Węgier nie miał pieniędzy, szedł z Kopenhagi do Budapesztu. Polak pomógł.
48-letni Węgier zmarznięty i wyczerpany pieszą podróżą wszedł do budynku Urzędu Gminy w Jordanowie Śląskim (Dolnośląskie), aby odpocząć... I tak tylko przyszło mi do głowy pytanie czy konsulat RP równie szybko i czy w ogóle udzieliłby pomocy obywatelowi polskiemu w podobnej sytuacji.
Galaktoboureko z- #
- #
- #
- #
- #
- 104
- Odpowiedz
Komentarze (104)
najlepsze
Rozglądam się, tylko robotnicy, idę dalej, otwieram uchylone drzwi, a tam kuchnia, taka jak w starych domach, kafeleczki w kwiatuszki ręcznie malowane, czajniczek na gazie, jakaś porcelana i typ robi sobie herbatę
O to to to prawda jest
biletu powrotnego do kraju ci nie załatwią
i pewnie wiele firm
Fabryki BMW.
Sam jeszcze niedawno wysyłałem im faksem stany magazynowe ich opakowań transportowych.