@Krafti: Nie no, ja je lubię, a w tym roku trochę rozumiem: Czereśni nie ma, wiśni nie ma, a reszta jakaś taka mizerna. Rozłożyliśmy włókninę, a mały krzak zostawiliśmy ptakom- niech mają chociaż tyle.
Do tego mają swoje pewne rytuały. Pamiętam, że kilka lat temu, późnym latem codziennie kos siadał na dachu bloku w tym samym miejscu i mniej wiecej tej samej porze i do zachodzącego nad łąkami słońca dawał koncert. W dobry nastrój taki spektakl wprawiał człowieka.
Komentarze (69)
najlepsze