To jest niesłychanie przygnębiające żeby wielka, mądra i ze wszech miar słuszna idea ochrony przyrody przez paru kretynów została zdyskredytowana, ośmieszona i otaczana coraz większą niechęcią i pogardą. Największą pretensję do tych pseudoekologów mam właśnie o to, że ich działalność powoduje niechęć społeczną do często bardzo rozsądnych i racjonalnych przedięwzięć. Po raz kolejny okazuje się, że fanatyczne realizowanie swoich celów musi prowadzić do wynaturzeń. Słuchając mętnych wywodów ortodyksyjnych apologetów tej niby "ochrony
Chciałbym zwrócić uwagę na błąd w myśleniu, który pojawia się w większości tego typu dyskusji: nie każdy pajac w lnianej koszuli przypinający się do drzewa to ekolog. Podejrzewam nawet, że prawie żaden.
@Yellonek: nie zgodzę się z twierdzeniem, że każdy- nie wszystkie inwestycje są dobrym pomysłem i nie wszystkie powinny by przeprowadzone, choćby dlatego, że niektóre po pewnym czasie okazują się nielegalne, albo ustawione za łapówki. Ludzie przypinający się do drzew czasem się przydają.
A wracając do meritum- apeluję o precyzję, bo widzę, że wielu komentujących to znalezisko nie rozumie pojęć, których używa.
turbos11 - nie jestem za pieniactwem, bo wolę konstruktywną dysputę ... ale wyłożenie Tobie meritum sprawy to jak chrząszczowi tłumaczenie istoty stworzenia świata ....
@BoruFf: Pół żartem, pół serio. Uwierz mi, że "tłumaczenie istoty stworzenia świata" zarówno chrząszczowi jak i człowiekowi to prawie to samo. Pozostaje jedynie problem komunikacji.
..jeszcze jedna kwestia wyjaśnienia...czytam te posty i widzę iż "ekolog" to wedle słów uczestników definiowany jest jako materialista który czekając tylko na okazję, blokuje inwestycje napełniając sobie kieszeń po granice rozsądku. i nie ważne czy jesteś botanikiem, geologiem, ornitologiem czy jeszcze innym "-ogiem" postrzegana jest ta część społeczeństwa przez pryzmat fundamentalistycznych występków kilku (choć inna kwestia iż na radykalne działania potrzebna jest radykalne przeciwdziałanie - ale to setne procenta)...sam osobiście od kilkunastu
@BoruFf: Mam ogromnie dużo szacunku dla ludzi, którzy w sposób świadomy troszczą się o środowisko i chcą je chronić. Moja wypowiedż i ton większości pozostałych dotyczy fałszywych pieniaczy, którzy częstokroć wcale nie dla korzyści materialnej, ale z głupoty, niewiedzy i fałszywie pojętej idei wyrządzają prawdziwej ekologii niedźwiedzią przysługę. Twierdzę, że między ludzkimi potrzebami a naturą zawsze istniał konflikt. Tak było od zarania dziejów. Człowiek pazurami wyrywał naturze to co pozwalało mu
ja tego k$%!a nie kumam, jest teren, który ma być nie ruszany, powiedzmy bagna jakieś, to czemu nie zostawić ich w spokoju, niech się zalewają i mieć potem spokój w dole rzeki? i oba problemy załatwione, natura nie ruszona - ekolodzy zadowoleni, a i niebezpieczeństwo powodziowe zmniejszone.
Rozumiem rozgoryczenie, jednak ekologami to się zająć można później. Wojewoda powinien skorzystać z prawa i wystąpić z wnioskiem do Rady Ministrów o wprowadzenie stanu klęski żywiołowej, bo RM się nie spieszy.
Komentarze (68)
najlepsze
Mam na myśli to, że w ludziach już coś takiego jest - dasz im najlepszą rzecz pod słońcem, a i tak ją spiep...
A wracając do meritum- apeluję o precyzję, bo widzę, że wielu komentujących to znalezisko nie rozumie pojęć, których używa.
wyobrazacie sobie co by im zrobili mieszkancy jakby sie tylko pojawili?
Pilnują żeby workiem z piaskiem nie zgnieść jakiegoś kwiatka ;-).