Mnie się podoba. Pacific Rim to nie jest film do myślenia, doszukiwania się spójności scenariusza, czy scen. Ma być #!$%@?, ma być efektownie, ma być ładna dziewczyna i bohater. Widz ma się cieszyć, gdy dobry zdemoluje złego mimo trudności i koniec. Wychodzisz z kina, zapominasz. Oczywiście są granice kiczu, których mam nadzieję film nie przekroczy (jak choćby ostatnie I przedostatnie transformersy).
Scott Eastwood.... ale ze mnie osioł. Zastanawialo mnie jak to możliwe że młodzik jest trochę podobny do młodego Clinta Eastwooda. Jak zobaczyłem nazwisko i fotkę to skumałem...
Jedynka moim zdaniem była zajebista, dwójka szykuje się równie widowiskowo. Z innej beczki trochę: w ten sposób powinni zacząć robić ekranizacje anime. Ech... Jakby mi Daimosa w ten sposób zrobili...
@BardzoDobryLogin: Eastwood nie musiał nigdy osiągnąć "poziomu" Hopkinsa, bo miał swoją Hollywoodzką niszę i zapewnił ją sobie zakazaną przystojną gębą i ponadprzeciętnym warsztatem i zabłysnął na krzesełku reżysera ;P
Komentarze (53)
najlepsze