Ubezpieczenie sprzętu elektronicznego: nie otrzymasz odszkodowania
Ubezpieczenie sprzętu elektronicznego, czyli jak towarzystwa ubezpieczeniowe robią w konia konsumentów. Wykupiłeś taką polisę i sądzisz, że gdy Twój sprzęt ulegnie uszkodzeniu to otrzymasz odszkodowanie? Nic podobnego! Lepiej przeczytaj!
mlattari68 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 171
Komentarze (171)
najlepsze
Ale 5 razy ? Po 2gim razie 3ciego być nie powinno tylko zwrot kasy i inny sprzęt. Inna marka/model. Chyba że się psuł żonie tak często- pogadalbym z żoną bo albo ma mega pecha albo coś robi nie tak ;)
Inną sprawą niestety jest wciskanie ubezpieczenia ale znów to decyzja klienta jest a nie sprzedawcy.
Wstępnie zaakceptowali i przysłali kuriera po sprzęt... zobaczymy co dalej.
@jednorazowka: no widzę, że potrafią długo przetrzymywać sprzęt. W moim przypadku laptop totalnie zdechł, więc nie jest to sprawa typu "po godzinie pracy prawy górny róg ekranu wyświetla losowe artefakty". Zastanawiam się, czy w ogóle będą go sprawdzać - tak cuchnie, że sam bym się brzydził zaglądać do środka...
No i podstawa: po zgłoszeniu telefonicznym skontaktowali się następnego dnia, że szkoda
To z RTV AGD u mnie działało fajnie jako przedłużenie gwarancji. 3 razy mi się zmywarka psuła i 3 razy przysyłali technika aby ją naprawił, a jego koszt wyszedł tak mniej więcej w cenie jednej średnio skomplikowanej naprawy.
Na szczęście nie musiałem sprawdzać czy daliby nowy sprzęt jakby się popsuła definitywnie.
@Plysiek: ja kupowałem kilka lat temu (chyba 3 albo 4) - ekspres do kawy. Wysyłałem do naprawy kilka razy - nie była to typowa awaria że szlag trafił tylko się zapychał itp. - trwało za każdym razem cholernie długo, ale wracał naprawiony. O żadnej wymianie nie przebąkiwali, a szkoda bo żałuję
Miałem Note 4, dałem na gwarancję, bo pod ekranem były jakieś takie punkty o różowym zabarwieniu (plamy), w międzyczasie padła bateria, bo ładowałem połamanym kablem. Sam telefon miał porysowane ramki i obwódkę wokół obiektywu.
- telefon zalany - standardowa diagnoza, No nic.
Przypomniałem sobie, ze mam ubezpieczenie, zapłaciłem jakiś procent kosztu naprawy. Mi wyszło 60 złotych. Telefon nowy, dwa dni pózniej
Komentarz usunięty przez moderatora