@gandhi: Tak, odbić i przywalić w następne auto po prawej lub przy okazji dachować w rowie (robiąc unik na sypkim poboczu, mógłby stracić panowanie) albo uciekać w lewo przydzwonić w coś jadącego z przeciwka. Zobacz, że od Zderzenia mercedesa do zderzenia nagrywającego mija zaledwie sekunda a od momentu, w którym merc się obraca i zasłania potencjalną drogę ucieczki do uderzenia jest może z pół sekundy.
Miała od razu bigos na uspokojenie ( ͡°͜ʖ͡°). Ale jak to pasy i poduszki? Pierwsze to jest ograniczanie wolności, a drugie bezmyślnym wymysłem biurokratów. Przecież auto mogło się zapalić ,albo zacząć tonoć, to by ich uwięziły. #pdk.
Równie dobrze wypadku mogli by uniknąć, albo znacznie ograniczyć jego skutki gdyby kierowca, obowiązkowo przeszedł kurs doszkalający i nie był ubrany jak bałwanek przez co znacznie ogranicza jego ruchy. Miał bardzo dużo czasu i miejsca na reakcje, czy też ominięcie przeszkody.
Niedzielny kierowca, czas reakcji jak u 100 latka, zła ocena sytuacji na drodze, lewy pas wolny do tego albo wciskał sprzegło albo hamulców już dawno nie ma w jego samochodzie
@lubielizacosy: Pieprzysz jak potłuczony. Po pierwsze, to z naprzeciwka jechał samochód a zrobienie manewru o którym myślisz to błąd większy od rozbicia się. Po drugie to zdarzenie trwało około 2 sekund z czego normalny człowiek ma czas reakcji średnio 1.2 sekundy. W tych warunkach nawet sprawnym autem potrzebowałbyś zauważyć zdarzenie z ponad 40 metrów, żeby wyhamować zakładając, że jechałbyś 50 km/h, bo wystarczyłoby tylko 5 km/h więcej, żebyś potrzebował już prawie
@lubielizacosy: Tak, na zajebistej nawierzchni i nowych dobrych oponach z układem sprawnym na 100% a i tak nie za bardzo wierzę w 38m, strzelam że nie mniej niż 40. Po drugie to mówimy o hamowaniu, droga hamowania a droga zatrzymania to niebo a ziemia, bo nawet jakbyś się zatrzymał po 38 metrach to 30 metrów przejedziesz zanim zaczniesz hamować i tego czasu prawie nie zmniejszysz nawet z kierowcą rajdowym.
@Blitzkrung: Powtarzasz głupie mity z lat 90. Auta faktycznie które się do nas przywozi w większości pewnie n ie są w najlepszym stanie. Ale czasy przywożenia rozbitków "przystanków" bezpowrotnie minęły. Po prostu się nie opłaca. Może jeszcze szczątkowo się opłaca w segmencie tym najdrozszym, gdzie auto przed dzwonem było warte ze 150 - 200 kPLN. Ale nikt już się nie bawi w "rekonstrukcje" zwykłych popularnych aut wartości 20k które miały poważnego
Rzadko kiedy zapinam pasy siedząc z tyłu, teraz widzę że nawet przy lżejszym zderzeniu niż na filmie uszkodzenie kręgosłupa murowane, można sie nieźle wygiąć.
Komentarze (113)
najlepsze
Tak, odbić i przywalić w następne auto po prawej lub przy okazji dachować w rowie (robiąc unik na sypkim poboczu, mógłby stracić panowanie) albo uciekać w lewo przydzwonić w coś jadącego z przeciwka.
Zobacz, że od Zderzenia mercedesa do zderzenia nagrywającego mija zaledwie sekunda a od momentu, w którym merc się obraca i zasłania potencjalną drogę ucieczki do uderzenia jest może z pół sekundy.
Ale jak to pasy i poduszki? Pierwsze to jest ograniczanie wolności, a drugie bezmyślnym wymysłem biurokratów. Przecież auto mogło się zapalić ,albo zacząć tonoć, to by ich uwięziły. #pdk.
Miał bardzo dużo czasu i miejsca na reakcje, czy też ominięcie przeszkody.
Po pierwsze, to z naprzeciwka jechał samochód a zrobienie manewru o którym myślisz to błąd większy od rozbicia się. Po drugie to zdarzenie trwało około 2 sekund z czego normalny człowiek ma czas reakcji średnio 1.2 sekundy. W tych warunkach nawet sprawnym autem potrzebowałbyś zauważyć zdarzenie z ponad 40 metrów, żeby wyhamować zakładając, że jechałbyś 50 km/h, bo wystarczyłoby tylko 5 km/h więcej, żebyś potrzebował już prawie
Po drugie to mówimy o hamowaniu, droga hamowania a droga zatrzymania to niebo a ziemia, bo nawet jakbyś się zatrzymał po 38 metrach to 30 metrów przejedziesz zanim zaczniesz hamować i tego czasu prawie nie zmniejszysz nawet z kierowcą rajdowym.
Komentarz usunięty przez moderatora
Zawsze mnie zastanawia dlaczego ludzie świadomie decydują się nie zapinać. Te pasy was duszą, gryzą, drapią, cisną? O co chodzi?