Hamulce na maks i modlitwa. Nie tędy droga Niegdyś miałem podobną sytuację na lodzie i stromym stoku, ale powoli udało mi się najpierw blokując koła o krawężnik obrócić auto a potem wrzuciłem jedynkę i już przodem zjechałem w dół.
Od pierwszej sekundy wiedziałem, że znajdzie się choć jeden Rusek który wbiegnie pomiędzy auta zamiast uciekać, nie pomyliłem się. Tym razem zdążył odskoczyć.
Oni mają jakieś genetyczne predyspozycje do narażania życia, czy to taki ruski sport, jak przebieganie na oślep przez ruchliwą ulicę?
Komentarze (90)
najlepsze
Niegdyś miałem podobną sytuację na lodzie i stromym stoku, ale powoli udało mi się najpierw blokując koła o krawężnik obrócić auto a potem wrzuciłem jedynkę i już przodem zjechałem w dół.
Tym razem zdążył odskoczyć.
Oni mają jakieś genetyczne predyspozycje do narażania życia, czy to taki ruski sport, jak przebieganie na oślep przez ruchliwą ulicę?