@TenebrosuS perfekcyjnie oddany realizm sytuacji lacznie z wysilkiem wlozonym na wykopanie okopow. Wcale nie potrzeba poteznego budzetu, a efekty specjalne pierwsza klasa ( ͡°͜ʖ͡°)ノ⌐■-■
@Stivo75: Ja raz skasowałem. Bazę danych. Na produkcji. W poniedziałek o 9:00. Przez przypadek. Trudno o lepszy początek dnia :D Adrenalina, że kawy do końca dnia nie potrzebowałem :D
@ogrod87: Niechcący wcisnąłem truskawkę w siatkę, siatka zaczepiła o koła zębate i zaczęła się wyginać. Maszyna do mycia truskawek zatrzymała się. Truskawki zaczęły wysypywać się od strony podajnika, co spowodowało przerwę w pracy wsypujących truskawki do podajnika. Taśma z podajnika przestała podawać truskawki, co wyłączyło z pracy kilkanaście osób przebierających truskawki. Przerwa na wymianę siatki została przewidziana na ponad 45 minut, co wymusiło rozmrożenie instalacji chłodzącej, przetarcie jej i ponowne zamrożenie.
Większość takich głupich filmików, i w ogóle podobnych akcji w realu są autorstwa mężczyzn. Faceci zdecydowanie bardziej są wyluzowani i mają większą wyobraźnie.
@slowianin-lach: Przy okazji- proszę do czego są faceci, baby się tak nie bawią. Ale będą wpychały na siłę do gardła człowiekowi równouprawnienia. A potem do okopu to już się nie pchają.
Małe OT, ale też o przerwach w pracy. W liceum dorabiałem w wakacje w magazynie skupującym pszenicę (dawnie Państwowe Zakłady Zbożowe). Kiedyś znalazłem książkę wypadków i w przerwie czytałem, popijając oranżadą ze spirytusem. - rok 1983, robotnik wyszedł na półgodzinną przerwę. Po powrocie ręką naprawiał zepsutą żmijkę. Żmijka ruszyła i zabrała ramię. 2,4 promila. - rok 1979, kierowca cofał traktorem z przyczepką i wbił sprzątaczkę w mur. Kierowca 1,2 promila, sprzątaczka, 0,5
@klikus: Z jednej strony śmieszne, z drugiej przerażające. Pracowałem kiedyś w firmie gdzie pracowało dużo młodych jak i dużo starszych osób, tak ok 60-tki ze starej ekipy, głównie kobiety. Mówiły one, że kiedyś każdy w biurku miał butelkę. Zawsze jakieś imieniny, urodziny, itp opijało się w godzinach pracy. Tak samo jak palenie fajek przy biurku, wszędzie dym. Robotnicy wyjeżdżający w teren pili ponoć dużo więcej, zaczynali od samego rana. Tak było
@marian1881: to to nic, jak ja rozmawiam z ludzmi w wieku 50-60 lat z mojej firmy, w czasach komuny to się nawet #!$%@? przez niektóre "wysunięte placówki" przewijały. Anegdota: wpada żona jednego z pracowników do zakładu, drugi w pokoju przebudzony po imprezie (ważna informacja: spała sobie #!$%@? obok z poprzedniego wieczoru). W momencie rozmowy tego pierwszego z żoną, podchodzi jeszcze nie do konca trzeżwy i otumaniony pobudką drugi koleś i mówi:
Komentarze (93)
najlepsze
Hmmm bo to śmieszne?
Ja raz skasowałem. Bazę danych. Na produkcji. W poniedziałek o 9:00. Przez przypadek.
Trudno o lepszy początek dnia :D
Adrenalina, że kawy do końca dnia nie potrzebowałem :D
Wykop dałem, ale osobny dałbym jeszcze za ten tytuł :)
W liceum dorabiałem w wakacje w magazynie skupującym pszenicę (dawnie Państwowe Zakłady Zbożowe).
Kiedyś znalazłem książkę wypadków i w przerwie czytałem, popijając oranżadą ze spirytusem.
- rok 1983, robotnik wyszedł na półgodzinną przerwę. Po powrocie ręką naprawiał zepsutą żmijkę. Żmijka ruszyła i zabrała ramię. 2,4 promila.
- rok 1979, kierowca cofał traktorem z przyczepką i wbił sprzątaczkę w mur. Kierowca 1,2 promila, sprzątaczka, 0,5
Pracowałem kiedyś w firmie gdzie pracowało dużo młodych jak i dużo starszych osób, tak ok 60-tki ze starej ekipy, głównie kobiety. Mówiły one, że kiedyś każdy w biurku miał butelkę. Zawsze jakieś imieniny, urodziny, itp opijało się w godzinach pracy. Tak samo jak palenie fajek przy biurku, wszędzie dym. Robotnicy wyjeżdżający w teren pili ponoć dużo więcej, zaczynali od samego rana.
Tak było
Anegdota: wpada żona jednego z pracowników do zakładu, drugi w pokoju przebudzony po imprezie (ważna informacja: spała sobie #!$%@? obok z poprzedniego wieczoru). W momencie rozmowy tego pierwszego z żoną, podchodzi jeszcze nie do konca trzeżwy i otumaniony pobudką drugi koleś i mówi: