Chcemy likwidacji jazdy po łuku - instruktorzy nauki jazdy piszą do ministra
Ludzie giną na autostradach, a my tracimy czas na placu manewrowym - mówią łódzcy instruktorzy. Stowarzyszenie Właścicieli Ośrodków Szkolenia Kierowców i Kandydatów na Kierowców "AUTOS" szykuje wniosek do Ministerstwa Infrastruktury, w którym domaga się likwidacji części egzaminu praktycznego.
Takiseprzecietniak z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 325
- Odpowiedz
Komentarze (325)
najlepsze
Stowarzyszenie Właścicieli Ośrodków Szkolenia Kierowców i Kandydatów na Kierowców "AUTOS" szykuje wniosek do Ministerstwa Infrastruktury, w którym domaga się likwidacji części egzaminu praktycznego.
W treści wniosku czytamy, że wniosek stowarzyszenia to de facto odpowiedź na pojawiające się w mediach informacje na temat prowadzenia prac nad nowelizacją przepisów w zakresie szkolenia kandydatów na kierowców.
- Nasze środowisko jest niezadowolone ze zmiany przepisów, która miała miejsce w 2012 roku - tłumaczy Krzysztof Kołodziejczak, prezes stowarzyszenia "AUTOS". - Postanowiliśmy przesłać do ministerstwa nasze propozycje.
Uwaga
To o czym piszesz musi być robione na teorii i po to potem jest egzamin teoretyczny. Jak ktoś nie wie, że jest zakaz wyprzedzania na pasach,
W ruchu drogowym nikt
Jazda po łuku do przodu - absolutna esencja jazdy, podstawa pokazania tego, ze czujesz wokół siebie przestrzeń jaką zajmuje twój samochód.
Jazda do tyłu po łuku - najtrudniejsze ćwiczenie na placu. Sam oblalem jes 3 razy na egzaminie. Problem u mnie był w tym, że instruktorzy uczyli mnie sprytnych sztuczek typu "jak zobaczysz drugą tyczkę w połowie tylniego prawego okna to musisz obrócić kierownicę o 180 stopni w prawo", co się oczywiście często nie udawało jeżeli miales nieodpowiednia predkosc, zbyt szybko lub zbut wolno kreciles kierownica lub zbyt wczesnie/pozno zaczales w ogole skrecac.
Jeden tylko instruktor nauczył mnie, ze powinienem jechać "na lusterka", czyli obserwowac w nich odleglosc samochodu od jego krawędzi do krawędzi pasa ruchu. Było to z początku trudne do opanowania, ale dalo praktyczna umiejetnosc, ktora jest niezbedna w codzinnej jezdzie.
@Ringu: Tak naprawde trudnosc tego zadania na egzaminie polega na tym, ze jazda ma byc nieprzerwana. I zupelnie nie rozumiem tego wymogu. W warunkach miejskich cofajac na waskim odcinku nikt nie wymagalby od Ciebie nieprzerwanej jazdy. Moglbys w miedzyczasie wysiasc z auta, ocenic odleglosc od krawedzi i skorygowac potem kierownica. Ale na egzaminie nie mozna. Bo nie. Bo byloby za
@Nicolai: przecież od 12 lat nie ma parkowania na placu, jest parkowanie na mieście
Odbierajac auto z salonu
A co zrobilem, zjezdzajac z autostrady na jakas tam droge lokalna nie zauwazylem ze nie ma pasa dojazdowego, tylko z podporzadkowanej #!$%@? 60kmh na droge z pierwszenstwem. Jak do mnie dotarlo co zrobilem to az mnie zimny pot
A ze slalomami to pojechałeś. Uważasz że łuk jest niepotrzebny, bo to nierealna sytuacja, a slalom już tak? No racja, zdarza mi się jechać slalomem między pieszymi na chodniku, a potem cofać również slalomem jak mnie jakiś stop cham zablokuje.
Łuk to podstawa w ogarnięciu:
1.
To znaczy widze sens - hajs z poprawkowych egzaminow.
To, że sporo oblewa "na łuku" to wina braku wyobraźni kursanta i instruktora, który uczy zazwyczaj na pałę w stylu "jak widzisz ten słupek to
Myślę, też że dużo ludzi „po jednym piwerku” by się mocno wystraszyło po takich przeżyciach i może zmienili by podejście