Utrata herbu za niedyskrecję. Właścicielka sklepu z bielizną ujawniła zbyt wiele
Utrata królewskiego herbu ceną za niedyskrecję. To kara dla ekskluzywnego sklepu z bielizną w Londynie, który zaopatrywał królową Elżbietę II w intymne części garderoby. Za karę słynny salon utracił prawo do firmowania swych usług królewskim herbem, z którego korzystał od prawie 60 lat
rybak_fischermann z- #
- #
- #
- #
- #
- 47
Komentarze (47)
najlepsze
To wielka roznica.
Zeby byc dostawca, nie trzeba byc szlachetnie urodzonym, wystarczy miec w swojej ofercie produkt, ktory lubi dwor krolewski.
Zeby miec swoj herb, trzeba byc z pochodzenia albo nadania szlachcicem.
@dzikireks: No i właśnie im odebrano możliwość posługiwania się herbem królewskim. Stąd opis "utrata królewskiego herbu". Wszystko dobrze napisane, trzeba tylko czytać ze zrozumieniem.
W UK musi to byc minimum 5 lat i obecnie przyznaje je tylko krolowa, jej maz i nastepca tronu.
Zauważ, że sprzedała interes za gruby hajs. Właśnie dlatego, że markę zbudowała, posiadaniem znaku od 60 lat. W tak specyficznej branży, to niemal bezcenne.
- Hrabio, może podam obiad?
- Bez sensu...
- To może hrabio pójdziemy na spacer?
- Bez sensu...
- No to może opowiem zagadkę?
- Dobra, niech będzie...
- Hrabio, co to jest: "owłosione i wchodzi do dziury?"
- Ch*j
- A nie, bo mysz!
- Mysz?... W piździe?... Bez sensu...
kto to #!$%@? pisał, szaman z wioski Unga Bunga?
Komentarz usunięty przez moderatora
Hrabia: Janie - będę kochał się z hrabiną. Przynieś prezerwatywę!
Jan: Którą?
Hrabia: Jak to którą baranie? Z herbem!!!
Bal, młoda margrabianka tańczy ze starym hrabią.
- Ileż to lat macie, hrabio?
- Osiemdziesiąt, moja panno!
- Powiada pan? Nie dałabym...
- Bo też i ja bym prosić nie śmiał!
- hrabino, teraz kręcimy się w drugą stronę.
- Dlaczegóż to, mój hrabio?
- Kończy mi się gwint w protezie...