Woda musi jakoś wrócić. Pamiętam jak w zeszłym roku nad Bałtykiem szedłem z dwoma takimi po plaży. Pogoda piękna, fala około 5-6 B nie wyglądało to za bardzo groźnie z brzegu. Momentami morze uspokajało się na 2-3 minuty, tak że amplituda fali wahała się od kostek do kolan. Przykazałem, żeby nie wchodzić dalej niż do kostek. W pewnym momencie morze cofnęło się o jakieś 10 metrów. Po tym zarządziłem wyjście całkowicie na
O #!$%@?, trzeba być skrajnym debilem, żeby pozwolić dziecku wejść do morza przy takich falach. A ten ojciec to już totalna #!$%@?. Matka rzuciła się dziecku na pomoc i walczyła do samego końca a facet przestraszył się pierwszej fali i się wycofał obserwując później z bezpiecznej odległości.
"Bawiłem" się w takich, a nawet większych falach na Bali. Jak mnie kilka razy wyłomotało, to mi się odechciało. Dalej od brzegu jest luz ale w miejscu załamanie fali i dalej w stronę brzegu totalna masakra. Na prawdę trzeba bardzo uważać i jeszcze być sprawnym fizycznie.
Komentarze (114)
najlepsze
Pamiętam jak w zeszłym roku nad Bałtykiem szedłem z dwoma takimi po plaży. Pogoda piękna, fala około 5-6 B nie wyglądało to za bardzo groźnie z brzegu. Momentami morze uspokajało się na 2-3 minuty, tak że amplituda fali wahała się od kostek do kolan. Przykazałem, żeby nie wchodzić dalej niż do kostek. W pewnym momencie morze cofnęło się o jakieś 10 metrów. Po tym zarządziłem wyjście całkowicie na
http://kz1.pl/4509/prady-strugowe-w-morzu