Dlaczego rozumny człowiek nie chce pracować w korporacji
Slang, ciągłe zmiany, optymalizacje, sprzeczne kryteria oceny pracy, informatyzacja, uzasadnianie, permanentna inwigilacja, szkolenia, traktowanie jak idiotów, "PR", manipulacje.
mat_s z- #
- #
- #
- #
- #
- 375
- Odpowiedz
Komentarze (375)
najlepsze
Są korpo z fajnymi stanowiskami, gdzie zarabiasz dobre pieniądze w przyjemnych warunkach, jak są również "korpo" call-center gdzie masz niewolniczą pracę na 3 zmiany za minimalną krajową.
Polska w ogóle jest raczej słaba pod względem rynku pracy. Ten korpo wyścig szczurów się udziela, bo duża część z nas ma taką mentalność wyrobnika. Pracowałem w takiej g---o firmie kilka lat (Orange call center, przy czym
@Esubane: Dokładnie. Ja staram się tak robić żeby się nikt nie p-----------ł, jak w jednym tygodniu zrobiłem za mało to w drugim cisnę żeby to poprawić i wtedy dają mi spokój a na tych co regularnie w----------ą ponad 100% normy
-ponad 20 dużych telecentrów w całej Polsce (każde po kilkaset pracowników)
-praca w dużych open space po 50-100 stanowisk
-dyrekcja wyższych szczebli to w sumie postacie-widma, nigdy się ich nie widzi bo se siedzą w Warszawie
-rozliczanie z wszystkiego, na kompach poinstalowana inwigilacja maksymalna, większość nie ma nawet dostępu
Raz dostałem w ciągu jednego miesiąca pisemną naganę i premię za dobre wyniki ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Dlaczego ich podziwiam?
Jest wiele powodów. Pierwszy z nich jest taki, że pracę rozpoczynali w małych, kilkuosobowych kancelariach od zaparzania kawy i noszenia jej za Mecenasem. Kiedy ja zaczynałem praktyki, pierwszego dnia kawę zaparzył mi mój menedżer a potem każdy sam sobie parzył. Oni kserowali, ja dostawałem do zrobienia analizy, pisałem pierwsze skargi, odwołania. Oni, jak już coś napisali, dostawali od swoich Mecenasów zjebkę. Ja, kiedy coś napisałem, siadałem z moim przełożonym i zdanie po zdaniu analizowaliśmy pismo zastanawiając się jak to odbierze sąd, organ podatkowy, czy nie wystawiamy się pod ostrzał. Ich klientami byli zazwyczaj Janusze biznesu, naszymi inne międzynarodowe korporacje, które nie chciały niczego obchodzić, tylko stawiały jeden cel - ma być tak, żeby było zgodnie z prawem.
Po
Gość pyta o standardowe rzeczy, wszystko wydaje się OK aż tu nagle:
"jaki jest Pana cel w życiu" "czy widzi się Pan jako przywódca grupy" "jakie cechy powinien posiadać lider".
WTF? Odpowiedziałem na wszystko gościowi, widocznie mu się spodobało bo przeszedłem do innego pokoju i gość zaczął ględzić o filozofii firmy, podejściu do klienta itp. WTFx2. Miałem tam tylko rozdawać ulotki! Oglądałem jakąś prezentację i z tego pokrętnego gadania zrozumiałem że zadaniem pracownika jest chodzić po domach i reklamować jakiś shit. Mówię człowiekowi że ja chce tylko rozdawać ulotki to zaczyna znów gadać o awansach, wielkich możliwościach itp.
Wyszedłem nawet nie słuchając jego gadania.
Do