Zakaz Palenia - Ta Pani wyczerpała temat!
Niech politycy się od nas odpieprzą i przestaną o nas troszczyć ... za nasze pieniądze!
D.....n z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 250
Niech politycy się od nas odpieprzą i przestaną o nas troszczyć ... za nasze pieniądze!
D.....n z
Komentarze (250)
najlepsze
"Szlachetny człowiek wymaga od siebie, prostak od innych" - JKM?
Nie, Konfucjusz. Moi mili miłośnicy JKM, czy sądzicie, że Konfucjusz myśli i wypowiada się jak JKM - czy też troszkę
Zwrócić takiemu uwagę to strzeli focha, albo w ryj.
Tak trudno samemu się domyślić i odejść na bok ?
1. Wyobraź sobie, że gdyby była możliwość to też nie chciałbym wdychać spalin samochodowych. Na szczęście mieszkam na wsi, więc nie czuć ich tu w ogóle, a miastowym współczuję.
2. Papieros śmierdzi znacznie bardziej od spalin.
3. Po papierosach śmierdzą ubrania jak jakiegoś menela, tak samo auto palacza, ohyda.
4. Spaliny samochodowe są znacznie rzadsze od dymu tytoniowego.
5. Głównym problemem jest SMRÓD, dopiero na drugim miejscu większość osób stawia
popieram,
tu nie chodzi o troskę o palaczy, a o ochronę niepalących. Granice naszej wolności wyznacza wolność innych ludzi. Nie można truć wszystkich dookoła, twierdząc, że korzysta się ze swoich 'swobód'.
Jak chce niech pali, tylko musi się liczyć z konsekwencjami
Ty, robiac grila, wypuszczasz w atmosfere wiecej dymu, niz palacz spalajac pare paczek fajek pod rzad. I niektorzy nie zycza sobie by ktokolwiek ich trul na ich wlasnym ogrodku zmuszajac do wachania
w przypadku smrodu, wystarczy przejść przez chmurę dymu, na świeżym powietrzu...
Weź mi powiedz co byś zrobił jak ktoś by Cię oblał tym odorem co skunks wytwarza, albo jakimś innym śmierdzącym cholerstwem? Może dym z fajek to tyci mniejsza rzecz, ale zapewniam że dla osoby niepalącej, równie nieprzyjemna...
Ja palę bo lubię i to jest moja sprawa. Kiedy poznaję nowych ludzi, pytam ich czy przeszkadza im papieros. Z reguły mówią że nie. Jak idę do kogoś w odwiedziny, zawsze pytam gdzie mogę sobie zapalić. Na przystankach odchodzę od skupisk ludzi. Nikomu nie szkodzę i nie działam nikomu na złość. Więc ci, którzy tak strasznie są oburzeni, zapewne jeszcze nie byli na żadnej
Nie nagonka na palaczy a na palenie w miejscach publicznych, gdzie przebywają osoby które sobie mogą nie życzyć aby ktoś im dmuchał w twarz dymem.
Widzę i wiem z doświadczenia, że palacze są bardzo, ale to bardzo wrażliwi na punkcie swojego nałogu. Wystarczy im wspomnieć cokolwiek na ten temat, nie daj boże negatywnie, to od razu się stroszą jak indyki. Naprawdę nic
Jak palę na przejściu dla pieszych zawsze odchodzę od ludzi.
Jak sikam "na dworze" - to na drzewo/krzaki a nie na mur czy w kąt, ażeby nie śmierdziało.(przy okazji podleje roślinkę)
Jak piję alkohol "na dworze" to w miejscu gdzie nie ma dzieci.
Jak przeklinam na głos to nie w miejscu gdzie jest dużo ludzi.
Jak mam jakiś śmieć w ręce to chowam
- Albo że w każdej klasie szkoły średniej musi być taka sama ilość gejów i lesbijek i ludzi "normalnych" zwykłych ?:p ( nie wiem jak
Przykład: knajpa stoi w centrum miasta jest droga - palenie staje sie mało modne wiec opłaca sie przyciagnac niepalacych kilentow z kasa
Przyklad2:Knajpa stoi na zadupiu i wlasciciel zarabia na żulach tzw ale zarabia i co
http://www.startribune.com/lifestyle/health/15293006.html
ale tego baba nie rozumie bo myśli że świat się kręci wokół jej dupy.