@cygar: najlepszy był Oblivion. Dowolne zadanie poboczne było ciekawsze, bardziej nieprzewidywalne i złożone, a nierzadko i dłuższe niż główna linia fabularna.
Główna fabuła Obliviona: 1. Znajdź faceta. 2. Pozamykaj bramy (czyli zrób jakieś 10 razy to samo, nuda do porzygu) 3. Podejdź w odpowiednie miejsce, a tam facet którego znalazłeś zabije drugiego. Koniec.
@cygar: @mam_wywalone: Mam podobne zdanie do was. Do Obliviona miałem chyba 10 podejść i za każdym razem nudził mnie po kilkunastu zadaniach.
O Fallouta 4 mam do nich zajebistą pretensje bo wydałem na to g---o 300 zł (XO)!! Nudne jak flaki z olejem - główne misje ciągle takie same -> idź tam, zbierz kupę żelastwa, zabij kogoś, porozmawiaj z kimś i wróć 100000 km do mnie. Zadań pobocznych
Mają jeden ułomny silnik i doją na nim idiotów od lat. Taki skyrim. Wszystko jest copy pastego, walka każdą bronią to machanie cepem. Fabuła i zadania płytkie. Gra nie oferuje niemal nic ciekawego poza dużą mapą i smokami a wszyscy ją chwalą za nie wiadomo co.
Gra nie oferuje niemal nic ciekawego poza dużą mapą i smokami a wszyscy ją chwalą za nie wiadomo co.
@znudzony_programista: Gry Bethesdy to w zasadzie najlepsze ołpen-łorldowe action-RPGi na rynku. Żadne inne gry nie oferują podobnej swobody kreacji bohatera czy "odgrywania roli", jaką sobie narzucisz.
Na przykład - świat Wiedźmina jest wielki i niesłychanie szczegółowy, ale no nie da się Geralta zamienić w tłuczącego smoki maga z różową skóra i gigantycznym
Bethesda musiałaby zmienić mocno swoją achitekture, dopracować silnik, bo nawet Skyrim juz byl na starej technologii i wygladalo to ... tak se. Schemat ich gier toczy sie od wielu lat tak samo i dopiero w Fallout 4 troche sie zmienilo, ale nie az tak abym mogl powiedziec że to jest to. Dodatkowo postacie w ich produkcjach nie słyną z realizmu, są dretwe, nie przyciagajace uwage, bez charakteru i rowniez nie wpadające w
I jak na Bethesdę przystało, każde włączenie gry i każdy loading screen będzie odtwarzało 2 minutową wejściówkę Gry o Tron, której nie będzie można przerwać, ale napis "Bethesda" pojawi się ze 30 razy.
Już od dawna plotkuje się, że zrobią, więc zrobią. GoT to zbyt silna marka, której najpopularniejsza forma (czyli serial) niedługo się kończy, więc trzeba ją czymś przedłużyć. Tymczasem nie ma tak naprawdę dobrej gry osadzonej w tymi uniwersum (mamy przeciętnego RTS-a i przygodówki, które nie różnią się niczym od innych gier Telltale). Nawet jak zrobią kolejnego klona na tym samym silniku, to sprzedaż będzie zajebiście wysoka.
Ah te spektakularne bitwy z dwudziestoma NPCami, głębokie dialogi i płynne ruchy postaci, ah te wielkie metropolie z 10 chatkami i ten tak głęboki i brutalny świat GOTa.
Przeszedłem skyrima dwa razy i postacie, które pamiętam mogę policzyć na palcach jednej ręki. Był wkurzający Heimsker czy jakoś tak, szarobrodzi (nie pamiętam jak żaden z nich się nazywał), był taki pajac w bractwie skrytobójców (też nie pamiętam jak się nazywał) i taki gość w mieście krasnoludów, który zawsze mi jakieś docinki walił. Z misjii pamiętam tylko ogólne ścieżki, żadna konkretna misia nie utkwiła mi w głowie. Teraz niech pomyślę ile postaci
@Mrbimbek: Nie bardzo rozumiem, nigdzie nie napisałem, że była to okropna gra. Jednym z głównych powodów ogromnego sukcesu gry o tron to żywe, cholernie interesujące, rozwinięte i wielowymiarowe postacie. Wszystkie te cechy kojarzą mi się z czymkolwiek POZA bethesdą. Tylko tyle chciałem przekazać.
@PaluszkiLajkonik: Narażę się na dracaris ;) ale wg mnie GOT nie ma aż tak wypasionych postaci, głównym nośnikiem sagi jest to że każdy budowany długo bohater może zginąć i tyle. To jak zachwycanie się Tasakiem w Wiedźminie bo on tak swojsko klnie. Saga nie jest wg mnie jakoś szczególnie napisana i jej sukces jest w dużym stopniu dzięki 'hype popkulturowemu' sam pewnie bym jej do końca (tego co napisane) nie
Komentarze (56)
najlepsze
Główna fabuła Obliviona:
1. Znajdź faceta.
2. Pozamykaj bramy (czyli zrób jakieś 10 razy to samo, nuda do porzygu)
3. Podejdź w odpowiednie miejsce, a tam facet którego znalazłeś zabije drugiego.
Koniec.
O Fallouta 4 mam do nich zajebistą pretensje bo wydałem na to g---o 300 zł (XO)!! Nudne jak flaki z olejem - główne misje ciągle takie same -> idź tam, zbierz kupę żelastwa, zabij kogoś, porozmawiaj z kimś i wróć 100000 km do mnie. Zadań pobocznych
@znudzony_programista: Gry Bethesdy to w zasadzie najlepsze ołpen-łorldowe action-RPGi na rynku. Żadne inne gry nie oferują podobnej swobody kreacji bohatera czy "odgrywania roli", jaką sobie narzucisz.
Na przykład - świat Wiedźmina jest wielki i niesłychanie szczegółowy, ale no nie da się Geralta zamienić w tłuczącego smoki maga z różową skóra i gigantycznym
Już wolałbym żeby GoT zrobili partacze od Andromedy.
Saga nie jest wg mnie jakoś szczególnie napisana i jej sukces jest w dużym stopniu dzięki 'hype popkulturowemu' sam pewnie bym jej do końca (tego co napisane) nie