Jim Carrey: Depresja to zbiegi okoliczności
„Bycie komikiem nie jest zajęciem dla osób, które siebie nie znają – zbyt łatwo mogą się zranić. Trzeba odwagi, żeby przed kamerą wykrzywiać twarz w grymasach, siły, żeby to potem oglądać na ekranie” – mówi Jim Carrey, który postanowił zdjąć maskę błazna.
semisiu z- #
- #
- #
- #
- #
- 100
Komentarze (100)
najlepsze
Jeśli wcześniej się przejmował, to mógł wejść w etap obojętności i jak mówisz,
@nowywinternetach: Wiesz, to niekoniecznie tak działa. Taki Chester (wokalista Linkin Park) robił sobie z uśmiechem selfie z rodziną dzień przed wszystkim. Zdjęcia nie oddają tego co ktoś ma w środku. A ten już przytoczony Chester mówił wprost o depresji, podobonie jak wcześniej jego przyjaciel Chris Cornell. Robin Williams to podobna historia,
Nie wrzucajcie czarno-białych zdjęćXD
Strasznie dużo tego ostatnio...
Ten polski mit smutnego błazna nie wziął się znikąd. Porządni komicy często mają problemy, nie mówię tu o polskich kabareciarzach. Williams uzależniony od alko, prochów
A Jim to przegenialny człowiek i szanuję za role poważne i te mniej. Jest po prostu dobry w tym co robi i ma wiele twarzy.
Jim Carrey nie odpowie za śmierć Cathriony White. Sprawa została oddalona.
Na co dzień musisz się uśmiechać, dowcipkować, każdy myśli że jest z tobą wszystko ok (prawie). Ale gdybyś tylko się uzewnętrznił, powiedział jak bardzo jesteś nieszczęśliwy to by powiedzieli żeś głupi i o co ci chodzi.
"Ptasiek", rewelacyjny film. Musisz w końcu zwariować albo udawać żeby uciec od tego wszystkiego.
Kasa nie daje szczęścia, ale może ułatwić
@preparado: rewelacyjna książka
@preparado: Czytałem to z 10 lat temu ale to mi siadło w pamięć.
Bohater, pseudonim Ptasiek, wchodził w wiek dorastania i zaczął mieć "mokre sny" (polucje nocne) z ptakami w roli głównej, on w tych snach też był ptakiem z tego co pamiętam ale mogę się mylić.
W każdym razie był niezadowolony z tego że brudzi pościel w nocy więc gdzieś w lesie znalazł zużytą prezerwatywę,
Komentarz usunięty przez moderatora