Nie chcę wiedzieć w jakim stanie będą stawy i mózgi tych dzieci gdy skończy się okres takiego hartowania. Sam mam kłopoty z barkami (podobno robienie "samolotu" w dzieciństwie ma na to wpływ w dorosłym życiu) a nie byłem poddawany takiemu treningowi, więc nie zazdroszczę tym bobasom
podobno robienie "samolotu" w dzieciństwie ma na to wpływ w dorosłym życiu
@Heart: Chryste Panie, co rozumiesz pod pojęciem 'robienie samolotu', bo - jeśli myślimy o tym samym, to nie wyobrażam sobie, aby miało to jakikolwiek negatywny wpływ na dziecko. Chyba że ktoś to mega #!$%@? robi.
O #!$%@?! Założę się, że ci "dorośli" to jakieś eko zjeby, wierzący, że tylko naturalne środki leczą, a takie diabelstwa jak szczepionki czy ogólna farmaceutyka to chemia i toksyny. I pewnie ten sam sort umysłowego upośledzenia co ta parka z Polski, która zagłodziła własne niemowlę bo uważali, że karmienie samymi nasionami jest lepsze od zróżnicowanej diety.
Nie zawsze, ale czasami skończyć się to może obrażeniami mózgu. Jak ktoś chce to może w google lub youtube poszukać pod hasłem "Zespół dziecka potrząsanego" albo z angielskiego "shaken baby syndrome, SBS". Ja mam małe dziecko i bym nie zaryzykował potencjalnych powikłań.
Komentarze (134)
najlepsze
Sam mam kłopoty z barkami (podobno robienie "samolotu" w dzieciństwie ma na to wpływ w dorosłym życiu) a nie byłem poddawany takiemu treningowi, więc nie zazdroszczę tym bobasom
@Heart: Chryste Panie, co rozumiesz pod pojęciem 'robienie samolotu', bo - jeśli myślimy o tym samym, to nie wyobrażam sobie, aby miało to jakikolwiek negatywny wpływ na dziecko. Chyba że ktoś to mega #!$%@? robi.
Założę się, że ci "dorośli" to jakieś eko zjeby, wierzący, że tylko naturalne środki leczą, a takie diabelstwa jak szczepionki czy ogólna farmaceutyka to chemia i toksyny.
I pewnie ten sam sort umysłowego upośledzenia co ta parka z Polski, która zagłodziła własne niemowlę bo uważali, że karmienie samymi nasionami jest lepsze od zróżnicowanej diety.