Hotel dla zwierząt poinformował właścicielkę, że pies nie żyje, bo go zgubił.
Pies na szczęście odnalazł się. Właścicielka hotelu tłumaczy się w pokrętny sposób - materiał w powiązanych, a w komentarzu przeklejony opis z FB - dla tych, którzy z portalu nie korzystają ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Leniobitz z- #
- #
- #
- #
- #
- 61
- Odpowiedz
Komentarze (61)
najlepsze
„Dobry wieczór. Mam bardzo złą wiadomość. (…) Pani pies wczoraj w nocy umarł”- przeczytała w telefonie właścicielka psa powierzonego pod opiekę hotelu dla zwierząt. „Wszystko wskazuje, że mógł mieć wadę serca, zrobiło się ciepło, i wtedy wady serca wychodzą”- czytała dalej. W kolejnych wersach były jakieś bzdety, że nic na to nie wskazywało oraz, że piesek karmiony był gotowanym jedzeniem. Właścicielka słusznie zapytała o sekcję zwłok, ale dowiedziała się, że to bardzo drogie jest, więc psa zakopano w ogródku.
I w tym momencie historię należy przerwać. Hotel mający się opiekować zwierzęciem, dopiero po dwóch dniach od „śmierci” psa informuje o tym właścicieli, dodając, że sekcja nie wchodzi w grę a pies został zakopany w ogródku. Okej, wypadki się zdarzają. Idioci istnieją. Ale to dopiero początek nowego poziomu. Dlaczego? Ano dlatego, że ten pies żyje i już wrócił do swojego domu. Serio. Pies, który miał być od dawna pod ziemią, wrócił do swojego domu. Ogarnia ktoś ten poziom absurdu, czy tylko mnie to tak bardzo dziwi?
Młody,
Iwanowice Włościańskie 173?
Usunęli swojego FB xD
I tak, chodzi o:
Hotel dla zwierząt Amok
Iwanowice