Gowno prawda, trzymanie psa na lancuchu to wieczna kara dla niego i barbarzynstwo. Przypomne, ze psy szkoli sie miedzy innymi metoda szybkiego i mocnego pociagniecia za smycz. Taki pies na lancuchu gdy probuje na cos szczekac, bronic whatever, jest zatrzymywany przez pieprzony lancuch. Wielokrotnie widzialem psy ze starymi zabliznionymi i nowymi ranami na szyi. Wystarczy ogrodzic jakis teren i tak trzymac psa. Autor wykopu to idiota, koniec tematu.
@dudman: Pies ma służyć człowiekowi. Ekstrema w postaci zrośniętego z psem łańcucha trzeba tępić ale nie można takiego postępowania wyeliminować z prostej przyczyny. Każde ogrodzenie jest dla psa możliwe do sforsowania, podkopania, przeskoczenia, przegryzienia. Sam byłem świadkiem tego jak pies napalony na sąsiednią suczkę(ładnie brzmi;p) przegryzł siatkę ogrodzeniową. Jeżeli ktoś nie widzi zagrożenia jakim jest swobodna eskapada psa po wsi i lasach dla niego samego to chętnie naświetle. Każdy myśliwy spotykający
ja np też mieszkam na wsi i mój pies-spory kawał boksera. (z racji że mam nieogrodzone podwórko) jest wiązany na łańcuchu, jednak kiedy ktoś wróci do domu w dzień od razu pies jest puszczany i biega sobie spokojnie aż do zmierzchu, nie "robi pod siebie" bo nauczył sie że codziennie będzie miał chwile (pół dnia) żeby załatwić swoje sprawy. Osobiście uważam że dla takiego psa to lepsza sytuacja niż 80m2 mieszkania i
"Pies chodząc na łańcuchu po prostu robi pod siebie co połączone z niezadbaniem daje niemiły widok i jeszcze gorszy zapach, co psu oczywiście nie przeszkadza."
No pewnie nie ma to jak tarzanie się w własnym gównie...
@KubaSnk: Skoro je odchody to nie dla przyjemności smaku. Małe dzieci często liżą ściany (iedyś lizały, bo teraz raczej dobrze są dżywiane) . Nie robiły tego dla smaku - po prostu brakowało im wapnia. Tak samo psy - brakuje im jakiegoś składnika odżywczego - Lepperyści często karmią psy tym co świnie - kartoflami (psy ich nie trawią).
Mój jest cały dzień na łańcuchu, a pod wieczór może sobie polatać 0,5-1 godz., fakt że szczeka tylko na tych co zna, a przy obcych zasypia, ale to nikomu nie przeszkadza. Pies nie jest już od paru lat od szczekania. Po wejściu do uni z gospodarst znikły kury, kaczki itp. , jest jeden chlew którego nie trzeba specjalnie bronić. Przynajmniej w mojej okolicy.
a dlaczego budowanie wybiegów moja się z celem ? nie mam psa (mam kota ) ale chyba dobrze jak pies biega sobie po podwórku i obszczekuje wiewiórki np .
Całkowicie popieram autora. Pies na wsi to najczęściej nie jest przytulanka czy kanapowiec, tylko stróż gospodarstwa i tutaj na prawdę nie ma żadnej tragedii. Uważam, że większym problemem jest, kiedy ludzie mieszkający w mieście w bloku na 10 piętrze kupują sobie psa. Pół biedy jeśli jest to coś małego typu york, ale często są to duże psy, które potrzebują przestrzeni i muszą się wybiegać. Taki pies cierpi z pewnością bardziej niż ten
Dla żadnego psa robienie we własnym legowisku nie jest naturalne. Owszem psy (szczególnie te bardziej pierwotne) uwielbiają się tarzać w tego typu zapachach, ale nie w sowim własnym gównie. Każdy pies potrzebuje wybiegu, a już na pewno nie lubi smrodu własnym ekskrementów.
Wbrew pozorom, psy dbają o czystość, normalny pies nigdy nie narobi w domu, lub mieszkaniu, bo traktuje go jak własne legowisko.
Ale bzdury! Psy nie muszą być agresywne, aby bronić posesj - niektóre mają instynkt obronny, przy czym z natury są bardzo miłe. W zdecydowanej większości psy nie mają łańcuchów o długości 20m. Zazwyczaj są to ok. 2m. Ogólnie cały ten tekst to jakaś bujda. Zakop - informacja NIEPRAWDZIWA.
@RoyalOak: Mieszkam na wsi i łańcuch mojego psa ma dwa metry ale podejrzewam, że i tak czuje się lepiej niż 99% psów mieszkających w miastach, bo zawsze w nocy jest spuszczany i może sobie biegać do woli, w upały zawsze przeprowadzamy go do cienia(bo jest czarny i się strasznie nagrzewa) a w zimę zawsze ma urlop i mieszka w ciepłej oborze ale jest co dzień wypuszczany na godzinkę na pole(no co
sam mieszkam na wsi, oraz mam psa(fakt ze to domowy) ale praktycznie zawsze biega za mną jak coś robie, a co ciekawe sąsiedzi mają psa w kojcu (ogrodzenie, ze jedna sciana to sciana garazju) wymiary to moze 1m na 3m (taki prostokąt) i ten pies ledwo się obkręca... jest na to jakiś paragraf? bo aż mi go szkoda;;/
Komentarze (120)
najlepsze
No pewnie nie ma to jak tarzanie się w własnym gównie...
Wbrew pozorom, psy dbają o czystość, normalny pies nigdy nie narobi w domu, lub mieszkaniu, bo traktuje go jak własne legowisko.
Komentarz usunięty przez autora