Można dodać że mimo możliwości leczenia zaawansowanego nawet stanu przednowotworowego metodami endoskopowymi z wysoką skutecznością oraz nikłym odsetkiem powikłań, nasz dzielny NFZ dał taką wycenę, że się wszystkie polskie szpitale w 2018 wycofują. Jak mawiał klasyk: prywatnie albo amputacja ;)
@ZostaneMistrzem: właśnie też myślałem o takiej operacji. Od pół roki mam objawy ciężkiego refluksu. Chodzę po lekarzach i dostaję ipp które gówno dają, jedyne co mi jako tako pomaga to leki typu gastrotuss do leczenia objawowego, ale nie są refundowane i mnie na nie za bardzo nie stać. Odmian refluksu jest kilka ale np. phmetria która pozwala na dokładną diagnozę nie jest refundowana. O operacji żaden lekarz nie chciał nawet
Ja walcze z refluksem od dwoch lat. Przechodzi po 2-3 miesiacach jesli trzymam sie ponizszych działań: 1/ leki 2-3 miechy inhibitory 2/ dieta -> mięso tylko drób indyk/kurczak najlepiej niesmażony (gotowany na parze lub z piekarnika), każde inne mięso zakazane 3/ ograniczone owoce, tylko te, które nie nasilają objawów, u mnie to jest banan 4/ dużo warzyw zielonych - ja kupiłem sobie blender i ładuję smoothie szpinak/jarmuż + banan 5/ unikanie stresów i #!$%@?ów - zmiana otoczenia/pracy wskazana - objawy sie mocno nasilaja jesli macie nerwowe sytuacje
@pawel-ryszartd: ja kiedyś miałam okropne zgagi, już w wieku 12 lat męczył mnie refluks, teraz jest ze mną coraz lepiej i potwierdzam to co mówisz, nawet inhibitorów nie potrzebuje, tylko czasem nieuteatralniające typu alugastrin. Ważna jest dieta, przy czym trzeba pamiętać że u każdego jest to indywidualne, jeden może zjeść kiszonego ogóra i ok a innego od razu po nim piecze. Słodycze najlepiej wyeliminować, zero dodatkowych cukrów, najlepsza byłaby dieta
ogólnie refluks (wiem z doświadczenia) może nie objawiać się tylko zgagą czyli tak zwanym "paleniem rury" ale np kaszlem, chrypką itd.. ja zacząłem mega kaszleć swojego czasu, miałem strasznie słaby głos i chrype a zgage baaardzo sporadycznie. Po endoskopii okazalo sie ze to wina refluksu i spalonej sokami zoladkowymi krtani :/
@koberone dokladnie, ja od dłuższego czasu mam dużo problemów z gardłem, podłożem jest właśnie refluks. Kibel totalny. Jak trafisz na durnego, niedouczonego lekarza to ci wpieprzy antybiotyk, bo zapalenie. A tu guzik. Trafiłem raz w końcu do jakiegoś ogarniętego laryngologa, który przeprowadził porządny wywiad i zrobił odpowiednie badania. I trafił, refluks u mnie powoduje te nawroty problemów.
@koberone: @Freyu77: Ja swego czasu też miałem nieustępujący kaszel. Nie był co prawda dokuczliwy, bo to tylko raczej takie lekkie odkasływanie co jakiś czas. Mi w sumie nie przeszkadzał, ale osoby często ze mną przebywające nieco irytował momentami. Bo to bez różnicy na porę roku występowało cały czas bez dodatkowych objawów. Po jakimś czasie doszedł do tego jeszcze wydobywający się czasem z ust nieprzyjemny zapach i często odbijało
Mnie próbowano leczyć IPP. Zaczęło się od 2 tabletek dziennie a skończyło na 8. Zgaga nie dała żyć i spać. W zaawansowanym stanie zrobiono mi wreszcie gastroskopię. Barett na 100%. Oczekiwanie na badanie pH-konduktometrem w szpitalu- 4 miesiące. Brałem już 10 tabletek. Nikt mnie nie poinformował, że na tydzień przed badaniem nie można przyjmować IPP, więc wygonili mnie ze szpitala. Następny termin za kolejne 4 miesiące. Tydzień bez IPP, to był koszmar. Samo dobowe badanie pH- konduktometryczne nie było straszne. Da się przeżyć. Wynik okazał się katastrofalny. Po znajomościach i łażeniu po prywatnych gabinetach udało się załatwić operację za miesiąc. Była to fundoplikacja metodą Nissena.
Wlasnie sie z tym gownem mecze juz 3 miesiac...codziennie tabletki 40g jem tylko kilka produktow bo nic mi przez gardlo nie przechodzi...jest mega gula w gardle do tego nadmiar sliny takiej mega ciagnacej sie i to tak stoi w gardle. Juz nie wiem co mam w ogole robic. Czasami tak pali ze az dochodzi do nosa i uszu. Jem bardzo malo prawie nic...duzo schudlam. Jem papki zmiksowane zupy i sie schizuje ze
Nikt tu o tym nie pisał, ale na refluks (przynajmniej mi) pomogły wody lecznicze np. Zuber. Gastrolog mi zalecił i o dziwo działa ( ͡°͜ʖ͡°) Piję się taką wodę 3 razy dziennie jedną szklankę pół godzinny przed posiłkiem rozcieńczając 50/50 zwykłą wodą.
Hmm... czy jak raz, czy dwa na powiedzmy 5 miesięcy mam naprawdę super-uber-bolesną zgagę, przy której czasami nie mogę oddychać, to mam się czego bać?
U mnie wystarczy, że zrobię sobie "kompocik" z siemienia lnianego i od razu spokój ( ͡°͜ʖ͡°)
Też się męczę z refluksem. Zaczęło się "niewinnie" 3 miesiące temu od wydawałoby się zwykłego zatrucia pokarmowego. Po dwóch, trzech dniach mi przeszło, ale pojawił się inny objaw - ból żołądka, który utrzymuje się z przerwami właśnie od tamtego czasu. Gastroskopia wykazała refluks("żółć pana zalewa"), ponadto zapalenie żołądka i obecność helicobacter. Już przeszedłem terapię antybiotykami, ale nadal odczuwam dolegliwości. Jedyny plus, że udało mi się odzwyczaić od cukru w napojach, bo wcześniej
Komentarze (84)
najlepsze
1/ leki 2-3 miechy inhibitory
2/ dieta -> mięso tylko drób indyk/kurczak najlepiej niesmażony (gotowany na parze lub z piekarnika), każde inne mięso zakazane
3/ ograniczone owoce, tylko te, które nie nasilają objawów, u mnie to jest banan
4/ dużo warzyw zielonych - ja kupiłem sobie blender i ładuję smoothie szpinak/jarmuż + banan
5/ unikanie stresów i #!$%@?ów - zmiana otoczenia/pracy wskazana - objawy sie mocno nasilaja jesli macie nerwowe sytuacje
Ważna jest dieta, przy czym trzeba pamiętać że u każdego jest to indywidualne, jeden może zjeść kiszonego ogóra i ok a innego od razu po nim piecze.
Słodycze najlepiej wyeliminować, zero dodatkowych cukrów, najlepsza byłaby dieta
Oczekiwanie na badanie pH-konduktometrem w szpitalu- 4 miesiące. Brałem już 10 tabletek. Nikt mnie nie poinformował, że na tydzień przed badaniem nie można przyjmować IPP, więc wygonili mnie ze szpitala. Następny termin za kolejne 4 miesiące.
Tydzień bez IPP, to był koszmar.
Samo dobowe badanie pH- konduktometryczne nie było straszne. Da się przeżyć.
Wynik okazał się katastrofalny. Po znajomościach i łażeniu po prywatnych gabinetach udało się załatwić operację za miesiąc.
Była to fundoplikacja metodą Nissena.
U mnie wystarczy, że zrobię sobie "kompocik" z siemienia lnianego i od razu spokój ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora