Najgorsze w szałwi jest to iż doznania z haju bardzo głęboko zakotwiczają się w naszej psychice i nasz mózg potem je przywołuje zmieniając odbiór wydarzeń.
Np podczas palenia wykreuje nam się odczucie związane z burzą że jest ona groźna i pomimo że wcześniej nigdy nie czuliśmy lęku przed nią od tej pory możemy go zacząć odczuwać.
Taki sam ślad zostawia wiele tryptamin i część dysocjatow.
Jedna rzecz się zgadza. 'coś' ciągnie lub wciąga do środka. Zapaliliśmy kiedyś z dwoma kumplami siedząc po turecku; każdy z nas przyznał po powrocie to samo - jakaś siła 'ciągnie' ciało w bliżej nieokreślonym kierunku. Faktycznie mało ją porobiło bo mogła w miarę normalnie gadać. Z mojego doświadczenia pamiętam, że komunikacja werbalna jest odcięta.
Prawie przeszedłem przez obraz, swoją szosą ekstrakt jest najsilniejszym gównem we wszechświecie. Info do ludzi poniżej trzydziestki: nie próbujcie salvi bo jesteście zbyt słabi.
@Darkagrest: Blisko jej do kwasu? Opowiadasz jakieś głupoty. Kwas działa ~ 8 godzin, szałwia < 0,5 godziny. Po kwasie normalnie ogarniasz rzeczywistość, a dobry buch z szałwi wciąga cię do zupełnie innego świata (brak świadomości przebywania w danym miejscu, a przed oczami jakiś film). Do tego sama bania po kwasie jest po prostu tryptaminowa, a szałwia ma zdecydowanie bardziej działanie jak dysocjant / deliriant. Tak więc nie wprowadzaj ludzi w błąd.
Gówno ich tam porobił. Spalili pewnie jakieś nawet nic nie stężone coś. Wystarczy wpisać w YT i można zobaczyć co to robi z ludźmi. Miałem kiedyś okazję spalić lufę 20X chyba. Stopiłem się z meblami jakby posiekany na kawałki po całym pokoju i śmiałem się z tego tak, że mnie nery zaczęły boleć. Zajebiście było. ( ͡°͜ʖ͡°)
Komentarze (14)
najlepsze
Np podczas palenia wykreuje nam się odczucie związane z burzą że jest ona groźna i pomimo że wcześniej nigdy nie czuliśmy lęku przed nią od tej pory możemy go zacząć odczuwać.
Taki sam ślad zostawia wiele tryptamin i część dysocjatow.
Faktycznie mało ją porobiło bo mogła w miarę normalnie gadać. Z mojego doświadczenia pamiętam, że komunikacja werbalna jest odcięta.