Wyjątkowo kumaty, większość psów jest tak "inteligentna" że się orientuje dopiero w gabinecie, że coś jest nie tak a znajomego pies to nawet w gabinecie nic nie podejrzewa dopiero jak go wsadzą na ten stolik to się uświadamia wtf.
większość psów jest tak "inteligentna" że się orientuje dopiero w gabinecie, że coś jest nie tak
@elemenTH: jeszcze za śp. grupy usenetowej pl.rec.zwierzaki pamiętam, jak ktoś tamże opisywał swojego kota, który ewidentnie telepatycznie wyczuwał szykującą się wizytę u weta i ukrywał się. Działo się to w blokowym mieszkaniu, więc teoretycznie rzecz biorąc nie miał zbyt wielkich możliwości, a jednak poszukiwania kotecka potrafiły się ciągnąć naprawdę długo, po czym kotecek bywał odnajdywany
@elemenTH: Nie. To nie jest nic nadzwyczajnego dla zwierzaka - zapamiętać okolicę, zapach i wydarzenia. Może po prostu miałeś do czynienia z jakąś ślepą uliczką ewolucji u zwierząt. Wszystkie, które znam (znałem) mam (miałem) doskonale wiedziały w którym miejscu zaczyna się strefa no-go-choćby-nie-wiem-co. Psy (w takiej sytuacji) doskonale rozpoznawały skrzyżowania - np. to prowadzi na łąkę, a to do „sali tortur”...
Komentarze (92)
najlepsze
@elemenTH: jeszcze za śp. grupy usenetowej pl.rec.zwierzaki pamiętam, jak ktoś tamże opisywał swojego kota, który ewidentnie telepatycznie wyczuwał szykującą się wizytę u weta i ukrywał się. Działo się to w blokowym mieszkaniu, więc teoretycznie rzecz biorąc nie miał zbyt wielkich możliwości, a jednak poszukiwania kotecka potrafiły się ciągnąć naprawdę długo, po czym kotecek bywał odnajdywany
@elemenTH: Nie. To nie jest nic nadzwyczajnego dla zwierzaka - zapamiętać okolicę, zapach i wydarzenia. Może po prostu miałeś do czynienia z jakąś ślepą uliczką ewolucji u zwierząt. Wszystkie, które znam (znałem) mam (miałem) doskonale wiedziały w którym miejscu zaczyna się strefa no-go-choćby-nie-wiem-co. Psy (w takiej sytuacji) doskonale rozpoznawały skrzyżowania - np. to prowadzi na łąkę, a to do „sali tortur”...