Powiem Wam, że mam duży niesmak. Jakiś czas temu w kręgach moich znajomych viralowo poszła prośba o pomoc finansową typkowi, który rozjebał się na rowerze. Że przejebane. Że typ nie wiadomo czy będzie chodził. Że operacja za granicą. Że pomóżcie bo to dobry ziomek i każda pomoc finansowa mile widziana. Jako, że za małolata jeździłem dużo na BMXie i nawet jakiegoś barspina potrafię skleić, to se pomyślałem, że wesprę akcję, bo jestem zapierdalającym w korpo szczurem, którego karma powróci jak wesprze nieznanego, ale bardzo potrzebującego ziomka ziomka. Dałbym linka do akcji na portalu POMAGAM, ale niestety została już usunięta. Macie za to lekkie nakreślenie sytuacji tutaj:
https://www.facebook.com/Flybag/photos/a.239477376072241.68205.217577658262213/1577735368913095/
Cały internet śledził jak to Maciek się wyjebał. Gleba była konkretna. No żal gościa. Na operacje było potrzebne jakieś 50-60 koła. Nie pamiętam dokładnie ile, ale szybko uzbierali całość, dzięki czemu Maciek został uratowany. Później były nowe posty o rehabilitacji i o tym CO U MAĆKA.
Miło było patrzeć jak chłop wraca do zdrowia i czuć się częścią tego sukcesu!
Chłopak czując się zobowiązany wobec internautów sam zaczął promować inne zbiórki na składanie innych chłopaków:
wszystko super...
mija kilka tygodni od ciężkiej rehabilitacji, a kolo wrzuca fotkę ze swoją beemką. Wiadomka. Rozjebana. Bez podjaru. No ale ma. Widać nikt nie chciał kupić gdy awaryjnie potrzebował pieniędzy na operację. Bo przecież znając priorytety w życiu pierwsze pod nóż zawsze idą na wyprzedaż zabawki? Nie rzeczy bez których nie możemy żyć, pracować czy funkcjonować w społeczeństwie, tylko zabawki... coś co daje nam frajde, ale bez czego możemy przeżyć. Spoko, że udało mu się uratować jedną zabawkę przed kryzysem zdrowotno finansowym, ale fakt, że jej nie sprzedał to pewnie efekt braku chętnych, albo zbyt wysokiej ceny. NIEWAŻNE. Ma se beemkę. Blachy 666. Lajtowo.
NO I TERAZ ZACZYNA SIĘ MÓJ NIESMAK.
Typ przed chwilą wrzucił ogłoszenie, że chce KUPIĆ nową beemkę.
Może i nie z salonu. Może i wrzucił to na TANIE GRUZY, grupę którą sam śledzę, ale moim zdaniem tu coś jest nie tak! No kurwa, typ ciuła kasę żeby przejść operację, a teraz prawie 10 koła wydaje na NOWĄ ZABAWKĘ? co to oznacza? Że ludzie zapłacili więcej niż się spodziewał i mu zostało? Że była promocja na operacje zagraniczne? Nie chcę zabrzmieć jak głupi chój (chociaż i tak pewnie on sam czytając to tak pomyśli), ale noż kurwa mać! To ja ci typie wpłacam siano swoją krwawicą w szczurolandii zarobione, żebyś ty se mógł popierdalać nowym sprzętem? No coś jest chyba nie tak. Chyba ktoś źle zrozumiał ideę internetowych zbiórek na pomoc zdrowotną. Jeśli to tak wygląda przy okazji każdej zbiórki internetowej, to ja to pierdole i więcej nie dam ani złotówk
i. Czuję się wyKIWAny. CHÓJ!
Komentarze (506)
najlepsze
Gwoli wyjaśnień: wciąż się rehabilituję i wracam do zdrowia dzięki pieniądzom otrzymanym ze zbiórki. Rehabilitacja ma miejsce 3-4 razy w tygodniu, do tego dochodzą
@Kywak: Nie on ci zdrowie zabral i nie on ci powinien oddawac.
"Ponadto zaglądanie do czyjegoś portfela staje się w Polsce jak widać coraz bardziej popularne, aż szkoda to komentować..."
Jakoś nie miałeś problemu z cudzymi portfelami żebrając o pomoc.
"Dwa, ogłoszenie samochodu, które wystawiłem jest na prośbę znajomego i dla niego szukam auta."
Serio myślisz, że ktoś kupi ten kit? Napisałeś "kupię" - pierwsza osoba, liczba pojedyncza.
Człowiek ci pomógł wpłacając swoją kasę, a w dalszej części pokazujesz pogardę i traktujesz