Pojechałem kiedyś do Holandiina plantację truskawek, żeby dorobić trochę do pensji. Gdy poszliśmy pierwszego dnia na pole, moją uwagę od razu przykuł pewien wielki gość, który nieporadnie zbierał owoce i nieco zgniatał je wpalcach podczas zbierania. Podszedłem więc do niego i mówię mu, że jak będzie je tak zgniatał to mu nie zapłacą. Zrobił więc groźną minę i już myślałem, że mi trzaśnie z otwartej, więc postawiłem gardę, a że mam czarny
@myiagi: Mnie zaś zdarzyło się kiedyś jechać z Pudzianem pociągiem relacji Koszalin - Słupsk. Wypytuję go o to i owo, i jakoś zeszło na tynkowanie - normalnie, jak to między facetami. Mówi mi, że tynkował profesjonalnie i że mógłby stawać w szranki z najlepszymi na świecie. No to pytam go, jaki jest jego najlepszy przepis na zaprawę. I tu... cisza. Gość zaczyna się pocić, wreszcie coś tam bąka, że niby musi
Komentarze (78)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora