Osobiście nie rozumiem jak można sobie zatkać uszy słuchawkami. Jeszcze w piwnicy czy przed komputerem ujdzie, ale w ruchu miejskim. Jeżdżę dużo na nartach, kiedyś próbowałem wcisnąć sobie słuchawki do uszu, zwyczajnie nie da się. Jakby mi ktoś oko wydłubał.
Nie chce usprawiedliwiać absolutnie cymbała na rowerze ale w Polsce chyba była by wina kierowcy karetki. Jedynie mógłby się bronić tym, że na pasach nie wolno jechać na rowerze, ale nie wtargną
@melba: Nie wychodzę z domu bez słuchawek. Sporo podróżuję komunikacją miejską - nie da się wytrzymać w tramwaju bez zagłuszaczy otoczenia - jak nie płaczące dzieci, to chichot gimbazy. Zawsze przed przejściami dla pieszych rozglądam się, czy coś nie jedzie - nawet jak mam zielone. Zdarzyło się jednak pewnego razu, że zielone było, samochody stały a ludzie na przejściu ani drgną. No to przeciskam się przez nich, już mam wchodzić na
Komentarze (198)
najlepsze
1:spójrz w lewo
2:spójrz w prawo
3:goto 1
4:gdy droga pusta, idziesz
Nie chce usprawiedliwiać absolutnie cymbała na rowerze ale w Polsce chyba była by wina kierowcy karetki. Jedynie mógłby się bronić tym, że na pasach nie wolno jechać na rowerze, ale nie wtargną
@melba: moim zdaniem to wtargnął i to grubo - ewidentna wina rowerzysty