Tu mamy tytuł artykułu: Policjanci podsłuchali pod oknem i...
A tu końcówkę artykułu: A wniosek z tego taki, że jak już musisz odwiedzić sklep nocny to zachowuj się spokojnie, zrób swoje i wracaj do domu bez zbędnego zwracania na siebie uwagi, oraz nie afiszuj się posiadanymi przy sobie przedmiotami które mogą skusić nieciekawą część klienteli "nocnego" często będącą pod wpływem alkoholu. "Wszystko dla ludzi", ale należy zachować rozsądek, którego chyba pokrzywdzonemu zabrakło.
Ja się zastanawiam co jest nie tak z autorem (domyślam się, że chyba raczej autorką) tego artykuliku. Wnioskując po lekkim i żartobliwym tonie, chyba nigdy nie przeżyła podobnej sytuacji, a właśnie tego jej życzę, jeżeli to mogłoby ukrócić te jej żałosne komentarze o nocnych sklepach. Nie po to płacę za ten cały syf policyjny, żeby czuć się niebezpiecznie wieczorową porą czy zostać pobitą, a mi to się właśnie przytrafiło, akurat też na
1. Nie mam pojęcia o co chodzi Ci bodyguardem, nawiązuję gdzieś do takiej sytuacji?
2. Patologią w policji nie jest przyjmowanie kobiet, a niskie zarobki i brak możliwości rozwoju. Gdyby chętnych było więcej niż miejsc, to od razu skoczyłby poziom testów kwalifikujących do pracy w policji i nie miałbyś kobiet czy mężczyzn (bo takich jest również wielu) nie potrafiących obezwładnić kogoś.
Komentarze (23)
najlepsze
Pobicie i kradzież? Autorka tekstu trochę mało rozgarnięta. Przecież to jest kradzież rozbójnicza.
A tu końcówkę artykułu: A wniosek z tego taki, że jak już musisz odwiedzić sklep nocny to zachowuj się spokojnie, zrób swoje i wracaj do domu bez zbędnego zwracania na siebie uwagi, oraz nie afiszuj się posiadanymi przy sobie przedmiotami które mogą skusić nieciekawą część klienteli "nocnego" często będącą pod wpływem alkoholu. "Wszystko dla ludzi", ale należy zachować rozsądek, którego chyba pokrzywdzonemu zabrakło.
Tylko ta czcionka...
1. Nie mam pojęcia o co chodzi Ci bodyguardem, nawiązuję gdzieś do takiej sytuacji?
2. Patologią w policji nie jest przyjmowanie kobiet, a niskie zarobki i brak możliwości rozwoju. Gdyby chętnych było więcej niż miejsc, to od razu skoczyłby poziom testów kwalifikujących do pracy w policji i nie miałbyś kobiet czy mężczyzn (bo takich jest również wielu) nie potrafiących obezwładnić kogoś.
3. Nie wiem, o co chodzi z córeczką burmistrza.