Wszystko zależy od właściciela psa. Jeżeli jest psychiczny i znęca się nad zwierzakiem, głodzi go, to każdy pies przy nim stanie się agresywny, a jak się urwie to będzie naprawdę groźny.
Przy okazji psy i suki powinny być sterylizowane, to zminimalizowałoby problem watah zdziczałych psów włóczących się po okolicy, groźnych dla ludzi i innych zwierząt. Także nie byłoby topienia szczeniaków i innych "pomysłów" na pozbycie się nadmiarowych zwierząt.
O ucywilizowaniu człowieka świadczy to, w jaki sposób traktuje zwierzęta. W oryginale tego powiedzonka było chyba o człowieczeństwie, ale co to tak na prawdę jest? Ludzie IMHO nie są równi. Podobnie jak psa nie nauczymy czytać, tak pewnych ludzi nie nauczymy współczucia dla zwierzęcia. My oczywiście im współczujemy także, chociaż mniej, bo nawet bardzo prymitywny człowiek jest najgroźniejszym gatunkiem na planecie, zdolnym wyciąć w pień wszystko inne.
@pies_harry: Jesteśmy tacy okrutni, że trzymamy je pod domem i regularnie karmimy i nie pozwalamy zagryzającym się stadom biegać po świecie? Poza tym zwierze nie myśli a kieruje się instynktem. Naszą jedyną przewagą nad zwierzętami jest umysł więc nie personifikuj tak bardzo stworzeń, które jeszcze mogą nas kiedyś zjeść. Niewolnicza praca? Zrób eksperyment i wypuść krowę z obory i powiedz jej, że jest wolna. Na pewno wybierze się na zasłużone wakacje
Marginalny problem. W dodatku ludzie ze wsi pewnie niezbyt często odwiedzają wykop. Może lepiej pomówmy o dużych psach trzymanych w mieszkaniach 40m2 i zostawianych dziennie 8h samotnie w domu.
Inna sprawa, że ja wierzę że 99.99% ludzi ma empatię i dba o swoje psy. Niezależnie czy w mieście, na wsi, w budzie, w bloku, na działace.
nie wiem czy już ktoś to napisał, ale po 30 komentarzach zwątpiłem w czytanie ich dalej
ludzie czy nie zauważyliście ze tak naprawdę o tym czy pies ma dobrze czy nie decyduje jakich ma właścicieli? to czy jest na łańcuchu, w kojcu, czy biega luzem to najmniej ma do rzeczy.
jeśli właściciele dbają o psy to pies ma dobrze i nie ma znaczenia czy jest na wsi czy w mieście, ale niestety
Wprawdzie daleko mi do ekoterrorystów i innych popaprańców , którzy nie potrafią odróżnić psa od człowieka, ale proponuję, zgodnie z rozumowaniem autora wykopu, przywiązać sobie Murzyna.
Że będzie srał pod siebie - nie ma szkody, przyzwyczai się. A to o wiele lepsze od kojca. Przecież jakoś trzeba chronić posesję, a czarnoskóry będzie pewnie równie przebiegły, jak agresorzy.
Wszak od dawna wiadomo, że do obrony działki służy pies na łańcuchu (który ma skuteczność
@kyjgel: Nie sprecyzowałem. Pies z natury załatwia się w jednym miejscu, jednak można potocznie powiedzieć, że jeśli jest zamknięty na jakiejś powierzchni to "robi pod siebie".
@KubaSnk: Nie wiem z jakimi psami miałeś do czynienia ale mój pies nie zesra się w budzie ani zaraz obok, ma swoje miejsce jak najdalej od swojego legowiska i tam robi kupy.
Nie mogę patrzeć na to biadolenie. Sam w domu mam psa, kury, ogródek i jakoś nie koliduje to ze sobą, a zaznaczam, że pies jest strasznie agresywny. Wystarczyło odgrodzić kury klatką, a ogródek płotem takiej wysokości, żeby pies nie przeskoczył. Od początku swojego życia (3lata)pies nikogo nie ścigał po wsi. Fakt - wkurza się jak ktoś obcy wchodzi na jego teren, ale przynajmniej nie giną w nocy różne rzeczy z podwórka. Brama
Pozostają więc 2 rozwiązania: kojec lub łańcuch (jeśli ktoś widzi inne [poza trzymaniem psa w domu] to niech napisze w komentarzach).
Rozwiązanie:
Przywiązać linę do dwóch odległych drzew, np. oddalonych o 40 metrów. Przy jednym z drzew postawić budę. Smycz, z karabinkiem na końcu, założyć na linę.
Wniosek:
Gdy smycz ma długość 1,5 metra, to daje psu wolny teren o powierzchni ok. 120 metrów kwadratowych.
@pawvic: To także jest łańcuch tylko powierzchnia zamiast kola jest prostokątem;) Często psy na wsi mają łańcuch o zasięgu połowy podwórka więc nie widzę różnicy.
@pawvic: Pamiętam, że kilka lat temu to było bardzo popularne rozwiązanie wśród właścicieli psów na wsi. Ale później wszyscy ( nie wiem czemu) zaczęli mówić, że pies od tego może ogłuchnąć. Podobno dźwięk przesuwania linki tak wpływa na słuch psa. Nie wiem ile w tym prawdy.
No i wylazło całe twoje wieśniactwo. Zakładasz, że pies na wsi musi być agresywny. Pojedź sobie na wieś do cywilizowanego kraju, np Holandii, Niemiec i znajdź agresywnego psa. Właściciel jeśli ma troche oleju w głowie nie powinien dopuścić do tego aby jego pies był agresywny - co nie zmienia faktu, że może bronić posesji.
Sam mam owczarka niemieciekiego - byka, że strach spojrzeć na niego. Ale bestia jest potulna jak baranek nawet
"Pies chodząc na łańcuchu po prostu robi pod siebie co połączone z niezadbaniem daje niemiły widok i jeszcze gorszy zapach, co psu oczywiście nie przeszkadza."
Idiotyzm tego stwierdzenia po prostu mnie rozwalił O_o
Wszystko bardzo fajnie, tylko pies na łańcuchu jest dużo groźniejszy niż puszczony luzem. W sytuacji zagrożenia czy stresu zwierzę ma dwa wyjścia - ucieczka albo atak. Łańcuch nie pozwala na ucieczkę, rachunek jest prosty. I wszystko fajnie, póki obiektem ataku będzie złodziej przed którym pies ma bronić obejścia; tylko że jeśli na podwórko wlezie pięcioletnie dziecko sąsiada, to pies nie rozróżni że jednych wolno gryźć, a innych nie.
Komentarze (120)
najlepsze
Przy okazji psy i suki powinny być sterylizowane, to zminimalizowałoby problem watah zdziczałych psów włóczących się po okolicy, groźnych dla ludzi i innych zwierząt. Także nie byłoby topienia szczeniaków i innych "pomysłów" na pozbycie się nadmiarowych zwierząt.
Owszem, zdaję sobie sprawę, że
Inna sprawa, że ja wierzę że 99.99% ludzi ma empatię i dba o swoje psy. Niezależnie czy w mieście, na wsi, w budzie, w bloku, na działace.
ludzie czy nie zauważyliście ze tak naprawdę o tym czy pies ma dobrze czy nie decyduje jakich ma właścicieli? to czy jest na łańcuchu, w kojcu, czy biega luzem to najmniej ma do rzeczy.
jeśli właściciele dbają o psy to pies ma dobrze i nie ma znaczenia czy jest na wsi czy w mieście, ale niestety
Że będzie srał pod siebie - nie ma szkody, przyzwyczai się. A to o wiele lepsze od kojca. Przecież jakoś trzeba chronić posesję, a czarnoskóry będzie pewnie równie przebiegły, jak agresorzy.
Wszak od dawna wiadomo, że do obrony działki służy pies na łańcuchu (który ma skuteczność
(a w ramach wykopowego czepiactwa: po linii najmniejszego oporu a nie: po najmniejszej linii oporu)
Pozostają więc 2 rozwiązania: kojec lub łańcuch (jeśli ktoś widzi inne [poza trzymaniem psa w domu] to niech napisze w komentarzach).
Rozwiązanie:
Przywiązać linę do dwóch odległych drzew, np. oddalonych o 40 metrów. Przy jednym z drzew postawić budę. Smycz, z karabinkiem na końcu, założyć na linę.
Wniosek:
Gdy smycz ma długość 1,5 metra, to daje psu wolny teren o powierzchni ok. 120 metrów kwadratowych.
Zaleta:
- duża przestrzeń,
-
Sam mam owczarka niemieciekiego - byka, że strach spojrzeć na niego. Ale bestia jest potulna jak baranek nawet
Idiotyzm tego stwierdzenia po prostu mnie rozwalił O_o
Pies który całe życie