Sam kiedyś czytałem wypowiedź pewnego fizyka (było to dawno, więc na żadnego linka nie liczcie ;)), który twierdził, że zderzak ten nie może działać, bo łamie prawa i zasady fizyki. Jak to z tym faktycznie jest, nie wiem, nie znam się, ale sprawa ciekawa i warta nagłośnienia. Przetestujmy ten zderzak dokładnie i jeżeli będzie działał tak, jak obiecuje twórca, sam go chętnie zamontuję w swoim aucie.
@mnik1: Żadnych praw nie łamie i jak najbardziej "działa". Tylko nie do końca tak jak powinien. To urządzenie mija się z celem, bo chroni pojazd, a nie kierowcę. Nie po to projektuje się te wszystkie kontrolowane strefy zgniotu, pasy bezpieczeństwa i poduszki powietrzne, żeby zatrzymać samochód w 0,0001s i ocalić.... maskę, ale po to, żeby przeżył człowiek. Przy prędkości 100km/h tak nagłe wyhamowanie samochodu nie pozostawia żadnych szans na przeżycie (przeciążenie,
@mnik1: Początkowo Łagiewka twierdził, że wewnątrz samochodu z jego wynalazkiem NIE DZIAŁA bezwładność w czasie uderzenia, więc w zamierzeniu miał łamać prawa fizyki. :)
Było o tym dawno temu głośno, gdy to wymyślał Łągiewka. Problem w tym, że każdy kolejny cudowny wynalazek minimalizujący zniszczenia i bezpieczeństwo jest jak drzazga w oku ubezpieczalni. Technicznie, pasażerowie by chcieli, ale mnóstwo ludzi żyjących z kraks, napraw, ubezpieczeń potężnie oberwałoby po kieszeniach za prowadzenie tego wynalazku. Swoją drogą słyszałem również, że lata temu Łągiewka dostawał propozycje od zachodnich korporacji, by odsprzedał wszelkie prawa do projektu i patentu (zapewne wówczas cała
@Rynvord: Nie doszukiwałbym się tutaj teorii spiskowych.
Autor projektu kilka lat temu twierdził, że koncerny samochodowe chciały wykupić od niego wynalazek ale razem ze wszystkimi prawami. Być może gdyby wtedy się zgodził, dziś mielibyśmy np. Mercedesa ze wspaniałym zderzakiem stworzonym przez Daimlera-Benza.
Faktem jest, że wszystkim zależy na tym, aby samochody sie zużywały i niszczyły, jednakże projekt i tak ma szanse wejść do produkcji... chociażby w najdroższych samochodach, których producenci nastawieni
Niby tak niby nie. O ile pamiętam, to ten zderzak faktycznie działał zaskakująco dobrze. Nie wiem jak wygląda usprawniony model i czy taki istnieje, ale często to działa w ten sposób że w takich sytuacjach powstaje lobby by zwiększać bezpieczeństwo. Jakby to wyglądało, gdyby tak dobry zderzak mogący uratować życie miał być montowany tylko w Veyronach, Ferrari czy Porsche? Zdaje się że sama produkcja droga nie jest, bo urządzenie to
Komentarze (69)
najlepsze
eh, k%%$a, przypomnieliscie mi, no i teraz bede sie musial napic...
a juz mialem isc spac i snic o jutrzejszym zwyciestwie i kraju wolnym od podatkow :(
Komentarz usunięty przez moderatora
Autor projektu kilka lat temu twierdził, że koncerny samochodowe chciały wykupić od niego wynalazek ale razem ze wszystkimi prawami. Być może gdyby wtedy się zgodził, dziś mielibyśmy np. Mercedesa ze wspaniałym zderzakiem stworzonym przez Daimlera-Benza.
Faktem jest, że wszystkim zależy na tym, aby samochody sie zużywały i niszczyły, jednakże projekt i tak ma szanse wejść do produkcji... chociażby w najdroższych samochodach, których producenci nastawieni
Niby tak niby nie. O ile pamiętam, to ten zderzak faktycznie działał zaskakująco dobrze. Nie wiem jak wygląda usprawniony model i czy taki istnieje, ale często to działa w ten sposób że w takich sytuacjach powstaje lobby by zwiększać bezpieczeństwo. Jakby to wyglądało, gdyby tak dobry zderzak mogący uratować życie miał być montowany tylko w Veyronach, Ferrari czy Porsche? Zdaje się że sama produkcja droga nie jest, bo urządzenie to