Kilka lat temu miałem ciekawą sytuacje, piliśmy sobie przy ognisku w lesie, zabraklo alko więc wsiadłem na rower i ruszyłem do całodobowego, wziąłem 3 x 0,5 trunku, wracając przez las coś przebiegło mi droge, w prawej ręce miałem siatke ze skarbami, więc odruchowo zahamowałem lewą ręką, przeleciałem przez kierownice, ale nic sie nie stłukło, nie wiem jak to zrobiłem, skarby cały czas trzymałem wysoko podniesione w ręku, jak znicz olimpijski.
@Paco88: filmik został dodany dopiero dzisiaj. YouTube nie podaje na początku dokładnej ilości wyświetleń, zwykle jest ona o wiele mniejsza od prawdziwej przy popularnych materiałach. Musi minąć nieco czasu, by naliczanie było dokładne.
Komentarze (45)
najlepsze
Dziękuje Ci w imieniu kumpli którym wiozłeś te skarby