Mam focusa 1,6 benzyna z 2011r. Jako, że jeżdzę naprawdę mało, więcej rowerem, starałem się go sprzedać. Po miesiącu i 348 telefonach od januszów handlarzy i skrajnie nieufnych ludzi przed którymi musiałem się tłumaczyć, żem nie wielbłąd i wysłuchiwaniu, że "panie, na allegro prawie identyczny 8000zł taniej " ,poddałem się. Niech stoi, będzie na długie lata. Przebieg - w tym tygodniu stuknęło 28500km. Kupiony w kraju, mam go od nowości. Nie każdy
Po pierwsze nie kupować sprowadzonych, po drugie nie kupować od handlarzy. Jak naiwnym trzeba być, żeby wierzyć, że komuś opłaca się pojechać za granicę i sprowadzić samochód w dobrym stanie, w cenie lepszej, niż z Polski mając przy tym zysk?
@DylematyMoralne: Handlarz czy prywatnie to zawsze loteria. Nie wszyscy handlarze zajmują się sprowadzaniem samochodów. Po znajomych widzę, że jak coś sprzedają to powodem jest zazwyczaj zbliżające się koszty naprawy i trzeba pozbyć się problemu.
@DylematyMoralne: Piszesz aby nie kupować od handlarzy - a od kogo kupować. Kiedyś chciałem sprzedać auto w normalnej cenie, to pół roku się bujałem, bo kupujący chcieli mieć auto jak nówka z salonu. W końcu sprzedałem handlarzowi za 3/4 ceny. Teraz wolę obniżyć cenę i sprzedać handlarzowi niż wysłuchiwać roszczeń róznych buraków
Ja to nie wiem po co sprzdajacy piszą w tytułach "auto z Niemiec"? Jak dla mnie to wada niż zaleta :)
PS. Odnosnie małych przebiegów aut. Starszy gość ode mnie z ulicy miał Astre G z salonu. Jezdził nią tylko do koscioła i do rodziny, którą miał w tym samym miescie. Gość niestety zmarł i jego żona próbowała sprzedać tą 10- letnią Astre. Problem był taki, ze auto miało tylko 30 tysięcy
@venad: Niestety wiele ludzi dalej wierzy, ze auta z Niemiec to synonim niezawodności :P Moze i 20 lat temu tak było a teraz to nawet czasem koreańskim autom ustepują w tej "niezawodności" :P
Komentarze (110)
najlepsze
Przebieg - w tym tygodniu stuknęło 28500km. Kupiony w kraju, mam go od nowości.
Nie każdy
PS.
Odnosnie małych przebiegów aut. Starszy gość ode mnie z ulicy miał Astre G z salonu. Jezdził nią tylko do koscioła i do rodziny, którą miał w tym samym miescie. Gość niestety zmarł i jego żona próbowała sprzedać tą 10- letnią Astre. Problem był taki, ze auto miało tylko 30 tysięcy
Niestety wiele ludzi dalej wierzy, ze auta z Niemiec to synonim niezawodności :P Moze i 20 lat temu tak było a teraz to nawet czasem koreańskim autom ustepują w tej "niezawodności" :P
Komentarz usunięty przez moderatora