Rok temu robiłem kurs unijny na koparko-ładowarki klasy 3,wszystkie typy, organizator z żukowa - taka partaczyzna,ze az mi bylo wstyd ,ze tam chodze.
1. Kobieta,ktora miala byc nasza "doradczynią zawodową" ,sama po kursie wyjechała do UK,bo tu nie mogła się utrzymać z prowadzenia dzialalnosci doradcy zawodowego,bo nie miala znajomosci w urzedzie ani w zadnej kancelarii. Wygrala ten przetarg najnizszą ceną.
2. Zajecia mialy sie odbywac od 8 do 16, z przerwą na katering.
Realia wygladaly tak,ze przychodzilismy na 10, o 12 katering i po 14 nikogo juz nie było.
Dla kierownika tego burdelu najważniejsze było tylko to,zeby podpisać liste obecnosci kazdego dnia i być na 8 tylko wtedy,jak pojawiła się kontrola z urzędu- oczywiscie zapowiedziana,bo koleś ma wtyki w urzędzie.
3.Ubezpieczenie zdrowotne,jakie ma zapewniony uczestnik kursu to fikcja - akurat był luty,i wzielo mnie przeziębienie. chcialem isc do lekarza na badania, zapytalem sie kierownika projektu(wlasciciela calego osrodka) czy moge wziac jutro wolne bo chce do lekarza. A ten na mnie z ryjem czy na pewno chce isc,ze jesli nie chce to poprostu nie musze przychodzic, ze on bedzie mial za to potrącone z dotacji,itd itp takie pierdoły- w koncu nie poszedlem. Z tego co wiem to nikt nie poszedl,nawet jak mial cos z gardłem.
4. W umowie jaką podpisalismy z ośrodkiem,bylo wyszczegolnione w ktoryms podpunkcie,ze dla uczestnikow beda dostepne automaty i symulatory koparko-ladowarki,zeby na sucho pocwiczyc kopanie i jazde,zanim przejdzie sie na prawdziwe maszyny.
Realia byly takie,ze owe "symulatory" okazaly się być komputerem stacjonarnym z joystickiem,na ktorym byly zainstalowane jakies gry budowlane z 2005 roku ( windows xp,oczywiscie spiracony,bo wyswietlal sie komunikat o niezgodnosci wersji). Mogles za pomocą joysticka i klawiatury pojezdzic sobie po mapce i pokopać dziury w ziemi - oczywiscie nie mialo to nic wspolnego z praca ze sterownikami,jakie obowiązywaly w prawdziwej koparko-ladowarce,poprostu grales sobie w gierke dla zabawy.Z tego co pamietam,to nie dało się na jednym z komputerow wogole zagrać koparką,bo nie była odblokowana przez gracza- musiałes wczesniej zdobyć punkty,grając spychaczem i betoniarką :D
5. Grupa liczyla okolo 20 osob- na 20 osob na placu manewrowym ,po odbębnieniu czesci pierwszej szkolenia,tak zwanej"teoretyczej", wypuscili nas na prowizoryczny plac budowy,gdzie czekały na nas DWIE koparko-ładowarki,na korych mielismy sie uczyć. Instruktor pokazal jednemu jak sie jezdzi i obsługuje i powiedzial,zeby przekazal te informacje reszcie,sam oddalając sie od placu manewrowego,bo mial inne obowiązki w tej firmie,zostawiając nas samych.
6. 20 kaszubów dorwało się do maszyn, w kabinach siedziało po 4-5 osob,zmieniając sie co 5 minut i nie przestrzegając kolejki,w jakiej ludzie sie ustawiali przed zajęciami- panowała zasada kto pierwszy ten lepszy i nikt nad tym nie panował. Obuwie robocze,srodki ochrony,kaski,odziez bhp - to oczywiscie nie istniało,kazdy przychodził tak jak mu było wygodnie się ubrać. Koparkami mieli uczyć się zgarniać wał ziemny przednią łychą, i nabierać ziemie tylnią. Oczywiscie jak tylko ledwie opanowali działanie maszyny,zaczeły się wygłupy,jeżdzenie dla zabawy po chałdach ziemi czy chlapanie tylnią łyżką blotem ludzi stojacych na zewnątrz i czekających na swoja kolejke. Na prawde jest to cud,że nikomu nic się nie stało.
7.Egzamin państwowy wyglądał tak -
Część teoretyczna(pisemna) była żartem,bo osoba nadzorująca przebieg egzaminu ( ta sama ktora nam wykładała teorie),na pół godziny wyszła z sali,bo akurat coś pilnego wyskoczyło i tak się zdarzyło,ze teorie zdali wszyscy,bo mieli do dyspozycji smartfony :)
Część teoretyczna ( ustna) wyglądała tak,ze przyjechała szanowna komisja, wzywali parami do pokoju,po czym siwy dziadek pytał to jednego to drugiego, jesli kolega zaczal sie jąkać,to egzaminator zmienial pytanie na latwiejsze,az doszedl do mometu w ktorym zapytal kolegi ile jest kół w koparko-ladowarce i jakie ciśnienie powinno w nich panowac. Po uzyskaniu od kolegi odpowiedzi TYLKO na to pytanie,oboje dostalismy pieczatke,kwitek ze zdalismy i wio,następni.
Część praktyczna wyglądała tak,że zostałem wywołany na plac,odpowiedziałem na wszystkie pytania egzaminatora,dotyczące obsługi i konserwacji maszyny,po czym wsiadłem,i juz chcialem zacząć wykonywać pierwszą część zadania,jaką było nabranie ziemi tylnią łychą, ale zapomnialem wpierw ze stresu wysunąć dwóch wsporników tylnich,ktore są wymagane przy operowaniu łychą tylnią - dotknąłęm lekko joystick od łychy,za co juz powinienem nie zdać egzaminu, ale egzaminator tylko pomachał paluszkiem i nakazał kontyuowanie zaliczenia. Wysunąłęm wsporniki i wykonałem wszystkie czynności.
Tak wygladaja kursy finansowane ze srodkow europejskich - z tego co slyszalem,to na spawaczy czy operatorów Zurawii jest jeszcze wieksza wyjebka i brak zorganizowania.
Na koniec dodam tylko,ze cała grupa zaczeła mnie wyzywać na publicznym forum grupy na fb,po tym jak po moim zaliczonym egzaminie praktycznym,zaciągnalem blokade łyżki do kopania w koparko-ladowarce,bo po pierwsze tak nam na teorii mowil wykladowca,by przed opuszczeniem maszyny zaciągac blokade,a dwa przychodzac na egzamin sam mialem zaciągniętą i dlatego logiczne bylo dla mnie, zeby tez po egzaminie zaciągnąć. Po mnie do koparki wsiadl jakis facet z innej grupy ,nie zdał,bo nie byl w stanie ruszyc koparką,bo nie wiedzial jak sie blokadę w JVC luzuje.. I za to przez tych kaszubów na forum zostałem opluty,bo wedlug nich zrobilem to specjalnie i specjalnie chcialem,by ktos po mnie nie zdał.Taka mentalnosć roboli.
A,druga ciekawostka - egzaminatorem praktycznym był syn wlasciciela osrodka . Taki maly,rodzinny biznesik,ze zdawalnośćią 99 %,wszystko full legal :)
Komentarze (171)
najlepsze
źródło: comment_eGDG10uwqY3gDcYTcUBs4RsjxaN2Q0jL.jpg
Pobierz( ͡° ͜ʖ ͡°)
@samuelx: tam wygląda to dokładnie tak samo ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Byłem dawno temu na szkoleniu ue z obsługi sql i wszystko wyglądało baaaardzo podobnie jeśli chodzi o stopień niechlujstwa i bylejakości. Ogólnie mnóstwo tego typu opinii można odszukać i wszystkie kierują wnioski w jedną stronę tj. że wszelkie te szkolonka z #!$%@? europejskiej to jedno wielkie złodziejskie rozdawnictwo naszych pieniędzy, a w zamian dostaje się gówno warty papier nie potwierdzający ani wiedzy teoretycznej ani tym bardziej umiejętności praktycznych. Z tego co
Komentarz usunięty przez moderatora
Klasy masz na większość innych maszyn budowlanych zależnie wielkości łychy.
źródło: comment_1qZQQqty98sS6NES6dRHPSBVCFbDV3ew.jpg
Pobierzźródło: comment_sJhITmksEnER3oSb5yqL0lnTguWUdnHd.jpg
PobierzOczywiscie dochodzila sprawa wynagrodzenia - kazdy kursant mial netto jakies 900 zł,plus zwrot kosztow dojazdu. Oczywiscie ci ktorzy mieli 5 minut do osrodka,rowniez podpisywali na liscie,ze dojezdzaja samochodem i fingowali lewe faktury na paliwo - wszystkim hajs zostal wyplacony,srednio 300 -400 zł wiecej niz podstawka :)
A wlasciciel nowiutkim bmw X6 F16 popierniczał :)
@pawel-wasielevski: Mogłeś w tej samej cenie wyrobić przy okazji uprawnienia na spychacz i betoniarkę i marudzisz. Jak tu dogodzić...
Komentarz usunięty przez moderatora