@mathix: Opłata za głosowanie to wbrew pozorom świetny pomysł, nie wiem tylko skąd ta astronomiczna kwota 200 PLN. Moim zdaniem 10zł jest idealną kwotą. Chodzi o to, żeby głosowali tylko zainteresowani. Nikt mi nie powie, że nie można w prosty sposób zebrać 10zł. Pobierając taką symboliczną opłatę zadajemy Kowalskiemu pytanie - wybory czy fajki?
Wykopcie to. Moze dotrze do niektorych, ze maja tak jak maja dzieki samym sobie. Mnie krew zalala po tym filmie, chociaz niczego innego sie nie spodziewalem...
Jak mi sie zlozycie na bilet to z checia wyemigruje i jednego od biadolenia bedziecie mieli mniej.
Glosowalem na Cthulu wiec fanboy'e PiSu i PO dajcie sobie spokoj.
@noxim: Ja rozumiem, ze mamy cos takiego zwanego demokracja. Rozumiem, ze kazdy moze glosowac jak uwaza, chocby gowno sie na tym znal. Ale przedstawione starsze osoby mnie zwyczajnie wk%!!ily. "Rodzina tak głosowała, to i ja tak" - przykład skrajnej tepoty :(. Nastepnie panie wielce rodzinna - co ma, do cholery, stan cywilny kandydata do jego kwalifikacji?! Narob se dzieci, to takie wlasnie delikwentki na ciebie zaglosuja. Pania od wzrostu pozostawie bez
Jedni głosują na Cthulhu i Lady Gagę, inni oddają głos na Daniela Naborowskiego lub Ryszarda Kaczorowskiego. Każdy bojkotuje wybory w taki sposób, w jaki uzna za słuszny :)
Gdy widzę takich ludzi, to cieszę się, że nie brałem udziału w II turze. Przynajmniej nie zostanę zaklasyfikowany jako "wyborca" jednego, bądź drugiego kandydata, razem z takimi ludźmi.
Daniel Naborowski - poeta barokowy, Ryszard Kaczorowski - ostatni prezydent na emigracji. Obaj nie żyją. Taki polonistyczno-historyczny dowcip miał być.
Właśnie o to chodzi w demokracji - żeby każdy głosował tak jak chce, jak mu sumienie podpowiada: czyli albo jak jego rodzina (jeśli ma zaufanie do swojej rodziny i czuje silną z nią więź), lub jak ksiądz radzi (jeśli jest ufa kościołowi i jest silnie z nim związany). Dlaczego ja mam głosować inaczej niż rodzina? Bo Ty tak chcesz? Wara Ci od mojego głosu!
Przecież głosowanie wbrew swojej rodzinie to też, wedle
@fidelxxx: aha, czyli np. dres. który pompuje koleżankom brzuchy w krzakach przy remizie, zna się twoim zdaniem na sprawach rodziny lepiej, niż człowiek, który nie założył rodziny, bo nie spotkał właściwej kobiety? No bo przecież ten pierwszy ma więcej dzieci. Może szukajmy następnych kandydatów na prezydenta pod remizami?
Dajcie już spokój z tym JKMem, chodzi po prostu o to, żeby każdy miał jakiekolwiek pojęcie i przez chwilę pomyślał nad wyborem pod kątem poglądów i wiedzy kandydata. Mniej ważne, czy JKM, Bronek, czy Kaczyński - ważne, żeby to jakoś uzasadnić. Nawet jeśli nam, czy Tobie te poglądy wydają się absurdalne, to inni mogą się z nimi zgadzać, cóż. Chodzi TYLKO o to, żeby to miało sens, logikę w sobie. A tak,
@kucyk: Pomysł niemożliwy do zrealizowania, bo mainstreamowi politycy to nie JKM, żeby przez 20 lat mówić to samo. Większość z nich między tym jak karty zostały oddane do druku, a doszły do obwodów wyborczych mogliby dwa razy zmienić kilka ze swoich opinii.
@kucyk: oczywiście że nie wprowadzą mini testów przy głosowaniu(losowo wydrukowanych pytań) bo rządzącym tacy ludzie są potrzebni aby nie gimnastykować sie merytorycznie w mas mediach.
Żenada, skończona żenada. Ci ludzie decydują o przyszłości swojej lub swoich dzieci, podejmując decyzje w sprawach, w którym są kompletnie zagubieni i zieloni... No tak, ale gdyby miało być inaczej, to frekwencja nie sięgnęłaby nawet 5%. Nie denerwuję się, bo wygrał Komorowski, jeśli ktoś jakkolwiek, nawet nie do końca w zgodzie z prawdą potrafi w miarę logicznie swoją decyzję uzasadnić, jak choćby pierwszy pan, to ok. Ale reszta? Ludzie, to nie głosowanie
@jamez: WYBORY SĄ TAJNE! nie ma powszechnego obowiązku uzasadniania swojej decyzji. Jedni mogą kierować się wartościami, które nie mają znaczenia dla pozostałych. Na wybór danego kandydata ma wpływ sto tysięcy różnych czynników i każdy z punktu widzenia człowieka może być uzasadniony. Jak babka mówi, że głosowała tak bo on kawaler i jej zdaniem nie zna się na sprawach rodzinnych, to to jest dla mnie wystarczające uzasadnienie. Kobieta zagłosowała tak jak chciała,
Chciałbym, żeby było tak jak mówisz. Niestety mam uczucie, że te tzw "własne zdanie i osąd" w 70% sterowane są telewizją/mediami.
Przykład (chyba go już przytaczałem z 38765283648 razy, ale ciągle mnie on zaskakuje)
Przy wyborach do europarlamentu PO wzięło dwa tygodnie przed wyborami na swoją listę kandydatów losowego gościa z ulicy, który tylko miał znane nazwisko (chyba Marcinkiewicz, nie pamiętam). Oczywiście dostał się.
A ja uznałem, że żaden z kandydatów nie jest godny, abym przesunął mój długopis dwa razy liniami nawzajem krzyżującymi się w kwadracie obok jego nazwiska, więc dopisałem własnego, równie sensownego, poważnego i odpowiedniego kandydata. Kandydata, który swoja postawą, obyciem czy poglądami przystaje do obu powyższych - ale robi to z klasą.
Głosowałem na Dr. Wallace Breena, Administratora Ziemi (lista wyborcza Powszechnej Unii, popularnie zwana "Kombinatem")
I dlatego tak wkurza mnie jaki mi autorytety w stylu Igora z "Na Wspólnej" albo Karolaka mówią że jestem tchórzem bo nie idę na wybory. Wiele bym dał żeby frekwencja wyniosła 20% ale żeby poszły wyłącznie osoby które mają jakąś wiedzę i jakieś poglądy. A tak to nasłuchają się ludzie którzy nie maja pojęcia skąd się biorą pieniądze żę głosowanie to ich obywatelski obowiązek, że to modne i że nawet najebani piwem
@levune: To nie tylko Suwałki niestety. Nie przejmuj się bo umrzesz szybko. Z takimi ludźmi tylko monarchie wprowadzić pomimo, że mamy w Polsce elite ale to wciąż za mało.
Wystarczyłby całkowity zakaz agitacji oraz podawania sondaży kandydatów na okres wyborów. Wisiałyby tylko w kilku miejscach (urzędy, szkoły?) ZAPROJEKTOWANE, JEDNOLITE ulotki z wylistowanymi poglądami kandydatów (program wyborczy). Bez zdjęć, kolorowych badziewi i durnych haseł wyborczych.
Efekt? mniejsza frekwencja -> na wybory poszliby ludzie, którzy mają jakieś rozeznanie w programach wyborczych. Nie byłoby też głosowania "na mniejsze zło".
OKW nr 284 w KRK pozdrawia wyborcę oddającego głos na Baltazara Gąbkę oraz panią (najpewniej), która napisała miłe pozdrowienia dla komisji na karcie :).
Komentarze (195)
najlepsze
Jak mi sie zlozycie na bilet to z checia wyemigruje i jednego od biadolenia bedziecie mieli mniej.
Glosowalem na Cthulu wiec fanboy'e PiSu i PO dajcie sobie spokoj.
Howgh!
Komentarz usunięty przez moderatora
Gdy widzę takich ludzi, to cieszę się, że nie brałem udziału w II turze. Przynajmniej nie zostanę zaklasyfikowany jako "wyborca" jednego, bądź drugiego kandydata, razem z takimi ludźmi.
Daniel Naborowski - poeta barokowy, Ryszard Kaczorowski - ostatni prezydent na emigracji. Obaj nie żyją. Taki polonistyczno-historyczny dowcip miał być.
Przecież głosowanie wbrew swojej rodzinie to też, wedle
Komentarz usunięty przez moderatora
- Aaaa to Bieruta już ni ma?...
Nie 30 pytan, ale jedno, typu "zaznacz jeden poglad zgodny z pogladami kandydata na ktorego zaglosowales/as"
W przypadku zlej odpowiedzi = glos niewazny. Ale wiadomo, ze cos takiego nigdy nie bedzie mialo miejsca...
Chciałbym, żeby było tak jak mówisz. Niestety mam uczucie, że te tzw "własne zdanie i osąd" w 70% sterowane są telewizją/mediami.
Przykład (chyba go już przytaczałem z 38765283648 razy, ale ciągle mnie on zaskakuje)
Przy wyborach do europarlamentu PO wzięło dwa tygodnie przed wyborami na swoją listę kandydatów losowego gościa z ulicy, który tylko miał znane nazwisko (chyba Marcinkiewicz, nie pamiętam). Oczywiście dostał się.
Głosowałem na Dr. Wallace Breena, Administratora Ziemi (lista wyborcza Powszechnej Unii, popularnie zwana "Kombinatem")
http://www.facebook.com/pages/Komitet-Wyborczy-Administratora-Ziemi-dr-Wallace-Breena/132071973491655
http://imgur.com/IIeHf.jpg
Suwałki przepraszają za pokazanych w tym filmie wyborców.
Efekt? mniejsza frekwencja -> na wybory poszliby ludzie, którzy mają jakieś rozeznanie w programach wyborczych. Nie byłoby też głosowania "na mniejsze zło".