Kwantowy wehikuł czasu.
Pomysł na urządzenie, które powinno przesyłać wiadomość, wstecz w czasie.
Arkass z- #
- #
- #
- #
- #
- 260
Pomysł na urządzenie, które powinno przesyłać wiadomość, wstecz w czasie.
Arkass zKwantowy wehikuł czasu.
Jest tu może jakieś ekspert od fizyki kwantowej? Próbowałem mój pomysł przedstawić na jednym forum, związanym z fizyką kwantową, lecz jest ono raczej wymarłe i 0 odzewu. Z braku odzewu przedstawiłem pomysł jednemu fizykowi z UJ, ale mi nie odpisał.
A ciekaw jestem, gdzie popełniam błąd logiczny, lub który z elementów fizyki kwantowej źle rozumiem, tak że moja koncepcja nie może być prawdziwa.
Poniżej opis do schematu urządzenia, i opis działania:
A. Emiter fotonów
B. Blokada z dwoma szczelinami
C. Detektor fotonów , które zostały zdeterminowane do zachowania się jak cząsteczka (żółte), podczas gdy fotony zachowują się jak fale (interferencja - czerwone), to puszczane są dalej
D. System luster lub soczewek, mających skupić fotony do cienkiej wiązki
E. Ciekły kryształ, o długości mającej zapewnić najwolniejszym rozszczepionym falom (fioletowe) czas przepływu np. 50 min.
F. Detektor fotonów, mający mierzyć ich pozycję, czym ma wymusić na fotonach przyjęcie stanu cząsteczek na całej długości drogi od punktu A.
G. Kontrolna detekcja sygnału
Mój pomysł opiera się na tym, że wedle mojej wiedzy, gdy zmierzymy pozycję fotonu, to przestaje być on wirtualny i nie porusza się już jak fala, ale jak cząsteczka, i to od samego źródła, choćby źródło było oddalone o miliony lat świetlnych, czyli działa też to wstecz w czasie. Cały układ jest zamknięty, by nie został podglądnięty przez przypadkowego obserwatora. W momencie gdy fotony przelatują niepodglądane przez detektor F, powinny przelecieć przez szczeliny C, zostać skoncentrowane w wiązkę i puszczone przez ciekły kryształ, który rozszczepia wiązkę na różne długości fali, a te najwolniej poruszające się mają prędkość 0.2 mm na sekundę. Czyli w takim środowisku 10 cm to 50 min. Po tych 50 min część fotonów przelatuje koło nieaktywnego detektora F i ląduje na tablicy G. Detektor jako nieaktywny to w wiadomości binarnej przyjmuje wartość 0. W momencie uruchomienia detektora F fotony z przed 50 min powinny wylądować na tablicy C, w żółtych polach, i tam powinny zostać odczytana ich aktywność, jako 1 w systemie binarnym. Oczywiście nie wszystkie wysłane z A, tylko ich część, ta rozszczepiona płynnym kryształem do fioletowej wiązki (kolor przykładowy do rysunku tylko, a nie kolor spektrum widzialnego wiązki).
Tablica C byłaby podłączona do komputera, który by na podstawie detekcji aktywności tablic żółtych, dekodował wiadomość kodowaną detektorem F ,50 min później. Detektor F, oczywiście też podłączony do drugiego komputera kodującego wiadomość. Wiadomość byłaby kodowana jak dawniej kodowali na taśmach magnetycznych, czyli przed wiadomością byłby znacznik złożony z zadanego ciągu zer i jedynek, by system widział kiedy wiadomość się zacznie, po których byłaby przekazywana kodowana wiadomość.
------
Podsumowując: urządzenie powinno przesyłać wiadomość, wstecz w czasie. Jako że wysłanie samej wiadomości wstecz w czasie powoduje już paradoksy czasowe, to najprawdopodobniej taka wiadomość jest już odczytywana w świecie równoległym, na innej „linii czasu”, w mojej opinii.
Nie jestem fizykiem, nie studiowałem fizyki, zatem moja niewiedza jest większa niż wiedza, którą czerpałem z książek popularnonaukowych, magazynów naukowych, artykułów. Zatem błąd pewnie leży w mojej niewiedzy, i urządzenie pewnie nie ma prawa działać, tylko wolałbym się upewnić iż popełniłem głupotę z tej niewiedzy, niż gryźć się iż jednak jakimś cudem wynalazłem wehikuł czasu (dla informacji), a nawet tego nie sprawdziłem, i tak zostawiłem. :D
Zatem poproszę o wyjaśnienie, gdzie ten błąd leży.
p.s. nie noszę foliowej czapeczki ;) :D
Komentarze (260)
najlepsze
To tak nie działa. Obiekty kwantowe nie są determinowane do bycia cząsteczką albo falą. Wykazują cechy i tego i tego, ale generalnie są niepodzielną falą. W momencie, w którym taka fala, nieważne jakie wymiary
@Arkass: Czytasz w ogóle co piszę? Nie ma "falowych fotonów" i "korpuskularnych fotonów". To jest jedna i ta sama rzecz. Obiekty kwantowe przemieszczają się jak fala (ZAWSZE), ale są wykrywane jako cząsteczki.
@Spizgany_Dalajlama: Urządzenie nie ma powodować cofnięcia się w czasie czegokolwiek poza informacją.
"Mój pomysł opiera się na tym, że wedle mojej wiedzy, gdy zmierzymy pozycję fotonu, to przestaje być on wirtualny i nie porusza się już jak fala, ale jak cząsteczka, i to od samego źródła, choćby źródło było oddalone o miliony lat świetlnych, czyli działa też to wstecz w czasie.".
Gdyby to byla prawda komputery kwatowe nie mialy by racji bytu. Pomiaru
Jedyny sposób aby przesłać sobie wiadomość wstecz opiszę tobie w punktach
1) Uruchomić serwer dedykowany
2) Zmienić datę na 1 stycznia 1980 roku
3) Wysłać do siebie email
4) Zmienić datę na poprawna
5) Odebrać pocztę
Dostaniesz email z 1980 roku :)
Jednak nie miałem na nic wpływu - tym samym nie mogę tego powtórzyć.
Był to sen, a za kilka tygodni to samo wydarzenie co do joty - na jawie.
Zdarzyło się to za dzieciaka, na początku lat '90 tych.
Zatem jest to możliwe, ale nie możemy tego kontrolować.
I nie potrzeba było żadnych fotonów, szczelin, detektorów i kryształów.
Wystarczył mózg, umysł, świadomość i sen.
Tak sobie myślę, jakie by to miało konsekwencje, gdyby serio zostało coś takiego odkryte. Chyba zlikwidowaliby totolotka, pytanie tylko, czy nie unieważniliby wygranej uzyskanej w taki sposób? Wg mnie pierwszą powinni uznać.
Albo inny
@pies_harry: Hipotez jest sporo. Jedną z ciekawszych jest ta, że żyjemy w symulacji, stąd kilka właściwości fizyki kwantowej. No ale nie ma co przeskakiwać na tematy, bo do rozwiązania jednej rzeczy nie dojdziemy, rozważając wszystko co nam wpadnie na myśl. ;)
Ratownictwo na pewno.Na przykład nagle zacząłeś czuć się źle,szukasz latami przyczyny,badasz się i nic,a po 20 latach okazuje się,że to niewykryta choroba,która przez ten czas zdążyła się rozwinąć,więc umierasz.Ale przed śmiercią wysyłasz sobie samemu z przeszłości wyniki badań i nazwę choroby plus atakowany/e narząd/y.
Nie tracisz czasu na badania co ci jest,leczysz się od razu na to co trzeba i dajesz radę,bo choroba w zarodku.Profit.Totolotki oczywiście odpadają.