Bo większości ludzi od dziecka nie uczy się ani wyobraźni ani analitycznego myślenia. Prawda jest taka, że wielu tzw. "idiotów" co olewa naukę - olewa bo idzie im słabo i sprawia im trudności - robi tak, ponieważ nie wiedzą przede wszystkim - jak wyobrażać sobie abstrakcyjne rzeczy, nie wiedzą jak analizować, nie wiedzą jak skutecznie się uczyć. Gdyby ich tego nauczyć to wielu z nich gwałtownie podniosłoby swoje wyniki w nauce.
To trochę dla mnie brzmi jakbyś sugerował, że wszyscy mogą być geniuszami matematycznymi jak się ich odpowiednio nakieruje od dziecka. Ja myślę, że jednak niektórzy po prostu rodzą się z taką inteligencją, że inni zawsze będą za nimi w tyle, nieważne ileby się starali. Można i należy podwyższać swoje umiejętności, ale niektórym łatwiej to będzie przychodziło. Słyszałem, że niektóre dzieci z autyzmem są w stanie policzyć ziarenka piasku, które im
@Wykopus_Mirkus_Rex ale nie mówimy tu o geniuszach matematycznych tylko o poziomie który każdy w miarę inteligentny człowiek powinien rozumieć. Jeśli braki pojawiają się już w dzieciństwie to nie da się później tego rozwinąć dalej. Tym bardziej zrozumieć. Dzieciaki uczą się wzorów na rownanie kwadratowe i klepią jak maszynki w kółko te same zadania zupełnie nie rozumiejąc tego co liczą. Tylko podkładanie cyferek pod wzór.
U mnie z matma problemy się zaczęły w szkole podstawowej, najpierw nauczycielka kiepska, odeszła na emeryturę, przyszła dziewczyna prosto po studiach, jeszcze gorsza, wiec braki były coraz większe. W liceum trafiłam do klasy matematycznej przez przypadek, to był hardcore. Nauczycielka świetna lecz ja juz miałam wielkie zaleglosci. Znalazłam świetnego korepetytora który mimo braków w mojej wiedzy nauczył mnie na tyle żeby przejść przez rozszerzoną matmę na 3 :) zaczęłam ją nawet lubić,
@Mysiunia_ ja zawsze miałam 5 z fizyki :) faktycznie być może dlatego, że wiedziałam, co liczę. Jednak swoje braki w matmie zrzucam na zaniedbanie na początku nauki, później jak zaczęłam się jej uczyć bardziej "swiadomie" bardzo mi się podobała. Niestety chyba pewne mechanizmy w głowie kształtują się właśnie w dzieciństwie, później nie da się już nauczyć myśleć abstrakcyjnie, wiec na zostanie orłem matematycznym jako nastolatka nie miałam już szans. Bardzo mnie to
wydaje mi sie, ze srednio rozwiniety mozg normalnej osoby jest w stanie w miare bez problemu pojac matematyke w podstawowce, gimnazjum I liceum, gdzie ewentualnie moga pojawic sie trudniejsze do zrozumienia I wymagajace wiecej poswieconego na nauke czasu.
inna kwestia jest to, ze w wiekszosci przypadkow winni sa uposledzeni nauczyciele bez talentu dydaktycznego. I to nie jest wina matematyki, ze jest trudna, ale nauczycieli, ktorzy tak samo #!$%@? nauczanie matematyki, jak I
@miekki_am: Tia, upośledzeni nauczyciele pojawiają się dopiero na poziomie gimnazjum. A to ciekawe. To dlatego, że szóstoklasiści idąc do koledżu czują się panami świata i pier$%lą poziom nauczania jak i średnią realnych wyników oraz umiejętności ogółu.
@miekki_am: @daver2: moze mi sie wydaje ale mam wrazenie, ze nie przykladalem sie jakos specjalnie do szkoly i mature zdalem, i na studia poszedlem itp i akurat z matma nie mialem problemow
przeczytac lekturę? problem, uczyc sie na pamiec na historie, troche tez
ale reszty jakos nie kojarze jako cos na co musialem przeznaczac czas w domu czy w ogole poza lekcjami, jak na lekcji troche ogarniales czy chociaz z
nikt nie jest slaby z matematyki bo kazdy ma komputer miedzy uszami. po prostu ludzie sa: 1. leniwi 2. niezainteresowani 3. obrzydzono im matematyke w szkole.
W Polsce sprawa jest prosta - zapchany program, niedopchnięte matematyczki, brak zastosowania praktycznego, traktowanie jakby wszyscy łapali w jednym tempie, brak podsumowania (swoistego przewodnika po działach)
Oczywiści to uczniowie są debile, ale jakoś nikt się nie interesuje, co źle robią nauczyciele. Ja na studiach miałem #!$%@?ą nauczycielkę od matmy (powinni ją wywalić), zaś nauczyciel był do rany przyłóż, luz na ćwiczeniach, bez kombinowania, aż chciało się chodzić na zajęcia. Podobnie chemiczka w
WIększość ludzi jest słaba z matematyki tak samo jak większść ludzi jest słaba z kulturystyki. Choćby nie wiadomo jak zmusić każdego do codziennej nauki, zmoitywować ich na 100% skończy się to tak samo jak w przypadku przykładu kulturystyki. Wiadomo, będzie średnia wyższa, ale co z tego, skoro, poziom znajomości matematyki określa poziom maksimum, osiągalny przez geniuszy. Tak samo jak poziom zdobywania trofeum w różnych sportach.
@kruel_power_cube sed bat tru :-\ Niestety, twierdzenie, że każdy może nauczyć się matematyki jest równie prawdziwe, jak to, że matematycy lepiej sobie radzą w zawodach wymagających logicznego myślenia, czy też, że granie w szachy uczy logicznego myślenia (jakby tak było, to szachiści i matematycy byliby raczej bogaci, tak raczej nie jest).
nie umiesz matematyki? kurde ja tez, nie potrafię dzielić i nie pamiętam ile zer ma tysiąc? heheszki po co mi to, #!$%@? mnie na % w banku? oszuści, przecież nie muszę tego wiedzieć wiedza z podstawówki ktoś powie?
nie wiesz czy księżyc krąży wokół ziemi czy odwrotnie, ze rok świetlny to nie jednostka czasu, itp? kurcze nigdy nie umiałam
@Norivotset: to jest kolejny powod - statystyki w szkolach
polowa klasy maturalnej nie zna wzoru na delte? no przeciez nie uleje 10 osob z 30 bo bedzie siara u dyrki, a mature i tak zdadza przeciez 15/50 pkt z matmy na tym poziomie to tak jak by z polaka wymagali zmiescic sie w kratkach przy podpisywaniu
jak licza sie staty i hajs od ucznia to poziom idzie sie...
To że ktoś nie jest w czymś dobry, nie oznacza że jest debilem.
no chyba ze to polski albo historia
bo w społeczeństwie nie mieć wiedzy z fizyki/biologii/matematyki na poziomie podstawówki to heheszki, ja nie jestem dobry z matmy, nigdy jej nie lubiłem
wstaw przecinek w zdaniu w złe miejsce, o #!$%@? jaki niedorozwój, zrób 1 blad w komentarzu na wykopie, #!$%@?, możesz mieć nie wiadomo jaka racje, kolejne
Komentarze (40)
najlepsze
To trochę dla mnie brzmi jakbyś sugerował, że wszyscy mogą być geniuszami matematycznymi jak się ich odpowiednio nakieruje od dziecka. Ja myślę, że jednak niektórzy po prostu rodzą się z taką inteligencją, że inni zawsze będą za nimi w tyle, nieważne ileby się starali. Można i należy podwyższać swoje umiejętności, ale niektórym łatwiej to będzie przychodziło.
Słyszałem, że niektóre dzieci z autyzmem są w stanie policzyć ziarenka piasku, które im
inna kwestia jest to, ze w wiekszosci przypadkow winni sa uposledzeni nauczyciele bez talentu dydaktycznego. I to nie jest wina matematyki, ze jest trudna, ale nauczycieli, ktorzy tak samo #!$%@? nauczanie matematyki, jak I
przeczytac lekturę? problem, uczyc sie na pamiec na historie, troche tez
ale reszty jakos nie kojarze jako cos na co musialem przeznaczac czas w domu czy w ogole poza lekcjami, jak na lekcji troche ogarniales czy chociaz z
po prostu ludzie sa:
1. leniwi
2. niezainteresowani
3. obrzydzono im matematyke w szkole.
Oczywiści to uczniowie są debile, ale jakoś nikt się nie interesuje, co źle robią nauczyciele. Ja na studiach miałem #!$%@?ą nauczycielkę od matmy (powinni ją wywalić), zaś nauczyciel był do rany przyłóż, luz na ćwiczeniach, bez kombinowania, aż chciało się chodzić na zajęcia. Podobnie chemiczka w
WIększość ludzi jest słaba z matematyki tak samo jak większść ludzi jest słaba z kulturystyki. Choćby nie wiadomo jak zmusić każdego do codziennej nauki, zmoitywować ich na 100% skończy się to tak samo jak w przypadku przykładu kulturystyki. Wiadomo, będzie średnia wyższa, ale co z tego, skoro, poziom znajomości matematyki określa poziom maksimum, osiągalny przez geniuszy. Tak samo jak poziom zdobywania trofeum w różnych sportach.
To odniesienie najlepszy do
nie umiesz matematyki? kurde ja tez, nie potrafię dzielić i nie pamiętam ile zer ma tysiąc? heheszki po co mi to, #!$%@? mnie na % w banku? oszuści, przecież nie muszę tego wiedzieć
wiedza z podstawówki ktoś powie?
nie wiesz czy księżyc krąży wokół ziemi czy odwrotnie, ze rok świetlny to nie jednostka czasu, itp? kurcze nigdy nie umiałam
Komentarz usunięty przez moderatora
polowa klasy maturalnej nie zna wzoru na delte? no przeciez nie uleje 10 osob z 30 bo bedzie siara u dyrki, a mature i tak zdadza przeciez 15/50 pkt z matmy na tym poziomie to tak jak by z polaka wymagali zmiescic sie w kratkach przy podpisywaniu
jak licza sie staty i hajs od ucznia to poziom idzie sie...
To że ktoś nie jest w czymś dobry, nie oznacza że jest debilem.
no chyba ze to polski albo historia
bo w społeczeństwie nie mieć wiedzy z fizyki/biologii/matematyki na poziomie podstawówki to heheszki, ja nie jestem dobry z matmy, nigdy jej nie lubiłem
wstaw przecinek w zdaniu w złe miejsce, o #!$%@? jaki niedorozwój, zrób 1 blad w komentarzu na wykopie, #!$%@?, możesz mieć nie wiadomo jaka racje, kolejne