Kultura, dialog, wiara w ludzi... Na parkingu przed moim blokiem często brakuje miejsc. Większość kierowców szuka miejsca gdzieś dalej, niestety niektórzy idą na łatwiznę i parkują na środku parkingu prostopadle do zaparkowanych samochodów bardzo utrudniając wyjazd a czasem nawet blokując im możliwość wyjazdu. Sam ostatnio sporo musiałem się nakręcić by na milimetry wyjechać z miejsca parkingowego. Zauważyłem że jeden samochód najczęściej blokuje inne, kieruje nim ok 50 letnia pani. Pewnego dnia zauważyłem
@qwerty54321: Bo z chamami trzeba rozmawiać niestety w ich języku. Kiedyś mieszkałem na osiedlu gdzie od utrzymywania czystości (zamiatanie liści itp.) był koleś co różnych zajęć się imał - w pace też siedział chyba ze 3 lata. Gość był niewyględny - w sensie niski, nie jakoś wyjątkowo barczysty ale widać było po twarzy, że swoje przeżył (i swoje wypił :) ). Na tymże osiedlu były zawsze problemy z parkowaniem. Jak się
@mastapepe kiedyś zwróciłem uwagę innemu kierowcy w tej samej sprawie - młoda kobieta przeprosiła i od tego czasu problemu z nią nie ma. Niestety nie każdy jest taki by przyznać się do błędu.
Zawsze znajdą się osoby, które mają zbyt dużo czasu wolnego w pracy i poza nią. Te osoby z reguły tworzą zarządy wspólnot. Potem zaczyna się kombinacja "co by tu jeszcze wymyślić, żeby ktoś nie pomyślał, że jesteśmy zbędni". A w życiu z reguły jest tak, że ci, którzy są najbardziej zabiegani (praca, szkoła, dzieci) nie mają czasu na wszystkie te zebrania na których przedstawiane są "genialne pomysły". Potem okazuje się, że jak
Nie bardzo mogę się rozeznać, czy te tereny pobazgrane przez oburzonych lewaków z kredą były własnościa prywatnę dewelopera czy nie? Jak tak to mogl sobie zabronic bazgrania kredą, jak nie to to rozumiem ze ludziom jak zawsze brakuje tylko chleba i igrzysk i innych zmartwien/potrzeb nie maja, zreszta #!$%@? mnie to...
Co się dziwić , kupa ludzi mieszka w jednym miejscu i im się nie dogodzi. Zawsze teraz jakieś przegrywy życiowe, często starzy ludzie będą narzekać, robić po złości. Kiedyś ludzie byli bardziej wyluzowani, a teraz chcą mieć wszystko poukładane, pod kątem prostym i wkalkulowany brak problemów i najlepiej dzieci. A dzieci od zarań dziejów były nieokiełznane i nic tego nie zmieni, deweloperzy z durnymi umowami i małą ilością zieleni też nie.
W sobotę 8 października na ul. Kartograficznej 58 odbył się nietypowy happening: mieszkańcy i ich dzieci oraz internauci zebrani na facebookowym wydarzeniu zamalowali kredą cały pobliski chodnik.
To chyba wszystkim dzielnym ormowcom nie tylko żyłka pękła ale dupy w całości eksplodowały :D
Ale jeśli mieszkańcy obcych osób sobie nie życzą to za wtargnięcie powinny zostać aresztowane. Co za kraj, nie szanuje się tu już chyba niczego...
No i zarząd jak najbardziej ma rację. W piłkę mogą sobie pograć 200 czy 500 m dalej, po jaką cholerę na małych trawnikach? Już nie wspominając o najeździe jakichś debili walczących o czyjąś wolność.
@Ghalard: przecież trawniki są dla ludzi, a nie ludzie dla trawników ich psim obowiązkiem jest żeby wszyscy czuli się tam dobrze, a wszyscy mam na myśli też dzieci.
Teoretycznie masz rację. W praktyce jednak nie dogodzisz wszystkim więc potrzeba kompromisów.
W praktyce jest tak, że jak ktoś mieszka "na kupie" bo nie stać go było na dużą ogrodzoną działkę z domem gdzie może sobie robić co chce tylko na mieszkanie w mrówkowcu to musi pogodzić się z tym, że mimo nakazów/zakazów/regulaminów/wypracowanych kompromisów czasami nie jest idealnie i np. ktoś zrobi głośną imprezę a na podwórku bawią się dzieci.
Czy to takie dziwne że ktoś lubi czystość i porządek? Ja osobiście wolę równy asfalt, niepomazane kredą chodniki, niepomalowane sprejem ściany, niepołamane drzewa i krzewy oraz niezaorane trawniki. Przepraszam.(╯︵╰,)
Powinien być zakaz grania w piłkę w odległości mniejszej niż ~50 metrów od bloku. Ktokolwiek mieszka(ł) w blokowisku gdzie dzieciarnia gra całymi dniami w piłkę pod blokiem podzieli moje zdanie, w lecie nie idzie otworzyć okna bo hałas taki, że uszy więdną. Nie wspominając o zbitych szybach które rokrocznie padają ofiarą młodocianych lewandowskich.
@KulfonToPrzyMnieModel: Mieszkam przy przedszkolu i szkole sportowej. Jakoś daje radę okna otworzyć. Czasem tylko wkurza marnej jakości głośnik jak przedszkolanki wołają dzieci. Jak ktoś kocha ciszę to są firmy robiące wygłuszenia albo może się w bieszczady wyprowadzić.
Komentarze (65)
najlepsze
Na parkingu przed moim blokiem często brakuje miejsc. Większość kierowców szuka miejsca gdzieś dalej, niestety niektórzy idą na łatwiznę i parkują na środku parkingu prostopadle do zaparkowanych samochodów bardzo utrudniając wyjazd a czasem nawet blokując im możliwość wyjazdu. Sam ostatnio sporo musiałem się nakręcić by na milimetry wyjechać z miejsca parkingowego. Zauważyłem że jeden samochód najczęściej blokuje inne, kieruje nim ok 50 letnia pani. Pewnego dnia zauważyłem
To chyba wszystkim dzielnym ormowcom nie tylko żyłka pękła ale dupy w całości eksplodowały :D
Ale jeśli mieszkańcy obcych osób sobie nie życzą to za wtargnięcie powinny zostać aresztowane. Co za kraj, nie szanuje się tu już chyba niczego...
W praktyce jest tak, że jak ktoś mieszka "na kupie" bo nie stać go było na dużą ogrodzoną działkę z domem gdzie może sobie robić co chce tylko na mieszkanie w mrówkowcu to musi pogodzić się z tym, że mimo nakazów/zakazów/regulaminów/wypracowanych kompromisów czasami nie jest idealnie i np. ktoś zrobi głośną imprezę a na podwórku bawią się dzieci.
nie polaczysz zalet domu zyjac w mieszkaniu.