Odmówił dmuchania w brudny alkomat, więc go skuli. Dostanie zadośćuczynienie.
Potem policjanci z Tarnowskich Gór zawieźli go do szpitala. Zatrzymali mu też prawo jazdy.- To było nieuzasadnione zatrzymanie - uznał Sąd Apelacyjny w Katowicach, nakazując komendzie wypłatę kierowcy 3 tys. zł zadośćuczynienia. Analiza krwi potwierdziła, że mężczyzna był trzeźwy.
Takiseprzecietniak z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 68
Komentarze (68)
najlepsze
"Sprawa zaczęła się 22 lutego 2015 r. Tego dnia mieszkający w Pajęcznie (województwo łódzkie) 64-letni Krzysztof Lis przyjechał na Śląsk na grób żony. Kobieta przez wiele lat pracowała w szpitalu w Bytomiu, jej ojciec był wieloletnim prezydentem Tarnowskich Gór. Kiedy Lis wracał z cmentarza, natknął się na patrol drogówki, który uczestniczył w akcji „Trzeźwość”. Wyglądało to tak, że policjanci sprawdzali alkomatem kierowcę każdego przejeżdżającego samochodu. Gdy Lis podjechał do mundurowych,
Policja o prawomocnym wyroku dowiedziała się od reportera „Wyborczej”.
– Komendant polecił wszcząć postępowanie, mające wyjaśnić, czy policjanci, którzy prowadzili czynności z kierowcą, nie przekroczyli uprawnień. Wnioski końcowe zostaną przesłane do oceny prokuratury – zapowiedział młodszy aspirant Ciecierski.
Według Józefa Koguta, prezesa Stowarzyszenia Pomocy Ofiarom Przestępstw i byłego szefa chorzowskiej policji, to bardzo ważny wyrok, bo dotyczy wszystkich kierowców.
– Bardzo dokładnie wyznacza on granicę tego, co wolno, a czego
Oczywiście że przekroczyli bo "dmuchanie" ma być uzasadnione np. dziwną jazdą, albo kolizją co potwierdza sąd. Policja oczywiście swoje bo "poniedziałek" bo "do alcoblow nie trzeba protokołu ani powodu". Intencje spoko ale to już łamanie prawa niestety.
Zmieniły się 1 czerwca. @bryndzus wprowadza ludzi w błąd.
Komentarz usunięty przez moderatora
Znam takich 60letnich Panów którzy byli na stanowiskach. Całe lata pracy ludzi mieli pod
@Stivo75: a kierowca autobusu klaskał?
Nie widzę żadnej taryfy ulgowej dla policji. Mają znać prawo dot. swoich czynności, być przeszkoleni i opanowani, w tej chwili mocno zapracowali na opinię "poborców skarbowych", bo słychać o nich głównie przy okazji akcji "mandat".