Janusze Motoryzacji - moja historia z kupowaniem "nieuszkodzonego" samochodu
Chciałbym podzielić się z Wami swoja historia z kupowaniem samochodu i ostrzec przed poniższym sprzedawca. Z góry przepraszam za niepelne polskie czcionki.
Pajotr z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 503
Komentarze (503)
najlepsze
1. Nowy z salonu też może być po przejściach (znajomy kupił autko w salonie które było naprawiane a sprzedane jako nowe). Można potem ganiać po sądach i zapewne się wygra ale jest to strata czasu, nerwów i pieniędzy.
2. Nowe auto można kupić, owszem ale pewnie w innym segmencie, innej marki czy z innym wyposażeniem niż używane w danych pieniądzach. Jeżeli ktoś szuka np.
JAKICHŚ. jeśli już o amebach umysłowych piszesz, to staraj się sprawiać wrażenie, że jesteś w tych pozostałych 2% xD
No, ale piszez, że tylko Polaczki oszukują, to dlaczego nie kupować od Polaków?
A poza Polską mieszkają ludzie nieskazitelni moralnie? Wszędzie jest to samo gie. Generalizujesz niczym dowcipy o Polakach.
Komentarz usunięty przez moderatora
Powinien być inny podpis:
"Jest Pan zbyt dociekliwy. To jest tylko samochód za 70 tys. zł, a pan próbuje poznać szczegóły, jakby to auto za pół miliona złotych "
( ͡º ͜ʖ͡º)
Jeśli koleś kłamie w takiej drobnej sprawie to nie wiadomo co jeszcze ukrywa ( ͡° ͜ʖ ͡°)
a co jeśli oprócz tego co było robione w aso to pan mieciu "zregenerował" kurtyny powietrzne, "naprawił" poduszki, naprostował podłużnicę i wspawał nowy dach?
sam od pół roku szukam małego autka i zrobiłem milion kilometrów a zawsze się pytałem czy coś było lakierowane, wymieniane. rozumiem że stłuczki się zdarzają, ale nie rozumiem jak można to ukrywać i oszukiwać potencjalnych klientów
@rochudzki: to jak to robią nie biedaki?