Druga sprawa, że psy biegające wolno wespół z kotami są największymi szkodnikami leśnymi. Za ich sprawą głównie nie spotkamy na polach i łąkach dzikich bażantów, kuropatw, królików, zajęcy, itd. Oczywiście pseudoekolodzy i ich wyobraźnia sięgają tylko czubka własnego nosa i marnują tacy pieniądze na gatunki bardzo zagrożone wyginięciem jak np... psy.
@moods: To co opisujesz oczywiście zdarza się, ale w "gospodarstwach" gdzie ludzie na rencie mają krówkę i pieska oraz nie mają siły/funduszy lub po prostu mają inną mentalność. Gdyby tacy ludzie postawili kojec, to te psy miałyby w nim jeszcze gorzej niż na tym łańcuchu, więc w czym Twój kojec jest lepszy od "zadbanego łańcucha"?
Tak, nie ma to jak ubierać pieska w sweterki, przypinać kokardki i tak go utuczyć zęby już nie miał siły wyjść na spacer - to jest dopiero znęcanie się nad zwierzętami i egoizm ich właścicieli.
jesli łańcuch jest lekki i długi i jesli pies jest czasem zabierany na spacer albo wypuszczany jesli posesja jest dobrze ogrodzona to OK!!!! ale zauważ że czasem psy maja założone króciutkie cięzkie łancuchy ktore czasem wbijaja sie w skóre. zakłada sie za małe obroże które wrastaja w skóre. nie są z tego łancucha wogóle spuszczane i wariują poprostu przy tej budzie a czasami i budy brak. CHODZI O TO ZEBY LUDZIE ZAPEWNILI
@Micah: zakładam że obaj nie byliście nigdy na wsi, albo spędziliście tam bardzo mało czasu. Jako że mieszkałem tam przez ponad 19 lat, a i teraz często tam wracam więc opowiem jak jest.
Pies na wsi nie jest zabawką, jest pracownikiem, ma być agresywny, i za przeproszeniem odgryźć dupę każdemu kto wejdzie bez pozwolenie na posesję, dlatego też pies cały dzień jest przywiązany do budy kilkumetrowym łańcuchem (bo w dzień raczej
@pahha: Zaraz będzie wykop o tym, że również SMYCZ jest barbarzyństwem! Ktoś mi powie, niby dlaczego łańcuch z obrożą jest be, a kawałek skóry z kolczastym kołnierzem wbijającym się (jakby co) w skórę jest cacy? Bo co? Bo jest "przymocowany" do ręki, a nie do budy?!
A tak a propos? Wiecie jaki łańcuch ma krowa w oborze? Ta, co pijecie mleczko od niej. I jogurciki. I serek. A ile miejsca ma
Dla mnie barbarzyństwem jest trzymanie większych psów w małych mieszkankach w blokach lub w kojcach które biegają później w kółko, lub co gorsza tylko się kręcą bo mają wydzieloną powierzchnię 1m. X 1m. Pies potrzebuje poczucia przestrzeni. Mój pies owszem, jest przywiązany ale na lekkim łańcuchu, ma ocieplaną budę, gdy jestem w domu to moze sobie biegać po podwórku ile mu się podoba, a zimą śpi w ciepłym garażu.
Moja babcia mieszkająca na wsi ma psa. Gdy zmarł jej poprzedni pies, który latał jak chciał po całej posesji i nie rozrabiał, to kupiła kolejnego. Tego też początkowo go puszczała luzem, ale straty w kurach spowodowały, iż nie było innego wyjścia jak uwiązać go.
Chyba nie wiele wiesz o cywilizowanym świecie... trawa u sąsiada zawsze bardziej zielona. Odwiedź najpierw kraje które uważasz za ucywilizowane... Możesz się zdziwić.
taa nieucywilizowana wies... a popaprancy w miastach trzymaja po osiedlach psy (ale nie jakies tam na ozdobe tylko owczarek niemiecki, husky, a raz to nawet babke z dogiem niemieckim, wychodzaca z kamienicy(sic!)). Zazwyczaj to nie jest jakis dluzszy spacer, a tylko do parku (:rageman:) na kupcie. Jak mozna trzymac psy o takich gabarytach w bloku? Zwierz potrzebuje sie wybiegac. Psy wieksze od pekinczyka powinny byc w miastach zakazane.
Mieszkam w 120 tys. mieście. Osiedle domków jednorodzinnych. Sąsiedzi mają psa o łagodnym usposobieniu, nie mają kotów i kur i wiążą go na 2 metrowym łańcuchu. NIGDY nie widziałem żeby był wyprowadzany na spacer, całe życie czy to lato czy zima siedzi w budzie, wyje i w nocy spać nie daje. I gdzie tu logika?
Wszystko zależy od właściciela psa. Jeżeli jest psychiczny i znęca się nad zwierzakiem, głodzi go, to każdy pies przy nim stanie się agresywny, a jak się urwie to będzie naprawdę groźny.
Przy okazji psy i suki powinny być sterylizowane, to zminimalizowałoby problem watah zdziczałych psów włóczących się po okolicy, groźnych dla ludzi i innych zwierząt. Także nie byłoby topienia szczeniaków i innych "pomysłów" na pozbycie się nadmiarowych zwierząt.
O ucywilizowaniu człowieka świadczy to, w jaki sposób traktuje zwierzęta. W oryginale tego powiedzonka było chyba o człowieczeństwie, ale co to tak na prawdę jest? Ludzie IMHO nie są równi. Podobnie jak psa nie nauczymy czytać, tak pewnych ludzi nie nauczymy współczucia dla zwierzęcia. My oczywiście im współczujemy także, chociaż mniej, bo nawet bardzo prymitywny człowiek jest najgroźniejszym gatunkiem na planecie, zdolnym wyciąć w pień wszystko inne.
@pies_harry: Jesteśmy tacy okrutni, że trzymamy je pod domem i regularnie karmimy i nie pozwalamy zagryzającym się stadom biegać po świecie? Poza tym zwierze nie myśli a kieruje się instynktem. Naszą jedyną przewagą nad zwierzętami jest umysł więc nie personifikuj tak bardzo stworzeń, które jeszcze mogą nas kiedyś zjeść. Niewolnicza praca? Zrób eksperyment i wypuść krowę z obory i powiedz jej, że jest wolna. Na pewno wybierze się na zasłużone wakacje
Marginalny problem. W dodatku ludzie ze wsi pewnie niezbyt często odwiedzają wykop. Może lepiej pomówmy o dużych psach trzymanych w mieszkaniach 40m2 i zostawianych dziennie 8h samotnie w domu.
Inna sprawa, że ja wierzę że 99.99% ludzi ma empatię i dba o swoje psy. Niezależnie czy w mieście, na wsi, w budzie, w bloku, na działace.
nie wiem czy już ktoś to napisał, ale po 30 komentarzach zwątpiłem w czytanie ich dalej
ludzie czy nie zauważyliście ze tak naprawdę o tym czy pies ma dobrze czy nie decyduje jakich ma właścicieli? to czy jest na łańcuchu, w kojcu, czy biega luzem to najmniej ma do rzeczy.
jeśli właściciele dbają o psy to pies ma dobrze i nie ma znaczenia czy jest na wsi czy w mieście, ale niestety
Wprawdzie daleko mi do ekoterrorystów i innych popaprańców , którzy nie potrafią odróżnić psa od człowieka, ale proponuję, zgodnie z rozumowaniem autora wykopu, przywiązać sobie Murzyna.
Że będzie srał pod siebie - nie ma szkody, przyzwyczai się. A to o wiele lepsze od kojca. Przecież jakoś trzeba chronić posesję, a czarnoskóry będzie pewnie równie przebiegły, jak agresorzy.
Wszak od dawna wiadomo, że do obrony działki służy pies na łańcuchu (który ma skuteczność
@kyjgel: Nie sprecyzowałem. Pies z natury załatwia się w jednym miejscu, jednak można potocznie powiedzieć, że jeśli jest zamknięty na jakiejś powierzchni to "robi pod siebie".
@KubaSnk: Nie wiem z jakimi psami miałeś do czynienia ale mój pies nie zesra się w budzie ani zaraz obok, ma swoje miejsce jak najdalej od swojego legowiska i tam robi kupy.
Nie mogę patrzeć na to biadolenie. Sam w domu mam psa, kury, ogródek i jakoś nie koliduje to ze sobą, a zaznaczam, że pies jest strasznie agresywny. Wystarczyło odgrodzić kury klatką, a ogródek płotem takiej wysokości, żeby pies nie przeskoczył. Od początku swojego życia (3lata)pies nikogo nie ścigał po wsi. Fakt - wkurza się jak ktoś obcy wchodzi na jego teren, ale przynajmniej nie giną w nocy różne rzeczy z podwórka. Brama
Pozostają więc 2 rozwiązania: kojec lub łańcuch (jeśli ktoś widzi inne [poza trzymaniem psa w domu] to niech napisze w komentarzach).
Rozwiązanie:
Przywiązać linę do dwóch odległych drzew, np. oddalonych o 40 metrów. Przy jednym z drzew postawić budę. Smycz, z karabinkiem na końcu, założyć na linę.
Wniosek:
Gdy smycz ma długość 1,5 metra, to daje psu wolny teren o powierzchni ok. 120 metrów kwadratowych.
@pawvic: To także jest łańcuch tylko powierzchnia zamiast kola jest prostokątem;) Często psy na wsi mają łańcuch o zasięgu połowy podwórka więc nie widzę różnicy.
@pawvic: Pamiętam, że kilka lat temu to było bardzo popularne rozwiązanie wśród właścicieli psów na wsi. Ale później wszyscy ( nie wiem czemu) zaczęli mówić, że pies od tego może ogłuchnąć. Podobno dźwięk przesuwania linki tak wpływa na słuch psa. Nie wiem ile w tym prawdy.
No i wylazło całe twoje wieśniactwo. Zakładasz, że pies na wsi musi być agresywny. Pojedź sobie na wieś do cywilizowanego kraju, np Holandii, Niemiec i znajdź agresywnego psa. Właściciel jeśli ma troche oleju w głowie nie powinien dopuścić do tego aby jego pies był agresywny - co nie zmienia faktu, że może bronić posesji.
Sam mam owczarka niemieciekiego - byka, że strach spojrzeć na niego. Ale bestia jest potulna jak baranek nawet
"Pies chodząc na łańcuchu po prostu robi pod siebie co połączone z niezadbaniem daje niemiły widok i jeszcze gorszy zapach, co psu oczywiście nie przeszkadza."
Idiotyzm tego stwierdzenia po prostu mnie rozwalił O_o
Wszystko bardzo fajnie, tylko pies na łańcuchu jest dużo groźniejszy niż puszczony luzem. W sytuacji zagrożenia czy stresu zwierzę ma dwa wyjścia - ucieczka albo atak. Łańcuch nie pozwala na ucieczkę, rachunek jest prosty. I wszystko fajnie, póki obiektem ataku będzie złodziej przed którym pies ma bronić obejścia; tylko że jeśli na podwórko wlezie pięcioletnie dziecko sąsiada, to pies nie rozróżni że jednych wolno gryźć, a innych nie.
Gowno prawda, trzymanie psa na lancuchu to wieczna kara dla niego i barbarzynstwo. Przypomne, ze psy szkoli sie miedzy innymi metoda szybkiego i mocnego pociagniecia za smycz. Taki pies na lancuchu gdy probuje na cos szczekac, bronic whatever, jest zatrzymywany przez pieprzony lancuch. Wielokrotnie widzialem psy ze starymi zabliznionymi i nowymi ranami na szyi. Wystarczy ogrodzic jakis teren i tak trzymac psa. Autor wykopu to idiota, koniec tematu.
@dudman: Pies ma służyć człowiekowi. Ekstrema w postaci zrośniętego z psem łańcucha trzeba tępić ale nie można takiego postępowania wyeliminować z prostej przyczyny. Każde ogrodzenie jest dla psa możliwe do sforsowania, podkopania, przeskoczenia, przegryzienia. Sam byłem świadkiem tego jak pies napalony na sąsiednią suczkę(ładnie brzmi;p) przegryzł siatkę ogrodzeniową. Jeżeli ktoś nie widzi zagrożenia jakim jest swobodna eskapada psa po wsi i lasach dla niego samego to chętnie naświetle. Każdy myśliwy spotykający
ja np też mieszkam na wsi i mój pies-spory kawał boksera. (z racji że mam nieogrodzone podwórko) jest wiązany na łańcuchu, jednak kiedy ktoś wróci do domu w dzień od razu pies jest puszczany i biega sobie spokojnie aż do zmierzchu, nie "robi pod siebie" bo nauczył sie że codziennie będzie miał chwile (pół dnia) żeby załatwić swoje sprawy. Osobiście uważam że dla takiego psa to lepsza sytuacja niż 80m2 mieszkania i
"Pies chodząc na łańcuchu po prostu robi pod siebie co połączone z niezadbaniem daje niemiły widok i jeszcze gorszy zapach, co psu oczywiście nie przeszkadza."
No pewnie nie ma to jak tarzanie się w własnym gównie...
@KubaSnk: Skoro je odchody to nie dla przyjemności smaku. Małe dzieci często liżą ściany (iedyś lizały, bo teraz raczej dobrze są dżywiane) . Nie robiły tego dla smaku - po prostu brakowało im wapnia. Tak samo psy - brakuje im jakiegoś składnika odżywczego - Lepperyści często karmią psy tym co świnie - kartoflami (psy ich nie trawią).
Mój jest cały dzień na łańcuchu, a pod wieczór może sobie polatać 0,5-1 godz., fakt że szczeka tylko na tych co zna, a przy obcych zasypia, ale to nikomu nie przeszkadza. Pies nie jest już od paru lat od szczekania. Po wejściu do uni z gospodarst znikły kury, kaczki itp. , jest jeden chlew którego nie trzeba specjalnie bronić. Przynajmniej w mojej okolicy.
a dlaczego budowanie wybiegów moja się z celem ? nie mam psa (mam kota ) ale chyba dobrze jak pies biega sobie po podwórku i obszczekuje wiewiórki np .
Komentarze (120)
najlepsze
Przepraszam bardzo, ale do czego pijesz?
Pies na wsi nie jest zabawką, jest pracownikiem, ma być agresywny, i za przeproszeniem odgryźć dupę każdemu kto wejdzie bez pozwolenie na posesję, dlatego też pies cały dzień jest przywiązany do budy kilkumetrowym łańcuchem (bo w dzień raczej
A tak a propos? Wiecie jaki łańcuch ma krowa w oborze? Ta, co pijecie mleczko od niej. I jogurciki. I serek. A ile miejsca ma
Kiedyś tam poczuł zew natury i zamarzyło mu się przekazywanie materiału genetycznego...
Wszelkie płoty były dla niego niskie.
Dopiero łańcuch założony na kilka tygodni ostudził jego gorący temperament.
Musiałem tak, bo potrafił wspinać się po 2,0m ogrodzeniach, podkopywał ogrodzenie, no cuda wyczyniał. A na wolności był niebezpieczny.
Weterynarz radził, by go wysterylizować to mu przejdzie, podziękowałem w imieniu Wentyla.
Teraz spokojnie biega po
Zatem drogi użytkowniku trzeba ci było to napisać w komentarzach do tamtej dyskusji!
A jak sie taka
żadnej logiki nie ma. Bo traktowanie zwierzęcia nie zależy od ilości mieszkańców miejscowości, tylko od właściciela zwierzaka.
Przy okazji psy i suki powinny być sterylizowane, to zminimalizowałoby problem watah zdziczałych psów włóczących się po okolicy, groźnych dla ludzi i innych zwierząt. Także nie byłoby topienia szczeniaków i innych "pomysłów" na pozbycie się nadmiarowych zwierząt.
Owszem, zdaję sobie sprawę, że
Inna sprawa, że ja wierzę że 99.99% ludzi ma empatię i dba o swoje psy. Niezależnie czy w mieście, na wsi, w budzie, w bloku, na działace.
ludzie czy nie zauważyliście ze tak naprawdę o tym czy pies ma dobrze czy nie decyduje jakich ma właścicieli? to czy jest na łańcuchu, w kojcu, czy biega luzem to najmniej ma do rzeczy.
jeśli właściciele dbają o psy to pies ma dobrze i nie ma znaczenia czy jest na wsi czy w mieście, ale niestety
Że będzie srał pod siebie - nie ma szkody, przyzwyczai się. A to o wiele lepsze od kojca. Przecież jakoś trzeba chronić posesję, a czarnoskóry będzie pewnie równie przebiegły, jak agresorzy.
Wszak od dawna wiadomo, że do obrony działki służy pies na łańcuchu (który ma skuteczność
(a w ramach wykopowego czepiactwa: po linii najmniejszego oporu a nie: po najmniejszej linii oporu)
Pozostają więc 2 rozwiązania: kojec lub łańcuch (jeśli ktoś widzi inne [poza trzymaniem psa w domu] to niech napisze w komentarzach).
Rozwiązanie:
Przywiązać linę do dwóch odległych drzew, np. oddalonych o 40 metrów. Przy jednym z drzew postawić budę. Smycz, z karabinkiem na końcu, założyć na linę.
Wniosek:
Gdy smycz ma długość 1,5 metra, to daje psu wolny teren o powierzchni ok. 120 metrów kwadratowych.
Zaleta:
- duża przestrzeń,
-
Sam mam owczarka niemieciekiego - byka, że strach spojrzeć na niego. Ale bestia jest potulna jak baranek nawet
Idiotyzm tego stwierdzenia po prostu mnie rozwalił O_o
Pies który całe życie
No pewnie nie ma to jak tarzanie się w własnym gównie...