<p>W USA litr benzyny kosztuje
już nawet 2 złote! W Polsce tylko 4,50 </p>
Czego jak czego, ale niskich cen paliw na pewno możemy Stanom
Zjednoczonym zazdrościć. U nas na stacjach litr benzyny 95 kosztuje
obecnie średnio ok. 4,5 zł. W USA za jeden galon (3,78 l) takiej benzyny
płaci się na stacji przeciętnie 2,6 dol., czyli 7,4 zł. Litr kosztuje
zatem ok. 2 zł. Przeszło dwa razy taniej niż u nas. W niektórych stanach
(np. Missouri, Ohio czy Oklahomie) jest jeszcze taniej - tam litr
benzyny kosztuje ok. 1,8 zł. <br /><br />
Warto przy tym zauważyć, iż Amerykanie wcale nie uważają, że paliwo w
ich kraju jest tanie. Galon benzyny jest tam dziś o ponad 60 centów
droższy niż przed rokiem. Ten wzrost cen wywołał w USA spore
niezadowolenie, przyczyniając się do nasilenia krytycznych uwag pod
adresem prezydenta i jego administracji. <br /><br /><br />REKLAMA Czytaj dalej<br /><br /><br />
Dla porządku tylko wypada dodać, że przeciętny Polak w porównaniu z
Amerykaninem jest biedakiem. Dochód netto na osobę w polskiej rodzinie
to ok. 1 tys. zł miesięcznie. W amerykańskiej - ok. 1,3 tys. dol.
miesięcznie. Siła nabywcza mieszkańca USA jest ponad
trzy razy większa niż mieszkańca Polski. Gdyby jednak cena benzyny w
Ameryce osiągnęła taki poziom jak w naszym kraju, z pewnością doszłoby
tam do zamieszek i krwawych starć z udziałem policji i gwardii
narodowej. My znosimy ją bez szemrania, ciesząc się, że paliwo nie jest
na razie tak drogie jak w połowie 2008 r., gdy cena litra benzyny 95
przekraczała już 4,7 zł. I szybko zapominamy, że nie tak dawno, bo
jeszcze na początku 2009 r., za litr etyliny 95 płaciliśmy średnio
poniżej 3,4 zł. Potwierdza to tezę, że jesteśmy narodem cierpliwym i
skłonnym do wyrzeczeń.<br /><br /><b>Jakoś im się opłaca</b><br /><br />
Stany Zjednoczone to kraj, który konsumuje i przetwarza najwięcej ropy
na świecie - przypada na nie prawie jedna czwarta światowego zużycia.
Koszty pracy są tam znacznie wyższe niż u nas. Amerykanie wykorzystują
własne złoża, ale ponad dwie trzecie potrzebnej im ropy muszą
importować, często z zapalnych i narażonych na konflikty obszarów globu.
W celu zapewnienia sobie bezpieczeństwa paliwowego USA toczą kosztowne
wojny i utrzymują poważne siły zbrojne poza granicami kraju. A mimo to
na stacjach benzynowych zawsze mieli i mają tanią benzynę. W dodatku
importują i przerabiają ropę droższą - bo mniej zasiarczoną i lżejszą -
niż ta, którą Polska
musi sprowadzać z Rosji. Inna rzecz, że różnica w cenie surowca się
zmniejsza: dwa lata temu baryłka (159 litrów) ropy "arabskiej lekkiej"
kosztowała o 3 dol. więcej niż baryłka ropy rosyjskiej, a dziś jest
droższa tylko niespełna o dolara. Rosja przeznacza bowiem gorsze gatunki
ropy na rynek krajowy, systematycznie poprawiając jakość paliw, które
eksportuje. Kilka lat temu, np. w 2000 r., gdy baryłka kosztowała
zaledwie 35 dol., różnica kilku dolarów miała jednak istotne znaczenie.<br /><br />
Dziś baryłka kosztuje ponad 80 dol., co wcale nie przeszkadza
amerykańskiemu Exxonowi, największemu koncernowi naftowemu na świecie, w
utrzymywaniu niskich cen paliw. Czy nasz Orlen i Lotos nie mogłyby iść w
jego ślady? No oczywiście, że nie...<br /><br />
Naturalnie, amerykańska branża paliwowa jest znacznie efektywniejsza,
bardziej innowacyjna i nastawiona na obniżkę kosztów niż nasze
przedsiębiorstwa. Tam decyduje rachunek ekonomiczny, u nas do niedawna
liczył się również polityczny. Przykładem jest nieuzasadniony finansowo i
przynoszący olbrzymie straty zakup przez Orlen rafinerii w Możejkach,
przeprowadzony za rządów PiS po to, by utrzeć nosa Rosjanom. Ówczesny
prezes Orlenu Igor Chalupec zarzekał się, że to transakcja jak
najbardziej korzystna dla Polski. Chyba jednak, jako krewnemu Poli
Negri, lepiej mu wychodziło granie w filmie niż decydowanie o sprawach
najważniejszej polskiej spółki...<br /><br /><b>Państwo bierze swoje</b><br /><br />
Jednak to nie decyzje kolejnych prezesów Orlenu przyczyniają się do
tego, że benzyna
w Polsce jest ponaddwukrotnie droższa niż w USA - lecz decyzje władz
naszego państwa oraz dyrektywy Unii Europejskiej, których musimy
przestrzegać.<br /><br />
Na ceny benzyny Eurosuper 95 oraz paliwa
napędowego, jak pokazują wykresy, wpływają przede wszystkim akcyza i
VAT. A są to czynniki niezależne od podmiotów zajmujących się dostawami
surowca, przetwórstwem i dystrybucją.<br /><br /><br />REKLAMA Czytaj dalej<br /><br /><br />
Spójrzmy, z czego dokładnie składa się cena detaliczna tysiąca litrów
benzyny 95, wynosząca w ubiegłym tygodniu średnio 4,5 tys. zł:<br /><br />
1832 zł - tyle bierze za paliwo Polski Koncern Naftowy Orlen;<br />
199 zł - marża, jaką inkasują sprzedawcy;<br />
811 zł - VAT o stawce 22% (co oznacza, że w cenie detalicznej benzyny
podatek ten stanowi 18%);<br />
1565 zł - akcyza;<br />
93 zł - opłata paliwowa.<br /><br />
W przypadku oleju napędowego, którego tysiąc litrów kosztuje na stacjach
średnio 4070 zł, te liczby nieco się różnią:<br /><br />
1848 zł - cena,
jaką bierze Orlen (jak widać, liczy sobie więcej niż za benzynę);<br />
206 zł - marża sprzedawców;<br />
734 zł - VAT;<br />
1048 zł - akcyza;<br />
234 - opłata paliwowa.<br /><br />
Teoretycznie niektóre z tych kwot mogłyby być niższe. Jeśli chodzi o
akcyzę, Unia Europejska wyznacza tylko stawki minimalne - 359 euro od
tysiąca litrów benzyny 95 i 302 euro od tysiąca litrów oleju. <br /><br />
Deficyt budżetowy zwiększa jednak apetyty naszego rządu, który akcyzę za
benzynę 95 ustalił na poziomie 403 euro. Na szczęście nie
zrezygnowaliśmy ze stosowania wynegocjowanej, obniżonej akcyzy za olej
napędowy. Obecnie wynosi ona tylko 270 euro za 1000 litrów oleju. W
niektórych krajach unijnych akcyza jest znacznie wyższa, np. w Wielkiej
Brytanii to aż prawie 700 euro. Nasze uprzywilejowanie kiedyś jednak się
skończy, bo Komisja Europejska zwalcza wewnętrzną konkurencję podatkową
i najprawdopodobniej od 2012 r. Polska będzie
musiała podnieść akcyzę za olej napędowy.<br /><br />
Niższe teoretycznie mogłyby być opłaty paliwowe. Są one naszym rodzimym
patentem na finansowanie rozwoju transportu, wymyślonym w 2004 r. przez
Marka Pola, ówczesnego wicepremiera i ministra infrastruktury. Opłaty
zasilają krajowy fundusz drogowy, 80% środków przeznaczanych jest
właśnie na budowę dróg i autostrad, reszta na modernizację kolei. Pomysł
jednak dobrze się sprawdza w praktyce, więc żadne kolejne ugrupowania
rządzące Polską nie przewidywały likwidacji tych opłat.<br /><br />
No i wreszcie niższe mogłyby być oczywiście opłaty pobierane przez Orlen
oraz marże sprzedawców. To już jednak zupełna teoria...<br /><br /><b>Drogo, ale stabilniej</b><br /><br />
Stany Zjednoczone do Unii nie należą, więc akcyza występuje tam w
postaci szczątkowej, na poziomie paru centów za galon i tylko w
niektórych stanach. Nie ma tam również VAT, choć pojawiają się pomysły
jego wprowadzenia. Paliwo wciąż może zatem pozostawać tanie, co jest
oczywiście bardzo korzystne dla mieszkańców USA - a do
niedawna stanowiło także koło zamachowe motoryzacji amerykańskiej.<br /><br />
- Udział podatków i opłat w cenie paliw przekracza w Polsce 50%. Oznacza
to, że ceny detaliczne paliw zachowują u nas większą stabilność niż w
USA. Tylko bowiem niespełna w połowie są wrażliwe na wahania cen
surowca, wywoływane rozmaitymi czynnikami. Tam paliwa są wprawdzie
tańsze, ale procentowo ich cena się zmienia w znacznie większym stopniu
niż w Polsce - wskazuje Urszula Cieślak, analityczka rynku paliwowego.<br /><br />
Pytanie, czy polscy kierowcy woleliby stabilność, czy choćby spore
wahania cen, ale na poziomie o połowę niższym, jest oczywiście
retoryczne. Należymy do Unii Europejskiej, prowadzimy taką politykę
paliwową jak inni jej członkowie - i możemy tylko być zadowoleni, że za
naszą zachodnią granicą benzyna oraz olej napędowy są i tak wciąż nieco
droższe niż w Polsce. <br /><br /> Andrzej Dryszel
[<a href="//www.wp.pl" rel="nofollow" >www.wp.pl</a>]<br /><br />_______________<br />dodaje w taki sposób nauczony doświadczeniem, że teksty podburzające nardów polski w serwisach wp.pl czy onet.pl znikają bardzo szybko. dodatkowo link:<br /><a href="//finanse.wp.pl/kat,104122,page,2,title,Marzenie-o-tanim-tankowaniu,wid,12111978,wiadomosc.html" rel="nofollow" >//finanse.wp.pl/kat,104122,page,2,title,Marzenie-o-tanim-tankowaniu,wid,12111978,wiadomosc.html</a><br />
Komentarze (159)
najlepsze
czyli na nic nadzwyczajnego go nie stac. Tzn stac go na to samo co czlowieka na jego stanowisku w dowolnym kraju 'starej' Europy.
A z wielu powodow wybieram zycie w Europie niz w Stanach
Komentarz usunięty przez moderatora
Przeciez my tez jestesmy w Iraku, zapomnieliscie juz jak wladza obiecywala nam tania rope pod polska okupacja Iraku? :)
http://www.eia.doe.gov/cneaf/electricity/epm/table5_6_a.html
USA: 11 centów za kWh = 0,32 zł za kWh
PL (Enion) : 0,19 zł za kWh, tylko ze w Enionie doliczają jeszcze całą stertę opłat dodatkowych więc realnie nie jest dużo taniej.
Jakieś 2 tyg temu płaciłem ~ 4,40 PLN