Na forach bmw krąży takie powiedzenie "tylny napęd nie jest dla panienek". Widząc jak jeździ przeciętny kierowca tej marki śmiem twierdzić, że to bardziej wiedza praktyczna niż przysłowie ( ͡°͜ʖ͡°)
To nie wina BMW oczywiście .Problemem jest to że sentyment do tych samochodów ma specyficzna grupa ludzi.Oczywiście nie dotyczy to wszystkich właścicieli BMW ale napewno znaczącej grupy.Sprawia to że kiedy idę ulicą i widzę szybko jadące BMW (zwłaszcza czarne) zaczynam się rozglądać za jakąś solidną osłoną za którą mógłbym się schować i przeczekać przejazd szaleńca :)W latach 90 chodził nawet taki dowcip że BMW chce zacząć produkować drzwi od strony kierowcy z
Świetne auta, które rewelacyjnie się prowadzą. Miałem przyjemność prowadzić E46 i E60 i dawały frajdę z jazdy. Niestety ich kierowcy dostają jakiegoś porażenia wsiadając do auta i myślą, że są panami szos. Niestety nie. Są zwykłymi kierowcami i nie są ważniejsi od innych na drodze. Tacy ludzie chyba myślą, że kupując BMW lub Audi (coraz częściej debile jeżdżą tą marką) są bardziej prestiżowi, bogatsi, mogą zapieprzać ile fabryka dała i wszędzie mają
@arekb81: w Trójmieście najwięcej debili jeździ z rejestracją GKA, albo NOS, chodź przy GKA to faktycznie zazwyczaj jest to VW lub Audi ( ͡~ ͜ʖ͡°)
Wspominając o GKA to najgorsze są wyprawy w te rejony, gdzie wyprzedzanie na górce i zakręcie na mokrej drodze gdzie nie ma nawet pobocza to norma, wyprawa w te rejony to igranie ze śmiercią. Znakomitym unaocznieniem była wyprawa z bratem po
Komentarze (326)
najlepsze
A to BMW sobie wyrobilo tez wizerunek? Czy kierowcy na ktorych go stac?
Wracajac do tematu - to chyba nie wina BMW ze przyciaga idiotow?
Opel/Ford tez ma spora grupe debili
Nie. Ani koncern, ani marka nie wyrobiły sobie.
;>
Widząc jak jeździ przeciętny kierowca tej marki śmiem twierdzić, że to bardziej wiedza praktyczna niż przysłowie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Wspominając o GKA to najgorsze są wyprawy w te rejony, gdzie wyprzedzanie na górce i zakręcie na mokrej drodze gdzie nie ma nawet pobocza to norma, wyprawa w te rejony to igranie ze śmiercią. Znakomitym unaocznieniem była wyprawa z bratem po