Już tłumaczę króciutko co ma G2A do cen gier PC w Polsce.
Tanie klucze z G2A pochodzą bardzo często z Polski czy np. Rosji, więc ludzie robią biznes kupując wiele kluczy tanio w regionie gorzej rozwiniętym (jak Polska) i sprzedają je z myślą o graczach z zachodu.
Oficjalny dystrybutor gry ma w tym momencie dwie opcje:
1) Sprawić, by polska wersja gry była na zachodzie bezużyteczna. Tym tropem poszło EA, i teraz
pamietam stare dobre czasy , przykład BF2 , miesiąc przed premierą dostepne serwery demo utrzymywane przez kolejne dwa miesiące po premierze gry , cena gry w empiku (premiera) 79,99
@cyna76: Średnia płaca w lutym 2017 roku 4300 brutto, w lutym 2005 2400 brutto (ref) czyli prawie 2 razy więcej. Społeczeństwo się bogaci to ceny idą w górę.
Gry jakby nie było są towarem luksusowym, rozrywką, a kosztują tyle ile klient jest gotowy za nie zapłacić. Większość pracujących osób i tak nie ma wiele czasu na granie, nie pamiętam kiedy ostatnio ukończyłem jakiś tytuł. Wydaje mi się że narzekają głównie ludzie bardzo młodzi, którzy jeszcze nie zarabiają a mają masę czasu, o ile pani od przyry za dużo nie zada (a jak dostaną 200 złotych od babci to trochę szkoda
Też pamiętam czasy gdy pieniądze się zbierało żeby kupić jakąś upragnioną gierę, a o upgrade kompa mogłem zapomnieć. Jak się zaczęło pracować (chodząc do gimnazjum dorabiałem sobie) to kupiło się pierwszego mocniejszego kompa (na dzisiejsze standardy to słabiak do 1500zł). Pieniędzy było mało i raczej brało się tytuły z Xtra Klasyki po 19.99zł. Do dziś miło wspominam zakup pierwszego Dawn of War.
Ten filmik kompletnie nic nie wyjaśnia. (nic nowego) tl;dw - Wydawcy zaczęli sobie zadawać pytanie, dlaczego w Polsce, która jest członkiem UE gry miałyby być tańsze. - Redystrybucja kluczy przez mi.in takie serwisy jak G2A.
Ja mam teorię taką, że wydawcy spoglądają na konkurencję i skoro Diablo3 rozeszło się za 170-180zł (wcześniejsze gry Blizza były za 130-150), a średnia premiera kosztowała 120, to dlaczego nie spróbować żądać więcej?
Jakis czas temu ze Steam zniknal region EU2 gdzie byla cala wschodnia Europa i bylo troche taniej, ale Gejben pewnego dnia usunal region EU2 i wszystkie kraje sa w EU1 ( ͡°ʖ̯͡°)
Pecetowe gry w naszym kraju drożeją wyłącznie dlatego, że zachodni wydawcy chcą dostosować ich ceny do poziomu z innych krajów Unii Europejskiej. Tylko tyle i aż tyle. Nie ma tu mowy o żadnym spisku, taka jest po prostu rzeczywistość. Polska to jeden z największych krajów Wspólnoty i producenci oprogramowania rozrywkowego nie widzą powodów, żeby Polak płacił za grę mniej niż jego kolega z Wielkiej Brytanii czy Niemiec. Nawet wtedy, gdy mieszkańcy wspomnianych
Materiał nic tak na prawdę nie wyjaśnia, bo reporterzy nie dostali żadnej informacji od wydawców dlaczego tak się dzieje. Tutaj tylko są dementowane plotki dlaczego gry drożeją nie podając żadnej nowej informacji oprócz tego, że producenci/wydawcy chcą dostosować ceny do reszty UE.
Przy cenie gry 125,00 zł z 2005r (premiera Battlefield 2) było to 20,5% minimalnego wynagrodzenia z tamtego roku. Przy cenie 120,00 zł z 2008 r. (premiera Mass Effect ) było
Żeby za ceną szła jakoś to jeszcze byłym w stanie kupić raz w roku grę za powiedzmy 150 złotych ( więcej nie dam nigdy) ale niestety producenci to świnie, którzy sami psują swój rynek. W takiego Batmana AK mimo że miałem na premiere to zagrałem dopiero rok po, bo optymalizacja i bugi uniemożliwiały rozgrywkę. I oni chcą za takie rzeczy ponad 200 złotych?
Każdy kto myśli i ZARABIA własną ciężką pracą pieniądze (nie żebrze od rodziców) nie kupuje gry w dniu premiery - niedopracowana- patche 0 day, 1 week etc. i wszystkie kolejne poprawiające MAJOR bugi znane od miesięcy twórcom gry, a nie drobnostki...; niekompletna (DLC powinno być w "podstawce", lub dodawane za darmo, nie za dodatkową kasę!!!) TYLKO czeka na wersję gry typu GOTY, albo obniżki wszelkiej maści - noworoczne, świąteczne etc. To WY
@Basteq: Lepszego przemówienia cebulactwa nie widziałem. ( ͡°͜ʖ͡°)
Co do ceny gier to nie mamy tu nic do gadania. Chcieliśmy europejskie standardy to je mamy. I raczej nikt nie przyzwala na bylejakość (patrz No man's Sky). Jak ktoś kupuje grę w dniu premiery to dlatego że nie może się jej doczekać i go na to stać. Jak się gra nie spodoba to można ją zwrócić
Nie zgadzam się z wnioskami autora. W Rosji ceny gier są niskie bo inaczej ludzie by nie kupili gier. W Polsce ceny rosną, bo gracze są skłonni zapłacić więcej. Proste jak konstrukcja cepa. Nikt przy zdrowych zmysłach nie zwiększał by cen na pałę, mimo wszystko Polska jest sporym rynkiem i strata klientów w imię jakiejś walki z G2A jest nie do przyjęcia. I owszem zmniejszenie skali piractwa w Polsce niewątpliwie ma kluczowe
Komentarze (241)
najlepsze
Tanie klucze z G2A pochodzą bardzo często z Polski czy np. Rosji, więc ludzie robią biznes kupując wiele kluczy tanio w regionie gorzej rozwiniętym (jak Polska) i sprzedają je z myślą o graczach z zachodu.
Oficjalny dystrybutor gry ma w tym momencie dwie opcje:
1) Sprawić, by polska wersja gry była na zachodzie bezużyteczna. Tym tropem poszło EA, i teraz
Sama prawda.
Też pamiętam czasy gdy pieniądze się zbierało żeby kupić jakąś upragnioną gierę, a o upgrade kompa mogłem zapomnieć. Jak się zaczęło pracować (chodząc do gimnazjum dorabiałem sobie) to kupiło się pierwszego mocniejszego kompa (na dzisiejsze standardy to słabiak do 1500zł). Pieniędzy było mało i raczej brało się tytuły z Xtra Klasyki po 19.99zł. Do dziś miło wspominam zakup pierwszego Dawn of War.
Jak człowiek kończy szkołę i idzie
tl;dw
- Wydawcy zaczęli sobie zadawać pytanie, dlaczego w Polsce, która jest członkiem UE gry miałyby być tańsze.
- Redystrybucja kluczy przez mi.in takie serwisy jak G2A.
Ja mam teorię taką, że wydawcy spoglądają na konkurencję i skoro Diablo3 rozeszło się za 170-180zł (wcześniejsze gry Blizza były za 130-150), a średnia premiera kosztowała 120, to dlaczego nie spróbować żądać więcej?
-------------
Nie wiem jak
Przy cenie gry 125,00 zł z 2005r (premiera Battlefield 2) było to 20,5% minimalnego wynagrodzenia z tamtego roku.
Przy cenie 120,00 zł z 2008 r. (premiera Mass Effect ) było
Młodzi wybiorą konsolę starzy PC-ty
http://antyweb.pl/sredni-wiek-graczy-to-35-lat-az-48-proc-z-nich-to-kobiety-a-pecety-maja-sie-lepiej-niz-kiedykolwiek/
W takiego Batmana AK mimo że miałem na premiere to zagrałem dopiero rok po, bo optymalizacja i bugi uniemożliwiały rozgrywkę. I oni chcą za takie rzeczy ponad 200 złotych?
Co do ceny gier to nie mamy tu nic do gadania. Chcieliśmy europejskie standardy to je mamy.
I raczej nikt nie przyzwala na bylejakość (patrz No man's Sky). Jak ktoś kupuje grę w dniu premiery to dlatego że nie może się jej doczekać i go na to stać. Jak się gra nie spodoba to można ją zwrócić
@Basteq: Każdy kto myśli kupuje konsolę.