek filmowy to „Brańsk. Miasto sprawiedliwych” – wyreżyserowany przez Rytela-Andrianika wspólnie z jego bratem Pawłem, księdzem, na co dzień rzecznikiem Episkopatu, i wyprodukowany przez Righteous for the World. Fragmenty wymienionych w ministerialnym załączniku rozmów można znaleźć na tworzonej przez tę fundację stronie Pomagali.pl. Można tam też przeczytać, że powstanie przynajmniej części wywiadów zostało już raz dofinansowane – przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Cała wycena:
Komentarze (124)
najlepsze
@mnik1: Pojedź do Izraela, zobaczysz jak wyglądają żydowskie muzea, i jak w nich są przedstawiani Polacy.
@blend: zgodnie z prawdą. Podobnie jak w polskich muzeach. Po prostu wybierają sobie innych Polaków do pokazania.
Inwestor kupił działkę, odlesił ją, uzyskał zgodę środowiskową, zmienił plan. Czyli wpompował prywatne pieniądze do budżetu. Tutaj kierunek przepływu jest w drugą stronę.
http://www.farina.com.pl/menu-restauracji