Znajomy kiedyś znalazł pisklaka sroki. Wychował, dokarmiał i jak podrosła to przylatywała na żarcie. A najlepsze jest to, że siadała na psie i sobie jeździła.
Kruki, wrony, gawrony, kawki, sroki, powinny dostać mema takiego jak pszczoły i osy. Jedną ranną kawkę kiedyś odkarmiłem. Kruki które widziałem miały ok
Mojego kota też sroki zaczepiały, tylko dzikie. Kot się próbował bronić, biegał za nimi na drzewa nawet, ale bez skutku. Aż pewnego dnia zobaczyłem na ogródku mnóstwo piór i martwą srokę. Choć wiem, że to niemożliwe, dałbym głowę, że tego i następnego dnia kot chodził cały czas uśmiechnięty i dumny (⌐͡■͜ʖ͡■)
Ten komentarz pisałam na wykopie już dość dawno temu, sytuacja aktualna, sroki znowu uwiły gniazdo w naszym ogrodzie:
Ptaszyska się przy tym doskonale bawią. Rodzice mieszkają w domu ze sporym ogrodem, w ogrodzie od wielu lat gniazdują sroki, wysoko w koronach drzew. Nie boją się nas ani naszych zwierząt, odlatują dopiero kiedy zbliżysz się do nich na dosłownie 2-3 metry. Ulubioną zabawą srok jest denerwowanie kota. Jedna sroka ląduje w ogrodzie i
@Jadzia: też tak na początku myśleliśmy, wróble regularnie przeganiają kociska z okolic gniazda, ale "nasze" sroki ewidentnie robią to dla rozrywki (nawet jesienią kiedy już nie ma piskląt i dorosłe tez już nie korzystają z gniazda), są do tego bardzo ciekawskie, ciągle podchodzą pod sam dom i zaglądają do środka, w trakcie wietrzenia piwnicy trzeba w drzwiach stawiać kratownicę bo regularnie zwiedzały pomieszczenia.
Komentarze (83)
najlepsze
@zeus_pl: kawałek nogi też niczego sobie
P.s. Po Rudym widać że dobrze zna numery ptaszora;)
@FrasierCrane: A nawet więcej( ͡º ͜ʖ͡º)