"Nie uwzględnili reklamacji, bo... za mocno wiązałem..."
W piśmie czytamy: „uszkodzenia powstały w skutek naprężenia materiału, z których zostało wykonane obuwie, poprzez bardzo ciasno związane sznurowadła, które naprężyły materiał w efekcie końcowym doprowadziło to do nieodwracalnych zmian, których nie można naprawić.”
sheepon z- #
- #
- 272
Komentarze (272)
najlepsze
padłem ze śmiechu
W kazdym razie powodem odmowy bylo to ze "chodzilem po ulicy" a buty byly do tenisa i rzeczoznawca patrzac na nie stwierdzil gdzie chodzilem i co robilem( ͡° ͜
Buty były wiązane cały czas ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Neaopoliti: jesteś przegryw skoro nie umiesz zawalczyć o swoje.
Jak ktoś będzie dociekliwy jaka kancelaria itd, to mówicie że jesteście mecenasem sztuki i finansujecie swojego artystę ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Niby 300zł, ale nie odpuszczę.
- Tydzień temu kupiłem u was to krzesło i proszę tylko spojrzeć- już się rozleciało!
Sprzedawca uważnie ogląda reklamowany mebel i mówi:
- Hmm... wygląda na to, że ktoś na nim siedział...
Kupiłem u was ten sprzęt dwa tygodnie temu i zdechł. - mówi
- Jaki rodzaj gwarancji dostał pan przy zakupie ? - pyta pracownik.
- Gwarancję dożywotnią.
- W takim razie jeśli sprzęt zdechł
Kluczowe dla mnie jest "rozleciały się po kilku miesiącach" można założyć, że używając tego zwrotu mamy na myśli przważnie od 6-12 miesięcy (poniżej pół roku - myślę że każdy by powiedział konkretną cyfre dla większego dramatu). Serio? Ktoś oczekuje jakości i trwałości w butach za 70zł? Ja rozumiem, że skoro sprzedawca udziela
Ps. Gwarancja w Polsce jest nieobowiązkowa. Dwuletnia to jest rękojmia, a i tak obejmuje tylko wady ukryte i niezgodność z umową.
Po roku od zakupu to na kupującym spoczywa obowiązek udowodnić, że produkt był wadliwy w chwili zakupu.