Za grupą zrzeszającą głównie policjantów na FB PMF Link w powiązanych.
"Od zawsze ta konkretna Szkoła Policji miała opinie jednostki z bardzo złym zapleczem logistycznym i fatalnymi warunkami bytowymi. No cóż, jesteśmy policjantami - wyślą nas na kurs specjalistyczny i jakoś to przeżyjemy. Ale kurs podstawowy? 7 miesięcy egzystencji w brudzie i warunkach urągających godności ludzkiej? To już za wiele.
1. Zapleśniałe materace,
2. Wymiana pościeli co 3 tygodnie. Czasami pościel śmierdzi.
3. Na ścianach grzyb i pleśń, która wychodzi po nieudolnym przykryciu przez fachowców.
4. Okna są nieszczelne a na weekendy ogrzewanie jest wyłączane. Niektórzy słuchacze, którzy zostają przez weekendy na służby niestety zachorowali i musieli wziąć L4.
5. W niektórych pokojach są robaki (sic!).
6. Wyposażenie apteczki w obiekcie strzelnicy garnizonowej jest przeterminowane o 4 lata. A jaki jest finał tej sytuacji? Jeden z kursantów ma ze względu na panujące warunki w pokojach grzyb na płucach. Inna kursantka ma astmę i zapalenie płuc. Jakby tego było mało, inny słuchacz został pogryziony przez...pluskwy lub podobne robactwo. Komendanci chcą sprawę wyciszać, wymienili pospiesznie materace (jak się okazuje nie wszystkim słuchaczom) i zamalowują grzyb na ścianie.
Dość! Nie damy tego wyciszyć i zamieść pod dywan.
Wadliwy stał się system. Skoro urządzenia i mienie szkoły jest tak zdewastowane, że zagraża zdrowiu funkcjonariuszy, urąga podstawowym warunkom sanitarnym, to pierwszym obowiązkiem kierownictwa jednostki jest priorytetowo dążyć do poprawy warunków bytowych. Często mówi się o tym, że brakuje nam podstawowych "narzędzi" do pracy począwszy od elementów umundurowania, którego wiecznie nie ma na magazynach, po papier do drukarek, tonery i inne biurowe przedmioty. Warunki na jednostkach są różne, od późnego PRL po na prawdę nowoczesne stanowiska pracy. W jakiej kategorii mieści się budynek tej szkoły policji? Tyle jest szumu o modernizacji policji, powstawaniu nowych jednostek - a podstawowe zaplecze dydaktyczno - logistyczne policji jest zaniedbane. Miejsce niejako najważniejsze, gdyż tam się zaczyna kształcić umysł młodego funkcjonariusza.
W dniu wczorajszym miała miejsce "inspekcja" jakiejś komisji, o której nikt nic nie wiedział poza tym, że była i że komisja ta robiła zdjęcia telefonami komórkowymi. Co jest ciekawe? Komisja robiła zdjęcia ale nie tego syfu jaki panuje tylko np. zaklejonych wywietrzników okiennych, które zostały zaklejone przez słuchaczy, bo momentami temperatura spadała w okolice 0 st C. Dlaczego? Otóż całe okna są tak szczelne, że gdyby ktoś był po drugiej stronie okna to można by się z tą osobą witać przez podanie ręki bez otwierania okna, podając ją przez szpary między oknem, a ramą. Niektórzy słuchacze śpią w ubraniach, przykryci szkolnymi kocami, inni w śpiworach. Wygląda na to, że dyrekcja szkoły będzie chciała wykazać, że to sami słuchacze doprowadzili do powstania grzyba na ścianie, poprzez zakrywanie otworów wentylacyjnych. Kolejna sytuacja rodem z kina komediowego. Dziś rano pewien dowódca kompanii w stopniu komisarza, znany ze swojej "stanowczej" postawy. Postanowił zemścić się na słuchaczach (i nie był to kurs podstawowy), o to metody jakimi się posłużył: - słuchaczowi, który odważył się skomentować nasz wczorajszy post kazał napisać notatkę wyjaśniającą.
Przypominamy, że żyjemy w XXI wieku i warunki do życia powinny być co najmniej minimalne/podstawowe, a te obecne są grubo poniżej przysłowiowej kreski."
TL;DR
Na grupie FB PMF (grupa zrzeszająca policjantów i nie tylko) pojawiły się informacje, że w jednej ze szkół policyjnych w Polsce panuje brud, syf, grzyb i robactwo. Warunki sanitarne tragiczne a dowódcy udają, że nie ma tematu. Jako dowód załączono zdjęcia.
Komentarze (2)
najlepsze