Probosz zakazał mu wystąpienia z kościoła katolickiego
Nowosądeczanin Marcin Marczyk jest pierwszą osobą w Polsce, która chce wystąpić z Kościoła katolickiego na podstawie ustawy o ochronie danych osobowych. Napisał list do swojego proboszcza z prośbą o wykluczenie. Odpowiedź przyszła odmowna.
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 338
Komentarze (338)
najlepsze
"Według proboszcza, aby wystąpienie było "skuteczne kanonicznie", należy zastosować się do instrukcji episkopatu Polski. Te zaś mówią, że aktu odstępstwa "może dokonać tylko osoba pełnoletnia, zdolna do czynności prawnych, osobiście, w sposób świadomy i wolny, w formie pisemnej, w obecności proboszcza swego kanonicznego miejsca zamieszkania (stałego lub tymczasowego) i dwóch pełnoletnich świadków". Oświadczenia przysłane inną drogą
Tylko z punktu widzenia osoby wierzacej - jesli ktos nie wierzy i nigdy nie wierzyl to apostazja jest dla niego rownie istrotna jak wypisanie sie z kola wedkarskiego. Nie jest donoslym aktem porzucenia Boga i jedynej slusznej drogi do zbawienia - przeciez taki ktos nie wierzy w Boga.
jest jedną z najważniejszych decyzji w życiu tylko z punktu widzenia osoby wierzącej
z punktu widzenia zainteresowanego - czyli niewierzącego - nie ma i nie powinno być różnicy pomiędzy wypisaniem się z kościoła a wypisaniem się z kółka szachowego
Zastanów się dlaczego ma to być ważna decyzja? Bo pociąga za sobą
1. Nie, nie każdy w coś wierzy. Ateiści nie wierzą w nic. Tylko proszę nie poniżaj się próbując wmawiać, że ateiści też w coś wierzą, bo wtedy będę musiał Ci odpisać, że nie masz racji i że jak dziecko mylisz dwa znaczenia słowa ,,wiara."
2. Nie muszę być hodowcą świń aby protestować przeciwko wybudowaniu chlewni dwie posesje obok. Tak samo (nie nazywam Kościoła chlewnią) nie muszę być członkiem KK żeby
- bez mózgi
- upośledzony umysłowo
- analfabetą
-ewidentnym leniem
-niepełnosprawnym
No ale wnioskując po treści artykułu to obstawiam to pierwsze.
Wg polskiego prawa nie musi iść do księdza. Dlaczego ma mu się chcieć coś załatwiać, jeśli wg polskiego prawa nie musi? Chodzi o zasady. Jeśli człowiek zacznie akceptować, że jego prawa są łamane, dla świętego spokoju, to coraz więcej jego praw w coraz większym stopniu będzie łamanych. Facet nie jest leniwy, bo gdyby był, załatwiłby dawno całą sprawę bez użerania się.