Normalnie łza w oku - byłem kiedyś na takiej imprezie. Było dokładnie jak na filmie - w remizie grali, ale w środku sami #!$%@?, i jakies dwie miejscowe rury o najgorszej reputacji tańczące ze sobą Białego misia który puszczany był co chwile. Na zewnątrz przy stolikach elita siedziała, i ci mieli zastąpić już niedługo tych co w środku balowali ostatkiem sił, by już niedługo leżeć gdzies po krzakach. Nadchodził wieczór, pierwsze pojedynki
Impreza 1:1 jak u mnie na wsi. Muzyka, kolor ścian, klimat - prawie wszystko się zgadza. Tylko jedne drzwi za dużo xD U nas było lepiej, strażacy wybrali nowego prezesa OSP, napili się a potem spuścili #!$%@? nowemu prezesowi xDDD
Niby wiocha, ale dyskoteka w mieście rożni się od tego niewiele - trochę inna muzyka, więcej, ludzi większy lokal. Ale tacy sami naćpani/pijani uczestnicy i obowiązkowe mordobicie.
Komentarze (110)
najlepsze
Nadchodził wieczór, pierwsze pojedynki
Komentarz usunięty przez moderatora
U nas było lepiej, strażacy wybrali nowego prezesa OSP, napili się a potem spuścili #!$%@? nowemu prezesowi xDDD
Komentarz usunięty przez moderatora