Od zera do elektryka w UK
Odpowiadając na prośby i pytania padające na Mirko postanowiłem wreszcie zrobić małe AMA, dla wszystkich którzy myślą o wyjeździe do UK albo są już na miejscu i chcą przekwalifikować się na jakiś konkretny zawód, jakim niewątpliwie jest elektryka.
Pamiętajcie jedynie iż wszystkie moje doświadczenia i wiedza o rynku pracy dotyczy Londynu, być może w mniejszych miejscowościach jest dużo trudniej o pracę, są niższe stawki i większe wymagania co do kwalifikacji.
1. Jak dawno temu zacząłeś robić w elektryce, kiedy przyjechałeś do UK?
Przyjechałem we wrześniu 2015 i wtedy też zacząłem zajmować się elektryką, namówiony przez znajomego który wcześniej też od zera zaczął pracować w tym zawodzie. Miałem pół dnia przygody na zmywaku w Cafe u Turka, ale oburzony faktem że nic mi nie dał za darmo do jedzenia rzuciłem tą pracę po 4 godzinach
2. Jakie miałeś doświadczenie przed przyjazdem?
Praktycznie żadnego. Zawsze miałem bardziej ciągoty do technicznych spraw, nawet studiowałem 2 lata Mechatronikę na PW, ale nic konkretnego z tego nigdy nie wyszło. Pierwszy raz w życiu wkrętarkę miałem w ręku właśnie tutaj.
3. Ile miałeś lat jak tu przyjechałeś, czy XX lat to nie za dużo?
Miałem 33 lata gdy zacząłem swoje zawodowe życie od zera w UK.
4. Czy można znaleźć pracę bez doświadczenia?
Można, ja znalazłem. I z tego co widzę nadal można. Nie trzeba nawet kłamać za bardzo, ot po prostu powiedzieć że coś tam kiedyś się robiło, ale nic konkretnego, ale za to że są chęci do nauki i pracy. W większości to wystarcza, bo niestety nadal jest dużo ludzi co nie są wiarygodni, a za to leniwi, pijący i olewający swoją pracę. Pracowitość i chęć rozwoju to bardzo duży atut, bo wszystkiego można się nauczyć, a elektryka to nie astrofizyka, nic trudnego ;)
5. Ile można zarobić w zawodzie elektryka?
Na początek jako pomocnik elektryka można liczyć w Londynie na dniówkę 60-80f brutto.
Mając już więcej doświadczenia, albo pierwsze dyplomy, można dostać dniówkę 100-120f.
Kolejne dyplomy, kolejna podwyżka do jakiś 140-160f brutto.
Elektryk z pełnymi kwalifikacjami może liczyć nawet do 180-200f brutto dniówki a ogłoszeń jest mnóstwo, brakuje takich ludzi bardzo.
Powyższe dotyczy pracy na dniówki/godziny, często można jednakże pracować także na cenę, gdzie o wszystkim decyduje szybkość i fachowość a nie dyplomy. Można mając jedynie podstawowe szkolenie i dobrze pracując bez problemu mieć te 200f średniej dniówki, ale z drugiej strony jeśli na budowie jest chaos a my nie wiem jeszcze dokładnie co robić, wyjdzie średnia dniówka i poniżej 80f. Także tutaj różnie bywa…
6. Jaki system płatności jest stosowany?
Bardzo różny, zwykle rozliczenie jest tygodniowe lub dwutygodniowe, plus jakiś czas poślizgu. Najlepiej jak miałem to tygodniówki, z przelewem na koncie wtorek/środa następnego tygodnia. Najgorzej to dwutygodniówki z 3 tygodniowym okresem oczekiwania na kasę, czyli pierwsze pieniądze 5 tygodni po rozpoczęciu pracy! Przez ten okres trzeba mieć środki na życie, a Londyn tani nie jest…
7. Ile trzeba mieć kasy aby przeżyć w Londynie? Ile wziąć na początek?
Żyjąc skromnie ale bez jedzenia po śmietnikach ;) da się wyżyć za około 200 funtów tygodniowo. Pokój około 100f, jedzenie 40f, transport zależy jakie strefy 20-30f, plus inne wydatki. Tak więc całkowicie bezpiecznie na początek to 1600-2000f ale zdaję sobie sprawę że to sporo, 1000f już może zamykać pewne prace (jak np. wcześniej wymieniona w której kasa była po 5 tygodniach), ale wystarczy do przeżycia. Mniej to już ryzyko.
8. Jakie szkolenia trzeba skończyć aby mieć pełne kwalifikacje?
Świętym Graalem jest karta JIB Gold, która jest uznawana za potwierdzenie pełnych kwalifikacji. Aby ją dostać trzeba zrobić:
2365 Level 2 – podstawowy praktyczny kurs umiejętności elektryka, naprawdę dużo się nauczyłem na nim. Koszt około 3000f, po nim można mówić o sobie Electrician Improver.
2365 Level 3 – kurs projektowania instalacji, obliczenia, normy, testy. Koszt około 3000f
2382 17th Edition – kurs i egzamin z aktualnych rekomendacji, można od tego zacząć i w wielu miejscach to wystarcza jako podstawa. Koszt około 500f. Są kursy po polsku i jako że jest to egzamin z otwartą książką to zdają go nawet ludzie z baaardzo podstawową znajomością języka angielskiego, często w ogóle nie rozumiejąc pytań.
AM2 – jeszcze trochę praktyki po levelu 3 koszt około 700f
NVQ3 – i znowu praktyka już na budowie, koszt około 1000f
Razem trzeba przeznaczyć około 8000f i tak realnie to około 2 lat, aby móc się cieszyć wymarzoną złotą kartą. Ja mam nadzieję zdobyć ją do końca roku.
9. Jakieś alternatywy do tak długiego szkolenia?
Można pójść drogą Domestic Installer, czyli elektryka domowego, jest ona krótsza i tańsza, ale niestety nie daje wejścia do większych firm, większych budów, ani generalnie do żadnych komercyjnych inwestycji (sklepy, hale, fabryki, biura itp.). Dobre dla tych co chcą sami własny biznes robić i pracować na małych budowach pojedynczych mieszkań czy domów.
10. Czy trzeba dobrze mówić po angielsku?
Nie ma co ukrywać że warto rozumieć i mówić zrozumiale w tym języku. Znam osoby które mają jedynie podstawowe słownictwo i mimo iż są dobrymi elektrykami to mają zamkniętą drogę do firm angielskich, nie mogą zdobywać tutejszych uprawnień, a więc i możliwości awansu mają bardzo ograniczone. Ale jeśli ktoś robi dobrze i szybko to mimo to jest w stanie te 150f na dzień zarobić, jednakże jest ograniczony do zaznajomionych na miejscu polskich firm.
11. Czy wiedza z Polski się przydaje? Czy uznawane są polskie szkoły?
Oczywiście, że warto mieć wiedzę, ale jeśli chodzi o praktykę to pewne rzeczy są tutaj inne i robienie tutaj elektryki „po polsku” skończy się efektowną katastrofą – instalacja nie będzie mogła być certyfikowana a poprawki to będą tysiące funtów kosztów…
Można przepisać polskie dyplomy, ale bez problemu jedynie do Level 2. Znajomemu po zawodówce nawet przepisali Level 3, ale JIB nie zgodziło się uznać go do karty Gold i postawiło warunek że musi zrobić Level 3 w UK. Czyli ma, ale jakby nie miał bo i tak dalej nie może pójść.
12. Jak z dostępnością pracy?
Praca jest cały rok, jednakże styczeń-luty to najsłabsze miesiące. Mimo to, bez problemu w dniu dzisiejszym znalazłem nową pracę w ciągu 4 godzin, tak naprawdę to wystarczyłoby 15 minut ;) bo dostałem od znajomych 3 numery pod które miałem zadzwonić i trzeci numer był tym właściwym. Zajęło mi to więcej czasu bo chciałem najpierw rozesłać CV, na które dopiero po kilku godzinach zaczynają schodzić odpowiedzi.
Przez cały swój pobyt tutaj, maksymalnie jeden dzień szukałem nowej pracy, często wystarczy dać ogłoszenie „szukam pracy” i dzwoni kilka osób jednego wieczora.
13. Jak będzie w przyszłości? Co z Brexit? Czy warto jeszcze jechać?
Jak będzie wyglądała przyszłość nikt nie wie, ale uważam że dalej warto jechać. Od ogłoszenia startu negocjacji w marcu, upłyną dwa lata zanim UK wyjdzie z UE, potem obowiązywać będą przez nieokreślony czas (ale liczony w latach) okresy przejściowe. Nawet jeśli Polacy by mieli takie same prawa jak obecnie osoby spoza UE, to dla pracowników zarabiających ponad 30 000f rocznie wiza pracownicza to nie problem. Przez dwa lata można do takich stawek dojść. Nawet większych :)
A nawet jeśli nie, to zawód elektryka jest poszukiwany i ceniony prawie wszędzie, można mieć pracę i w Polsce, lepiej niż po socjologii ;)
14. Czemu elektryka a nie inna profesja na budowie?
No cóż, w UK poszukiwani są praktycznie wszyscy budowlańcy, czemu ja wybrałem akurat elektrykę? Bo jest więcej myślenia, niż walenia młotem. Bo bardzo mało się nosi ciężkie materiały. Bo nie jest tak brudna praca jak np. tynkarz. Bo nie babrzesz się w gównie jak hydraulik. Bo wchodzisz na budowę gdy są okna i dachy, nie pada na głowę i nie wieje. Bo jest jasna ścieżka kwalifikacji i łatwo się rozwijać na stanowiska menadżerskie.
Ale wybór należy do każdego z osobna. Osobiście poznałem elektryków którzy się po prostu nie nadają, bo nie potrafią myśleć po „elektrycznemu”. Takie osoby powinny szukać innych profesji bo to co na budowie odwalają to jest po prostu żenada…
Mam nadzieję że sporo wyjaśniłem, gotowy na pytania ;)
Komentarze (398)
najlepsze
@barbapapa: Przez głowę by mi nie przyszło tak pomyśleć, kim ty k---a jesteś by kogoś tak oceniać?