O śpiączce językiem pacjenta
(wytłumaczenie czym jest śpiączka, skąd się bierze, jakie ma znaczenie w leczeniu, jak się budzi - czyli: co robi się w Klinice Budzik i innych oddziałach intensywnej opieki na całym świecie
Śpiączka jest pojęciem bardzo ogólnym - niewiele mówiącym o tym jak powstała i co dalej z pacjentem się stanie.
Śpiączka to stan w którym pacjent pozostaje nieprzytomny. Zawsze jest wywołany zaburzeniem pracy mózgu z tym, że to “zaburzenie” czasem jest spowodowane przez chorobę (śpiączka patologiczna), a czasem przez leczących pacjenta lekarzy (śpiączka farmakologiczna).
W przypadku śpiączki farmakologicznej to leki zaburzają normalną funkcję mózgu. Są to te same leki, których używamy do znieczulenia ogólnego (narkozy).
W przypadku śpiączki patologicznej praca mózgu jest zaburzona chorobą (guzem, niedotlenieniem, krwiakiem, obrzękiem).
Ze względu na znaczne różnice wypadałoby omówić obie te śpiączki osobno.
Śpiączka farmakologiczna:
-W niektórych sytuacjach stan pacjenta wymaga snu. Może tak być w przypadku ciężkich urazów, głębokiej niewydolności płuc i zależności od respiratora, głębokiej niewydolności serca, opornej na leczenie padaczki itd…
Wtedy dla zmniejszenia cierpień pacjenta i dla zwiększenia szans terapii lekarze muszą “uspokoić organizm” aby móc w kontrolowany sposób wesprzeć niewydolne narządy.
Do utrzymywania snu stosuje się leki takie jak Propofol, Tiopental, benzodiazepiny. Ostatnio staje się modna Ketamina (szczególnie w połączeniu z Propofolem [tzw. Ketofol]). Bardzo często jednocześnie podaje się leki z grupy opioidów - aby dodać efekt przeciwbólowy (którego leki usypiające nie mają - z wyjątkiem ketaminy) . Wszystkie te leki działają bardzo krótko - niektóre z nich tylko kilkanaście minut. Dlatego leki te podaje się w tzw. "ciągłym wlewie".
Leki te, same z siebie nie wyrządzają długotrwałej szkody, choć opisane są liczne efekty uboczne - zazwyczaj odwracalne.
Pacjent będzie spał tak długo jak lekarze będą podawać leki usypiające. Po odstawieniu tych leków, pacjent ze zdrowym mózgiem powinien obudzić się zazwyczaj w przeciągu godzin. Leki te szybko są usuwane z organizmu (z wyjątkami) dlatego jeśli pacjent nie budzi się po 48h oznacza to że sen jest spowodowany jeszcze jakimiś innymi czynnikami zmieniającymi pracę mózgu - np. uszkodzeniem mózgu.
NIE ISTNIEJE ŻADNA INNA FORMA BUDZENIA ZE ŚPIĄCZKI FARMAKOLOGICZNEJ - tylko odstawienie leków usypiających i czekanie.
Śpiączka patologiczna:
Spowodowana jest zaburzeniem pracy mózgu. Mózg to bardzo delikatny organ a tkanka nerwowa to bardzo delikatna tkanka.
Bardzo różne choroby mogą zaburzyć pracę mózgu. Czasem są to odwracalne stany (np zatrucie alkoholem) a czasem stany nieodwracalne (obumarcie komórek mózgowych spowodowane niedokrwieniem mózgu z powodu np zawału albo udaru)
Jeśli tak się stanie to mózg często traci zdolność komunikowania się ze światem i wtedy pacjent wygląda jakby spał.
Taki właśnie stan nazywamy śpiączką.
Budzenie z takiej śpiączki polega na utrzymywaniu całego ciała w jak najlepszej kondycji i na czekaniu…
Mózg musi się obudzić sam…
NIE MA ŻADNYCH LEKÓW ANI CZYNNOŚCI BUDZĄCYCH Z TAKIEJ ŚPIĄCZKI
(poza lekami leczącymi chorobę czyli np. wyżej wspomniane antybiotyki w przypadku zakażenia w obrębie czaszki - ale one nie "budzą" - tylko po prostu leczą chorobę. )
Śpiączka (patologiczna i farmakologiczna) ma też swoje charakterystyczne następstwa:
Po pierwsze czasem ciężko jest ocenić czy pacjent jest faktycznie nieprzytomny czy tylko tak wygląda. Dlatego przy pacjentach w śpiączce zachowujemy się tak jakby nas słyszeli.
Po drugie pacjent leżący (który sam się nie umyje, nie odchrząknie, nie pójdzie do toalety) - wymaga bezwzględnie opieki przez 24h/dobę
Po trzecie leżący pacjent - nawet dobrze “zaopiekowany” - jest narażony na bardzo wiele niebezpieczeństw: zbierająca się ślina może popłynąć do płuc i spowodować zapalenie płuc, powoli krążąca krew w nieruchomych kończynach może krzepnąć i powodować powikłania zatorowe, odleżyny...itd - Każde z tych powikłań jest śmiertelnie niebezpieczne dla pacjenta (na prawdę śmiertelnie niebezpieczne) - to znaczy zę sama śpiączka też jest niebezpieczna . Sam bezruch może spowodować śmiertelne następstwa (i często tak się dzieje).
Po czwarte: kiedy mięśnie są nieaktywne przez dłuższy czas dochodzi do ich zaniku i przykurczów - taki pacjent wymaga ciągłej rehabilitacji, często także przez wiele miesięcy po wyzdrowieniu i obudzeniu się. (np. w ciągu kilkunastu godzin dochodzi do takiego zaniku mięśnia przepony, że pacjent nie jest zdolny sam oddychać. Pomyślcie co się dzieje z ciałem kiedy nie rusza się przez wiele dni...)
Po piąte: do oceny głębokości śpiączki używa się wielu metod i skal: najpopularniejsza jest skala Glasgow (GCS) oraz Richmond (RASS). Ale istnieje wiele innych. Jeśli chodzi o śpiączkę farmakologiczną to lekarze decydują czy pacjent ma spać głęboko czy tylko płytko i codziennie oceniają jak głęboko śpi i dostosowują dawkę leków usypiających.
Po szóste: każdy przypadek jest indywidualny. Istnieje bardzo wiele czynników decydujących o rokowaniu.
W razie pytań proszę o kontakt.
Jedyne źródło w jakim weryfikowałem moje dane to:
https://ccforum.biomedcentral.com/track/pdf/10.1186/cc7100?site=ccforum.biomedcentral.com
reszta wiedzy pochodzi z wieloletniej codziennej pracy.
[
Komentarze (86)
najlepsze
Podejrzewam, że wielu osobom nasunie się pytanie "No to po co właściwie jest taki Budzik, skoro i tak się czeka?".
No
Rodzic siedzi tam 24/7. Czasowo i tak nie byłby w stanie poświęcić więcej czasu. Po prostu dziecko byłoby znacznie mniej rehabilitowane i mniej fachowo by się nim zajmowano. Dla rodzica to psychiczne i merytorycznie wsparcie, oczywiście, ale nadal poświęca tyle samo czasu - maksimum, ile się da. Tylko ma poczucie, że to, co robi, ma sens. Jakby takie dziecko po prostu wypuścić do domu i powiedzieć "zajmujcie
Co mówią ludzie wybudzeni o swojej śpiączce?
Czy używa sie jakichś lekkich elektrowstrząsów?
Czy jest jakaś granica czasu po której odzyskanie pełnej sprawności jest juz niemożliwe?
Ludzie wybudzeni ze śpiączki, kiedy już dojdą do siebie, zazwyczaj niczego nie pamiętają, często jednak opowiadają o barwnych i zazwyczaj nieprzyjemnych treściach urojeniowych albo wręcz halucynacjach, których doznali w czasie śpiączki.
Jeśli chodzi o śpiączkę farmakologiczną to częste są halucynacje z okresu wybudzania kiedy rzeczywistość miesza się z wytworami mózgu.
Wytwory mózgu zazwyczaj są niespokojne, pełne podejrzeń, poczucia niebezpieczeństwa i podejrzliwości. Zazwyczaj pacjenci mają poczucie wielkiej krzywdy i bycia więzionym. Często
Tu chyba trochę upraszczasz. Owszem, nie ma leków które nagle obudzą pacjenta. Natomiast jest całe mnóstwo substancji, które mogą przyspieszyć regenerację mózgu (na przykład cerebrolizyna). Oczywiście, wciąż czekanie może być długie (albo nie skończy się wcale) ale jednak jak jest szansa je przyspieszyć to przecież warto.
Nie do końca zrozumiałam czy jesteś pracownikiem Budzika. Jeśli tak to czy to znaczy że w
nie pracuję w Budziku. Jestem lekarzem intensywnej terapii w szpitalu państwowym.
Cerebrolizyna nie udowodniła swojej skuteczności w badaniach nad ludźmi z uszkodzeniem mózgu- w najlepszym wypadku efekty są trudne do oceny. Państwo nie refunduje tego leku do leczenia uszkodzenia mózgu w OIT. (W UK też nie - pracowałem tam trochę.)
Lek ten też nie jest wskazany w takich stanach. Obecnie jedyne wskazanie dla cerebrolizyny to leczenie wspomagające w organiczych
Jak długo ludzie tam leżą? Powiedzmy że lekarze mówią że ktoś nie żyje, mózg nie pracuje i należałoby go odłączyć a rodzina nie chce. To co z takim człowiekiem? Czy rodziny, jeśli im wolno, przyprowadzają jakichś znachorów którzy odprawiają jakieś "czary" bo tradycyjna medycyna zawiodła?
Można powiedzieć że odpoczywa. Zmniejszona aktywność mózgu oznacza że mózg potrzebuje mniej tlenu i środków odżywczych - a w sytuacji ciężkiej choroby, kiedy brak jednego i drugiego w organizmie, taka śpiączka jest po prostu zbawieniem dla mózgu...
Taką farmakologiczną śpiączkę utrzymujemy tak długo jak potrzeba - czasem tylko 1- 2 doby. czasem 10-14 dni. Jeśli pacjent umiera a wiemy że przy obudzeniu strasznie by cierpiał to utrzymujemy tę śpiączkę do
@PanTwardyBicek: zastanawiam się, czy to był :
1. "ten ostatni raz"
2. rozpaczliwa próba obudzenia partnerki "silnym bodźcem" (który wcale nie musiał dotrzeć do mózgu)
3. nekrofilia
Pisałbym ale zdaje mi się że wszyscy wszystko wiedzą więc nawet nie wiem o czym...
Ale szczerze mówiąc myślę o takim projekcie... Chciałbym zrobić wywiad z pacjentami którzy przeżyli OIT - i złożyć z tego książkę. To niby nie trudne jak się tam pracuje,
Czy pobieranie narządów od osób jeszcze żyjących jest ok ?
(dawca żywy to pojęcie dotyczące donacj części lub całości narządu, które nie spowoduje smierci dawcy. np brat daje nerkę bratu - ale to inny temat)
...natomiast często pobiera się narządy ze zmarłego, u którego jeszcze serce bije.
To jest temat tego czy człowiek żyje jak mu bije serce a mózg na pewno nie żyje...
Wg. dzisiejszej wiedzy i paradygmatów -