Sprawa jest prosta. Masz 14 dni od otrzymania wyroku nakazowego na złożenie zażalenia. Opisujesz całą sprawę, załączasz kopie dokumentów i tyle. W postępowaniu nakazowym powód (tutaj uczelnia) zwykle nie podaje sądowi kompletu dokumentów ale najczęściej tylko te które są jemu wygodne. W ten sposób zataja prawdę (naruszając prawo) a nieświadomy swoich praw pozwany (tutaj Ty) płaci, bo dostał poważnie wyglądające pismo z sądu.
1. O ile z doswiadczenia wiem, to nie jest wyrok nakazowy, ani wyrok zaoczny, tylko nakaz zaplaty w postepowaniu upominawczym [w procedurze cywilnej nie ma takiego pojecia jak wyrok nakazowy, jest tylko w kpk)
2. Najpewniej dostales nakaz po postepowaniu w trybie uproszczonym, co znaczy ze pozew byl na formularzu (?), wiec wygoogluj: "http://bip.ms.gov.pl/sprawy_cywilne/form5_sp.rtf", uzupelnij ten formularz, dolacz wszystkie kwity ktore masz i wyslij do sadu w ciagu 14
jak wyżej, koniecznie odwołaj się od wyroku-takie sprawy zawsze rozpatrywane są zaocznie a potem musisz się odwoływać.
Sprawdź też w regulaminie uczelni tryb przywracania na listę studentów. Wygląda na to, że zostałeś przywrócony z automatu po wpłacie tych wcześniejszych pieniędzy.
Na mojej przynajmniej uczelni pisze się podania o przywrócenie, jeżeli takie napisałeś, a później Ci się rozmyśliło, to sam jesteś sobie winien
Przeczytaj też dokładnie umowę. Skonsultuj z jakimś prawnikiem-rzecznikiem praw konsumenta
Nas przestrzegali by pamiętać, że rezygnując z nauki należy rozwiązać umowę (po opłaceniu całych zaległości). Skreślenie z listy studentów nie jest równoważne z rozwiązaniem wspomnianej umowy. Widocznie za późno zainteresowałeś się sprawą i dla tego jest problem...
Może być też tak, że uczelnia czegoś nie ogarnęła. Myślę, że warto przejść się na uczelnię i zapytać jak to wygląda z ich strony. Może być tak, że gdzieś coś komuś zaginęło, w dziekanatach to się zdarza dość często... Na pierwszy rzut oka wygląda, że nic Ci nie grozi
jak masz na wszystko papiery to masz wygrane. Najważniejsze, że masz pismo, iż zostałeś skreślony z listy studentów - to jest dokument na którym powinien widnieć podpis rektora - bo tylko on może Cię skreślić z listy studentów.
Ponadto jesteś z Gdyni to możesz zapisać się na darmową poradę prawną w sądzie (Gdynia - pl Konstytucji), co prawda są kolejki ale powinno Ci się udać. Jak nie to zawsze zostaje porada prawna
Przepraszam że się czepiam ale pieniążki to można dziecku na lizaka dać. Pieniądze to poważna sprawa i takie zdrobnienia nie świadczą dobrze o osobie która ich używa.
Dziękuję wam wykopowicze. Jesteście genialni. Wszystkie dokumenty przekazałem jak na razie koleżance pracującej razem z prawnikami, sama już znalazła kilka niedorzecznych argumentów ze strony uczelni - pisane jest w dokumencie iż jeżeli nie uiszczę opłaty, zostanę skreślony z listy studentów. W związku z tym, że już zostałem skreślony, nie mogą mi nic zrobić. Wykreślili mnie z powodu braku opłat - z tym że z powodu braku opłat za marzec 2009 roku, czyli
Komentarze (50)
najlepsze
1. O ile z doswiadczenia wiem, to nie jest wyrok nakazowy, ani wyrok zaoczny, tylko nakaz zaplaty w postepowaniu upominawczym [w procedurze cywilnej nie ma takiego pojecia jak wyrok nakazowy, jest tylko w kpk)
2. Najpewniej dostales nakaz po postepowaniu w trybie uproszczonym, co znaczy ze pozew byl na formularzu (?), wiec wygoogluj: "http://bip.ms.gov.pl/sprawy_cywilne/form5_sp.rtf", uzupelnij ten formularz, dolacz wszystkie kwity ktore masz i wyslij do sadu w ciagu 14
Sprawdź też w regulaminie uczelni tryb przywracania na listę studentów. Wygląda na to, że zostałeś przywrócony z automatu po wpłacie tych wcześniejszych pieniędzy.
Na mojej przynajmniej uczelni pisze się podania o przywrócenie, jeżeli takie napisałeś, a później Ci się rozmyśliło, to sam jesteś sobie winien
Przeczytaj też dokładnie umowę. Skonsultuj z jakimś prawnikiem-rzecznikiem praw konsumenta
Nas przestrzegali by pamiętać, że rezygnując z nauki należy rozwiązać umowę (po opłaceniu całych zaległości). Skreślenie z listy studentów nie jest równoważne z rozwiązaniem wspomnianej umowy. Widocznie za późno zainteresowałeś się sprawą i dla tego jest problem...
Lekarz: Co Pani jest?
Baba: Dziekanat.
Ponadto jesteś z Gdyni to możesz zapisać się na darmową poradę prawną w sądzie (Gdynia - pl Konstytucji), co prawda są kolejki ale powinno Ci się udać. Jak nie to zawsze zostaje porada prawna
uderzył by do prorektora ds studenckich - ten człek ma dopiero władzę i wydaje mi się, że jest właściwym "podmiotem" do rozpatrywania takich spraw